HTML SitemapExplore
logo
Find Things to DoFind The Best Restaurants

Coccoli — Restaurant in Wrocław

Name
Coccoli
Description
Nearby attractions
Nearby restaurants
SushiTU
Aleja Architektów 4b, 54-115 Wrocław, Poland
Nearby hotels
Green Ande Wrocław
Tadeusza Brzozy 24, 54-115 Wrocław, Poland
Related posts
Keywords
Coccoli tourism.Coccoli hotels.Coccoli bed and breakfast. flights to Coccoli.Coccoli attractions.Coccoli restaurants.Coccoli travel.Coccoli travel guide.Coccoli travel blog.Coccoli pictures.Coccoli photos.Coccoli travel tips.Coccoli maps.Coccoli things to do.
Coccoli things to do, attractions, restaurants, events info and trip planning
Coccoli
PolandLower Silesian VoivodeshipWrocławCoccoli

Basic Info

Coccoli

Krystyny i Mariana Barskich 1, 54-115 Wrocław, Poland
4.4(214)$$$$
order
Order
delivery
Save
spot

Ratings & Description

Info

attractions: , restaurants: SushiTU
logoLearn more insights from Wanderboat AI.
Phone
+48 71 366 07 11

Plan your stay

hotel
Pet-friendly Hotels in Wrocław
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
Affordable Hotels in Wrocław
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
The Coolest Hotels You Haven't Heard Of (Yet)
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
Trending Stays Worth the Hype in Wrocław
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Reviews

Things to do nearby

Candlelight: Christmas Classics
Candlelight: Christmas Classics
Thu, Dec 11 • 6:15 PM
Pawła Włodkowica 7, Wrocław, 50-072
View details
Investigate Wroclaws hidden gems
Investigate Wroclaws hidden gems
Tue, Dec 9 • 3:00 PM
50-438, Wrocław, Lower Silesian Voivodeship, Poland
View details
Eskadra Bielika - Wrocław
Eskadra Bielika - Wrocław
Mon, Dec 8 • 5:00 PM
Świdnicka 8B, 50-067 Wrocław, Poland
View details

Nearby restaurants of Coccoli

SushiTU

SushiTU

SushiTU

4.2

(247)

Click for details
Get the Appoverlay
Get the AppOne tap to find yournext favorite spots!
Wanderboat LogoWanderboat

Your everyday Al companion for getaway ideas

CompanyAbout Us
InformationAI Trip PlannerSitemap
SocialXInstagramTiktokLinkedin
LegalTerms of ServicePrivacy Policy

