Wystarczy przeczytać odpowiedzi na komentarze negatywne, żeby wyrobić sobie zdanie o obsłudze. Niesamowity poziom impertynencji, żeby nie powiedzieć… chamstwa. Przykładowe: „Jak nabierze Pan trochę ogłady i kultury to dopiero wtedy niech Pan zacznie swoją przygodę z wyjściem do restauracji” “Nie przyszedł Pan do Żabki tylko do lokalu z obsługą kelnerską” „Kurde serio nie ma Pani co robić i z nudów po takim czasie nam Pai dowala???” „Jeżeli ma Pan / Pai odwagę prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej” „Ograniczone myślenie autorki opinii” „Nie wiem czy nie szkoda energii na tak toksyczną osobę”
To nie jest żadna restauracja, i nie ma tam żadnej obsługi kelnerskiej. Są tam osoby przynoszące i przynoszące zamówienia. Chyba właściciele pizzerii powinni wiedzieć, czym się różni we Włoszech pizzeria od restauracji. Ale obsługa i tak jest milsza niż właściciele, bo trudno zniżyć się do ich poziomu (co widać po komentarzach).
Trzeba jednak przyznać, że pizza jest w tym miejscu dobra. Nie znaczy to jednak, że trzeba pozwolić się traktować z taką dozą pychy (nie ma to nic wspólnego z jakością jedzenia). Dobra zabrzańska konkurencja naprostowałaby ten stosunek do klienta. A niezłym numerem jest już liczenie kasy za karton na pizze, kiedy klient nie zajmuje miejsca, nie trzeba po nim zmywać i sprzątać… Sklepy internetowe również płacą za kartony, ale jakoś nie przychodzi im do głowy doliczanie ich kosztów do towaru. No i chyba jest to jedna z nielicznych „restauracji” gdzie właściciele wrzucają na FB zdjęcia z prywatnych wakacji. To skracanie dystansu kończy się w bezpośrednim kontakcie w pizzerii. Klient od wejścia wie, że jest tylko portfelem. Nawet trzeba jakieś numery robić z przelewami na telefon, bo właściciele są tak chytrzy, że nie mają terminala. Więc klient musi wykonywać ileś kliknięć za pazerność typowych januszy polskiego biznesu, co zachowują się jakby mieli faktycznie restauracje co najmniej nominowana do Michelina.
Edit: 1. Widać, że trafiło jeszcze na zwolenników teorii spiskowych. Dziękuję za poinformowanie, że jestem kobietą i mam męża. Nie wiedziałem o tym. To „nie wchodzenie w dyskusje” jest prawie ze dłuższe niż...
Read moreNa weekendowy wypad przyjechaliśmy do znajomych. Przyjaciele namówili nas na wyjście w fantastyczne miejsce. Myślę sobie no i fajnie ile razy to słyszałam a okazywało się różnie. Wraz z mężem i dwójka przyjaciół z którymi przyjechaliśmy do Gliwic w odwiedzin poszliśmy do restauracji Veloria. Wchodzimy po wcześniejszej rezerwacji telefonicznej bo weekend , lokal pełny, wszędzie uśmiechnięci ludzie, obsługa krząta sie miedzy stolikami z wielkim banana uśmiechem na buzi i podpowiada co i jak. Myślę sobie ok, zaczyna się faktycznie fajnie. Przywitała nas sama Pani szefowa i doradziła pizze borowkiowa i kilka napojów. Przy pizzy borowikowej niemal rozpłynęłam się na siedzeniu. Sztos! Mistrzostwo! Po prostu petarda. Za przepis na ciasto do pizzy mogła bym sprzedać własną matkę-nie jadłam jeszcze tak pysznego. Wszystkie dodatki świeże, po prostu czuć że sa z najwyższej półki. Rzadko co w pizzerii zjem brzegi pizzy a tu, zjadłam wszystko, i kiedy smutna zauważyłam ze się skończyła zabrałam kawałek innej mojemu mężowi kiedy ten na chwilę odszedł do stolika. Na stoliku ogromny wybór oliw które dodają pizzy właściwego smaku. Same danie przyniósł nam sam Pan Szef co wywołało pierwsze WOW! Oto właśnie chodzi. Miałam wrażenie ze jestem w odwiedzinach u cioci albo jakiś bliskich znajomych. Co chwilę szefostwo podchodziło do każdego prowadziło mile rozmowy, atmosfera rodzinna. Nie chciało się z tamtad wychodzić. W 6 osób spróbowaliśmy kilka rodzajów pizz i deser... O matko.. Jakie pyszne tarty! Bananowa, malinowa.. Ojojoj jakie to było pyszne. Wzięliśmy tez do spróbowania beze.. Zazwyczaj nie jadam bez bo noe przepadam za nimi ale ta..... O jejku nie jadłam tak pysznej. Beza po prostu w punkt. Zakochana jestem Veloria! Polece każdemu! I nawet sama wniosę tą osobę do lokalu bo naprawdę warto! Na pewno jeszcze tutaj wrócę choćbym miała na ten wypad brać urlop bo z Gdańska to jednak kawałek. Polecam daje łapkę w górę! Gospodarzom dziękujemy za rozmowę i za to że pozwolili nam siedzieć chwilę dłużej i mimo tyłu rezerwacji udało się im...
Read moreWe came very randomly on our eurotrip to have some food and they blew us away! They were so welcoming! It was the best service we jad on our way from Estonia to Hungary and back! The young gentleman who served us was very patient and friendly, he asked how we found this place and where we are from. Later when he came with our food he said “Nautige oma einet” what stands for enjoy your meal in Estonian. Lots of little things done really well. The food was amazing! True Italian pizzas! If you are near the area you must visit them! You...
Read more