Moja przygoda z tym miejscem niestety szybko się skończyła. A tak pięknie się zaczęło… Przyszłam z grupa dzieci spragnionych naleśników. Przywitał nas przemiły mężczyzna. Naleśniki z miodem, nie z serem? Nie ma sprawy. A dla Pani herbatka z pigwą, z mojego ogródka. Byłam oczarowana obsługą i klimatem. Ale niestety więcej tego pana nie zobaczyłam. W kolejnych dniach próbowałam z dziećmi zamówić naleśniki. Tym razem była jedna pani, potem druga. I akurat naleśniki się skończyły. Pomyślałam sobie, że może mąki im zabrakło, może jajek. Taki przypadek, że w restauracji zabrakło tych elementów. Ale się nie zraziłam. Moje czwarte i ostatnie odwiedziny nie zostawiły już żadnych złudzeń. Chciałam zamówić pierogi, dzieci miały ochotę na naleśniki. Za ladą stała młoda pani blond i tipsy. Zero uśmiechu i od razu stanowczo nas poinformowała, że to, co w karcie to tylko to z mięsem ( a w karcie pierogi ruskie, naleśniki ze szpinakiem). Mówię jej, że szkoda, bo my wegetarianie. Na to ona unosząc się niepotrzebnie, że to jej restauracja i to ona decyduje, co jest gotowane, a od teraz sprzedają tylko mięso. Bez żadnego „ żałujemy, ale niestety…” tylko bardzo niemiło. Ja rozumiem decyzje każdego właściciela swojego biznesu, ale naprawdę pani potraktowała mnie i dzieci jak intruzów. Niestety muszę się nadal ruszać na druga stronę rzeki do Olimpii Port i tam wydawać swoje pieniądze. Daje 2 gwiazdki, nie 1 - dla tego pana z naszej...
Read moreWpadłem na pierogi. Wybrałem ruskie, o których tak ostatnio głośno w mediach. Zaatakowałem je więc odważnie widelcem. W przeciwieństwie do tych prawdziwych niedobrych ruskich moje ruskie na talerzu były bardzo dobre, a wręcz wyśmienite. W otoczeniu skwareczek wchodziły jak złoto. Przed chwilą zrobione, więc nie piszę, że świeże. Serce roście parafrazując Food Emperior. Przecież nie napiszę, że pitok lata. Ceny niskie, dla normalnych ludzi. Na kelnerkę zbytnio nie spoglądałem, bo boję się zakochać. Wróciłem więc i skonsumowałem placka po węgiersku. Nie lubię zbytnio Orbana, ale pomyślałem - zaryzykuję - a co mi tam. Placek ze świeżych gruli usmażony w punkt, a sosik ze schabu delikatny, porcja można rzec dwuosobowa w dobrej cenie. Nie jadłem tylko żarłem. Bardzo dobrze zniósł to mój wrażliwy układ pokarmowy, a to przysięgam bardzo dobry znak i dla innych wskazówka. Polecam więc to miejsce tym, którzy cenią swoje zdrowie i portfel. Poza tym jest pysznie i ładnie. W kiblu natomiast brakuje fortepianu i wiolonczeli, ale mnie zawsze coś się nie spodoba. Roger. Ps. pieprz i sól znalazłem na stole. Były tym razem w pieprzniczce...
Read moreByliśmy z mężem drugi raz. Jedzonko nadal pyszne, porcje duże, a ceny akceptowalne. Jednak obsługa... Pani obsługująca półleżąca przy jednym ze stolików, z telefonem w ręce. Stanęliśmy przy ladzie celem złożenia zamówienia i staliśmy tak dobre pół minuty podczas, kiedy pani nadal bez słowa stukała w telefon. Pomyśleliśmy, że może to nowa pani została zatrudniona do obsługi i jeszcze nie ma doświadczenia w obsłudze klienta, ale wszystko wskazuje na to, iż była to sama pani manager (lub osoba o takim samym imieniu jak to widniejące na wizytówce przy ladzie). Poprzednio byliśmy tu na obiedzie kilka miesięcy wcześniej i przez mgłę pamiętam, że też miałam jakieś "ale" do obsługi. Szanowni Państwo! Macie naprawdę piękną restaurację z ogromnym potencjałem i pysznym jedzeniem. Szkoda by było to wszystko zmarnować, a w prowadzeniu restauracji dobra obsługa jest elementem...
Read more