Get the app

© 2025 Wanderboat. All rights reserved.
logo

Posts

Andrzej KoziołAndrzej Kozioł
Byłem w Coccoli dwukrotnie i próbowałem łącznie dwóch różnych pizz, dwóch dań z ich makaronu i lasagni (oczywiście też makaron, ale w innej formie) 1. Pizza: to nie jest kwestia gustów i guścików, ta pizza po prostu jest źle wykonana. Pizza w Cocoli nie ma nic wspólnego z pizzą neapolitańska, choć padły takie stwierdzenia na postach w ich profilu. Nie może z uwagi na swoją charakterystykę być ani pizzą w stylach amerykańskich, ani polskich. Z pozostałych znanych mi włoskich stylów najbliżej jej do klasycznej włoskiej "romany", ale stawiałbym tu na autorski styl kucharza. Niestety tu też daleko do sukcesu, ciasto jest sztywne, blade, twardawe. Uwalone zostało niestety na etapie produkcji, prawdopodobnie jest za wysoka, bądź za niska hydratacja i zła proporcja wyrastania w warunkach chłodniczych i temperatury pokojowej. Składniki przeciętne, daleko im do składników z etykietą DOP. Podczas jedzenia 4 serów czułem tylko i wyłącznie mozzarelle. Gdzie była gorgonzola, która powinna się przebijać? Tego nie wiem, widziałem jej kawałki, ale niestety nie czułem. 2. Makarony: tu kwestia też nie jest łatwa, pomysł z makaronem Testaroli był fajny, ale nie do całej karty, makaron jest specyficzny i nie pasuje do wszystkich rodzajów dodatków jak np. sos z borowikami. Tu dużo lepiej sprawdziłby się klasyczny makaron z pszenicy durum. Makaron Testaroli pozostawiłbym jako wyróżniający się do np. dwóch dań z karty. Mnie osobiście on nie smakuje, jest za gruby i za ciapowaty. Co do makaronów wcześniej: wspomniany borowikowy, a nazwany w karcie "Boscaiola" też nie zachwycał, prawda smakował grzybami i to się chwali, ale na tym kończą się jego atuty, bo konsystencja i ogólny smak pozostawiał wiele do życzenia. Kolejny, czyli trzon każdej włoskiej restauracji: sos bolognese, a raczej imitacja tego sosu. Nie wierzę, że ktoś go gotował 4 godziny i nie wierzę, że robił to według dobrego włoskiego przepisu. Smakował jak zwykły sos pomidorowy z mięsem, po prostu był słaby i bez smaku, czuć tylko pomidory i to też niezadowalającej jakości. 3. Lasagne: tu mogę tylko pochwalić za konsystencje makaronu (tym razem klasycznych płatów do lasagni) oraz wielkość porcji, tylko moi mili co mi po dużej porcji byle jakiego dania? Otóż lasagna składa się z 4 składników: makaronu, sosu bolognese, sosu beszamelowego i sera. Tu znowu wspomniany już sos bolognese, poderzjewam, że ten sam co do makaronu, zepsuł całą potrawę, bo nie nadał jej żadnego smaku, oprócz pomidorów z kartonu, beszamel tak samo nie przyprawiony, a ser? Ser zostawiłem na koniec, bo według mnie jakość używanego "parmezanu" jest skandaliczna. Smakuje on niczym jak wióry serowe. Nie jestem w stanie tego udowodnić, ale w mojej opini, czyli fanatyka parmezanu, nie jest to nawet parmezan z Lidla, uważam, że jest to łagodniejsza wersja, czyli grana padano i to też cienka w smaku. Co do plusów: na pewno jest to ładny i estetyczny wygład restauracji oraz karty. Do tego fajna młoda obsługa utrzymująca wszystkie wymagane standardy. Niestety do restauracji idziemy zjeść i na to kładę największy nacisk. Nie dam za dodatkowe aspekty więcej niż jednej dodatkowej gwiazdki.
Piotr WujdaPiotr Wujda
Coccoli powstało na zgliszczach dwóch upadłych restauracji na Nowych Żernikach. I oczekiwania mieszkańców wobec tego lokalu były mocno wygórowane. Sądząc po głosach sąsiadów, pizzeria zaliczyła pewien falstart. Po setkach skrajnych opinii, lekko przeważających na "nie", zupełnie przypadkiem zawitałem do #Coccoli Zamówienie proste. 2 x pizza: arrabiata (pikantna) i crudo- coś na kształt parmeńskiej. Jako przystawka chlebek Coccoli. Przystawka rewelacja. Mięciutki, chrupiący chlebek. Cenowo trochę słabo wychodzi, bo bez dodatków 8 zł (to jeszcze jest ok), a z kilkoma plasterkami szynki 18 zł to już przesada (goście obok mieli). Pizza: ogółem to fajnie wyrośnięta. Próbuje być raczej w stylu neapolitańskim. Ale nie do Końca, bo ciasto chrupiące, cienkie. Brzegi pulchne. Brak zakalca. Składniki nie uginają ciasta i nie spadają. Crudo-delikatna, troszkę mdła, co jest przełamane słonością fajnej jakości parmezanu i szynki. Jako dodatek dostaliśmy dwie oliwy (pikantna i czosnkowa), które świetnie uzupełniają tę pozycję. Arrabiata- pikantna. Zarówno sos, jak i dodatki. Dla mnie kapkę za tłusta. Widać, że salami jest autentyczne, a nie pierwsze lepsze z hurtowni. Jeden kawałek zjadłem, dodatkiem oliwy. Smakowało świetnie, ale pizza sama w sobie ma dużo oleju, więc bałbym się zjadać całość w ten sposób. Napoje: aperol - raczej słaby. Rozwodniony. Ale to nie ja piłem i to czyjaś opinia. Piwo... Temat rzeka. Brak dobrego piwa- i tyle. Wszystko zdominowane przez KP. Obsługa bardzo miła. Na jedzenie czekaliśmy nie więcej niż 10-15 minut. Lokal czyściutki, zadbany. Przyczepić się można jedynie do noży, które sa na tyle tępe, że nie da się kroić nimi pizzy 😂 Podsumowując... Mam nadzieję, że Coccoli odrobili lekcje i potraktowali uwagi z z pierwszych dni jako cenne informacje. Pracowałem w pizzerii. Troszkę się po świecie bujalemi, w różnych miejscach pizzę jadłem. Jestem pod tym względem bardzo wybredny. Uwazam, że dziś zjadłem jedną z fajniejszych pizzy we Wrocławiu. Za jakiś czas tu wrócę. Jeśli będzie tak jak dzisiaj, to lokal się spokojnie utrzyma. Dla mnie mocne 8/10. Powodzenia!
Bartek GrabaraBartek Grabara
50min przed zamknięciem nie było już pizzy, więc zamówiliśmy krem z pomidorów, ravioli z kaczką i tagiatelle z krewetkami. Jako, że zamówiliśmy tylko jedną zupę, zapytano czy podać ravioli dopiero z drugim makaronem czy już z zupą - fajnie, bo oboje byliśmy głodni, ale gorzej, że wybraliśmy tę szybszą opcję, a ravioli przyniesiono i tak dopiero 5min po zupie. Sama zupa nie dość, że bardzo przeciętna, to jeszcze chamsko odgrzana w mikrofalówce. Nie wiem w takim razie czemu musiałem na nią czekać około dwudziestu minut, chyba tylko dla niepoznaki, ale mogli ją chociaż wymieszać, bo w jednym miejscu wręcz parzyła, a w innym była zimna jak wyjęta prosto z lodówki. Ravioli z kaczką było bardzo dobre, tagiatelle przeciętne. Nie rozumiem tylko dlaczego krewetki podawane w mokrym makaronie nie są obrane i trzeba w nim grzebać sztućcami, żeby zdjąć ogon z krewetki. W innych miejscach podają obrane i to dużo lepsze rozwiązanie. Za te 3 rzeczy daliśmy równo 90zł, można we Wrocławiu zjeść znacznie lepiej za te pieniądze.
See more posts
See more posts
hotel
Find your stay

Pet-friendly Hotels in Wrocław

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Byłem w Coccoli dwukrotnie i próbowałem łącznie dwóch różnych pizz, dwóch dań z ich makaronu i lasagni (oczywiście też makaron, ale w innej formie) 1. Pizza: to nie jest kwestia gustów i guścików, ta pizza po prostu jest źle wykonana. Pizza w Cocoli nie ma nic wspólnego z pizzą neapolitańska, choć padły takie stwierdzenia na postach w ich profilu. Nie może z uwagi na swoją charakterystykę być ani pizzą w stylach amerykańskich, ani polskich. Z pozostałych znanych mi włoskich stylów najbliżej jej do klasycznej włoskiej "romany", ale stawiałbym tu na autorski styl kucharza. Niestety tu też daleko do sukcesu, ciasto jest sztywne, blade, twardawe. Uwalone zostało niestety na etapie produkcji, prawdopodobnie jest za wysoka, bądź za niska hydratacja i zła proporcja wyrastania w warunkach chłodniczych i temperatury pokojowej. Składniki przeciętne, daleko im do składników z etykietą DOP. Podczas jedzenia 4 serów czułem tylko i wyłącznie mozzarelle. Gdzie była gorgonzola, która powinna się przebijać? Tego nie wiem, widziałem jej kawałki, ale niestety nie czułem. 2. Makarony: tu kwestia też nie jest łatwa, pomysł z makaronem Testaroli był fajny, ale nie do całej karty, makaron jest specyficzny i nie pasuje do wszystkich rodzajów dodatków jak np. sos z borowikami. Tu dużo lepiej sprawdziłby się klasyczny makaron z pszenicy durum. Makaron Testaroli pozostawiłbym jako wyróżniający się do np. dwóch dań z karty. Mnie osobiście on nie smakuje, jest za gruby i za ciapowaty. Co do makaronów wcześniej: wspomniany borowikowy, a nazwany w karcie "Boscaiola" też nie zachwycał, prawda smakował grzybami i to się chwali, ale na tym kończą się jego atuty, bo konsystencja i ogólny smak pozostawiał wiele do życzenia. Kolejny, czyli trzon każdej włoskiej restauracji: sos bolognese, a raczej imitacja tego sosu. Nie wierzę, że ktoś go gotował 4 godziny i nie wierzę, że robił to według dobrego włoskiego przepisu. Smakował jak zwykły sos pomidorowy z mięsem, po prostu był słaby i bez smaku, czuć tylko pomidory i to też niezadowalającej jakości. 3. Lasagne: tu mogę tylko pochwalić za konsystencje makaronu (tym razem klasycznych płatów do lasagni) oraz wielkość porcji, tylko moi mili co mi po dużej porcji byle jakiego dania? Otóż lasagna składa się z 4 składników: makaronu, sosu bolognese, sosu beszamelowego i sera. Tu znowu wspomniany już sos bolognese, poderzjewam, że ten sam co do makaronu, zepsuł całą potrawę, bo nie nadał jej żadnego smaku, oprócz pomidorów z kartonu, beszamel tak samo nie przyprawiony, a ser? Ser zostawiłem na koniec, bo według mnie jakość używanego "parmezanu" jest skandaliczna. Smakuje on niczym jak wióry serowe. Nie jestem w stanie tego udowodnić, ale w mojej opini, czyli fanatyka parmezanu, nie jest to nawet parmezan z Lidla, uważam, że jest to łagodniejsza wersja, czyli grana padano i to też cienka w smaku. Co do plusów: na pewno jest to ładny i estetyczny wygład restauracji oraz karty. Do tego fajna młoda obsługa utrzymująca wszystkie wymagane standardy. Niestety do restauracji idziemy zjeść i na to kładę największy nacisk. Nie dam za dodatkowe aspekty więcej niż jednej dodatkowej gwiazdki.
Andrzej Kozioł

Andrzej Kozioł

hotel
Find your stay

Affordable Hotels in Wrocław

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Get the Appoverlay
Get the AppOne tap to find yournext favorite spots!
Coccoli powstało na zgliszczach dwóch upadłych restauracji na Nowych Żernikach. I oczekiwania mieszkańców wobec tego lokalu były mocno wygórowane. Sądząc po głosach sąsiadów, pizzeria zaliczyła pewien falstart. Po setkach skrajnych opinii, lekko przeważających na "nie", zupełnie przypadkiem zawitałem do #Coccoli Zamówienie proste. 2 x pizza: arrabiata (pikantna) i crudo- coś na kształt parmeńskiej. Jako przystawka chlebek Coccoli. Przystawka rewelacja. Mięciutki, chrupiący chlebek. Cenowo trochę słabo wychodzi, bo bez dodatków 8 zł (to jeszcze jest ok), a z kilkoma plasterkami szynki 18 zł to już przesada (goście obok mieli). Pizza: ogółem to fajnie wyrośnięta. Próbuje być raczej w stylu neapolitańskim. Ale nie do Końca, bo ciasto chrupiące, cienkie. Brzegi pulchne. Brak zakalca. Składniki nie uginają ciasta i nie spadają. Crudo-delikatna, troszkę mdła, co jest przełamane słonością fajnej jakości parmezanu i szynki. Jako dodatek dostaliśmy dwie oliwy (pikantna i czosnkowa), które świetnie uzupełniają tę pozycję. Arrabiata- pikantna. Zarówno sos, jak i dodatki. Dla mnie kapkę za tłusta. Widać, że salami jest autentyczne, a nie pierwsze lepsze z hurtowni. Jeden kawałek zjadłem, dodatkiem oliwy. Smakowało świetnie, ale pizza sama w sobie ma dużo oleju, więc bałbym się zjadać całość w ten sposób. Napoje: aperol - raczej słaby. Rozwodniony. Ale to nie ja piłem i to czyjaś opinia. Piwo... Temat rzeka. Brak dobrego piwa- i tyle. Wszystko zdominowane przez KP. Obsługa bardzo miła. Na jedzenie czekaliśmy nie więcej niż 10-15 minut. Lokal czyściutki, zadbany. Przyczepić się można jedynie do noży, które sa na tyle tępe, że nie da się kroić nimi pizzy 😂 Podsumowując... Mam nadzieję, że Coccoli odrobili lekcje i potraktowali uwagi z z pierwszych dni jako cenne informacje. Pracowałem w pizzerii. Troszkę się po świecie bujalemi, w różnych miejscach pizzę jadłem. Jestem pod tym względem bardzo wybredny. Uwazam, że dziś zjadłem jedną z fajniejszych pizzy we Wrocławiu. Za jakiś czas tu wrócę. Jeśli będzie tak jak dzisiaj, to lokal się spokojnie utrzyma. Dla mnie mocne 8/10. Powodzenia!
Piotr Wujda

Piotr Wujda

hotel
Find your stay

The Coolest Hotels You Haven't Heard Of (Yet)

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

hotel
Find your stay

Trending Stays Worth the Hype in Wrocław

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

50min przed zamknięciem nie było już pizzy, więc zamówiliśmy krem z pomidorów, ravioli z kaczką i tagiatelle z krewetkami. Jako, że zamówiliśmy tylko jedną zupę, zapytano czy podać ravioli dopiero z drugim makaronem czy już z zupą - fajnie, bo oboje byliśmy głodni, ale gorzej, że wybraliśmy tę szybszą opcję, a ravioli przyniesiono i tak dopiero 5min po zupie. Sama zupa nie dość, że bardzo przeciętna, to jeszcze chamsko odgrzana w mikrofalówce. Nie wiem w takim razie czemu musiałem na nią czekać około dwudziestu minut, chyba tylko dla niepoznaki, ale mogli ją chociaż wymieszać, bo w jednym miejscu wręcz parzyła, a w innym była zimna jak wyjęta prosto z lodówki. Ravioli z kaczką było bardzo dobre, tagiatelle przeciętne. Nie rozumiem tylko dlaczego krewetki podawane w mokrym makaronie nie są obrane i trzeba w nim grzebać sztućcami, żeby zdjąć ogon z krewetki. W innych miejscach podają obrane i to dużo lepsze rozwiązanie. Za te 3 rzeczy daliśmy równo 90zł, można we Wrocławiu zjeść znacznie lepiej za te pieniądze.
Bartek Grabara

Bartek Grabara

See more posts
See more posts

Reviews of Coccoli

4.4
(214)
avatar
2.0
5y

Byłem w Coccoli dwukrotnie i próbowałem łącznie dwóch różnych pizz, dwóch dań z ich makaronu i lasagni (oczywiście też makaron, ale w innej formie)

Pizza: to nie jest kwestia gustów i guścików, ta pizza po prostu jest źle wykonana. Pizza w Cocoli nie ma nic wspólnego z pizzą neapolitańska, choć padły takie stwierdzenia na postach w ich profilu. Nie może z uwagi na swoją charakterystykę być ani pizzą w stylach amerykańskich, ani polskich. Z pozostałych znanych mi włoskich stylów najbliżej jej do klasycznej włoskiej "romany", ale stawiałbym tu na autorski styl kucharza. Niestety tu też daleko do sukcesu, ciasto jest sztywne, blade, twardawe. Uwalone zostało niestety na etapie produkcji, prawdopodobnie jest za wysoka, bądź za niska hydratacja i zła proporcja wyrastania w warunkach chłodniczych i temperatury pokojowej. Składniki przeciętne, daleko im do składników z etykietą DOP. Podczas jedzenia 4 serów czułem tylko i wyłącznie mozzarelle. Gdzie była gorgonzola, która powinna się przebijać? Tego nie wiem, widziałem jej kawałki, ale niestety nie czułem.

Makarony: tu kwestia też nie jest łatwa, pomysł z makaronem Testaroli był fajny, ale nie do całej karty, makaron jest specyficzny i nie pasuje do wszystkich rodzajów dodatków jak np. sos z borowikami. Tu dużo lepiej sprawdziłby się klasyczny makaron z pszenicy durum. Makaron Testaroli pozostawiłbym jako wyróżniający się do np. dwóch dań z karty. Mnie osobiście on nie smakuje, jest za gruby i za ciapowaty. Co do makaronów wcześniej: wspomniany borowikowy, a nazwany w karcie "Boscaiola" też nie zachwycał, prawda smakował grzybami i to się chwali, ale na tym kończą się jego atuty, bo konsystencja i ogólny smak pozostawiał wiele do życzenia. Kolejny, czyli trzon każdej włoskiej restauracji: sos bolognese, a raczej imitacja tego sosu. Nie wierzę, że ktoś go gotował 4 godziny i nie wierzę, że robił to według dobrego włoskiego przepisu. Smakował jak zwykły sos pomidorowy z mięsem, po prostu był słaby i bez smaku, czuć tylko pomidory i to też niezadowalającej jakości.

Lasagne: tu mogę tylko pochwalić za konsystencje makaronu (tym razem klasycznych płatów do lasagni) oraz wielkość porcji, tylko moi mili co mi po dużej porcji byle jakiego dania? Otóż lasagna składa się z 4 składników: makaronu, sosu bolognese, sosu beszamelowego i sera. Tu znowu wspomniany już sos bolognese, poderzjewam, że ten sam co do makaronu, zepsuł całą potrawę, bo nie nadał jej żadnego smaku, oprócz pomidorów z kartonu, beszamel tak samo nie przyprawiony, a ser?

Ser zostawiłem na koniec, bo według mnie jakość używanego "parmezanu" jest skandaliczna. Smakuje on niczym jak wióry serowe. Nie jestem w stanie tego udowodnić, ale w mojej opini, czyli fanatyka parmezanu, nie jest to nawet parmezan z Lidla, uważam, że jest to łagodniejsza wersja, czyli grana padano i to też cienka w smaku.

Co do plusów: na pewno jest to ładny i estetyczny wygład restauracji oraz karty. Do tego fajna młoda obsługa utrzymująca wszystkie wymagane standardy. Niestety do restauracji idziemy zjeść i na to kładę największy nacisk. Nie dam za dodatkowe aspekty więcej niż jednej...

   Read more
avatar
4.0
5y

Coccoli powstało na zgliszczach dwóch upadłych restauracji na Nowych Żernikach. I oczekiwania mieszkańców wobec tego lokalu były mocno wygórowane. Sądząc po głosach sąsiadów, pizzeria zaliczyła pewien falstart. Po setkach skrajnych opinii, lekko przeważających na "nie", zupełnie przypadkiem zawitałem do #Coccoli Zamówienie proste. 2 x pizza: arrabiata (pikantna) i crudo- coś na kształt parmeńskiej. Jako przystawka chlebek Coccoli.

Przystawka rewelacja. Mięciutki, chrupiący chlebek. Cenowo trochę słabo wychodzi, bo bez dodatków 8 zł (to jeszcze jest ok), a z kilkoma plasterkami szynki 18 zł to już przesada (goście obok mieli).

Pizza: ogółem to fajnie wyrośnięta. Próbuje być raczej w stylu neapolitańskim. Ale nie do Końca, bo ciasto chrupiące, cienkie. Brzegi pulchne. Brak zakalca. Składniki nie uginają ciasta i nie spadają. Crudo-delikatna, troszkę mdła, co jest przełamane słonością fajnej jakości parmezanu i szynki. Jako dodatek dostaliśmy dwie oliwy (pikantna i czosnkowa), które świetnie uzupełniają tę pozycję. Arrabiata- pikantna. Zarówno sos, jak i dodatki. Dla mnie kapkę za tłusta. Widać, że salami jest autentyczne, a nie pierwsze lepsze z hurtowni. Jeden kawałek zjadłem, dodatkiem oliwy. Smakowało świetnie, ale pizza sama w sobie ma dużo oleju, więc bałbym się zjadać całość w ten sposób.

Napoje: aperol - raczej słaby. Rozwodniony. Ale to nie ja piłem i to czyjaś opinia. Piwo... Temat rzeka. Brak dobrego piwa- i tyle. Wszystko zdominowane przez KP.

Obsługa bardzo miła. Na jedzenie czekaliśmy nie więcej niż 10-15 minut. Lokal czyściutki, zadbany. Przyczepić się można jedynie do noży, które sa na tyle tępe, że nie da się kroić nimi pizzy 😂

Podsumowując... Mam nadzieję, że Coccoli odrobili lekcje i potraktowali uwagi z z pierwszych dni jako cenne informacje. Pracowałem w pizzerii. Troszkę się po świecie bujalemi, w różnych miejscach pizzę jadłem. Jestem pod tym względem bardzo wybredny. Uwazam, że dziś zjadłem jedną z fajniejszych pizzy we Wrocławiu. Za jakiś czas tu wrócę. Jeśli będzie tak jak dzisiaj, to lokal się spokojnie utrzyma. Dla mnie mocne...

   Read more
avatar
2.0
3y

50min przed zamknięciem nie było już pizzy, więc zamówiliśmy krem z pomidorów, ravioli z kaczką i tagiatelle z krewetkami. Jako, że zamówiliśmy tylko jedną zupę, zapytano czy podać ravioli dopiero z drugim makaronem czy już z zupą - fajnie, bo oboje byliśmy głodni, ale gorzej, że wybraliśmy tę szybszą opcję, a ravioli przyniesiono i tak dopiero 5min po zupie. Sama zupa nie dość, że bardzo przeciętna, to jeszcze chamsko odgrzana w mikrofalówce. Nie wiem w takim razie czemu musiałem na nią czekać około dwudziestu minut, chyba tylko dla niepoznaki, ale mogli ją chociaż wymieszać, bo w jednym miejscu wręcz parzyła, a w innym była zimna jak wyjęta prosto z lodówki. Ravioli z kaczką było bardzo dobre, tagiatelle przeciętne. Nie rozumiem tylko dlaczego krewetki podawane w mokrym makaronie nie są obrane i trzeba w nim grzebać sztućcami, żeby zdjąć ogon z krewetki. W innych miejscach podają obrane i to dużo lepsze rozwiązanie. Za te 3 rzeczy daliśmy równo 90zł, można we Wrocławiu zjeść znacznie lepiej za...

   Read more
Page 1 of 7
Previous
Next