Rope park — Attraction in Bydgoszcz

Syn pokonując przeszkodę owinął sobie linę wokół szyi . Sytuacja była bliska krytycznej , jednak cudem sam podciągnął się i uniknął uduszenia . Przeszkodą była 4 metry nad ziemią . Nie było sposobu wejść na drzewa . Jedyny sposób żeby dostać się w to miejsce i pomóc dziecku to drabina . Drabina była natomiast zamkniętą na klucz !!! Dojście po linach na około trwałoby kilka minut . Drabiny nie można było szybko wydobyć, a obsługa nie było w stanie szybko zareagować . Tłumaczenie było takie że ludzie zabierają drabiny, więc zamknęli ją na klucz . Skrajnie nieodpowiedzialne podejście do BHP , które oby nie , ale może skończyć się tragedią ! Edit : nie wiem jak odpowiedzieć na komentarz poniżej , więc edytuję ten . Niestety sytuacja miała miejsce . Nie mam interesu w tym , aby pisać nieprawdę . Opinie pisze rzadko , ale zebrałem się do tego po tym jak przeczytałem , że gdzies w Polsce w tym roku (2025) mały chłopiec zawisł na linie i stracił przytomność zanim został zdjęty z liny . Tam pomocne były drabiny . W państwa parku nie było drabin , które mogłyby zostać użyte w takiej sytuacji . Były , ale niedostępne ! . Faktycznie było to 3 lata temu , być może coś się zmieniło , ale po tym wydarzeniu i zignorowaniu moich uwag przez personel uznałem że nigdy tak nie wrócę . Mój błąd że opinii nie napisałem odrazu . Prosze podjąć kroki prawne , jeśli macie na to ochotę , ale przede wszystkim zrewidujcie BHP , chyba że jest inaczej niż było jak byłem u was...

Właściciel udaje, że nic się nie stało, po komentarzach na Facebooku nie tylko moich ale innych ludzi stwierdza że sytuacja jest moją winą, po czym zgłasza moją opinię, żeby nie psuć sobie średniej z opini :) zdjęcie mogłabym znowu dodać ale pewnie opinia powisi ze dwa dni i znowu zostanie usunięta :) Opinia sprzed roku: Przestrzegam przed trasą różową na której zawisnęłam na ręce na jednej z przeszkód! Zdecydowanie przeszkoda jest źle zabezpieczona bo nie powinno być takiej możliwości i po prostu jest niebezpieczna zważając na to, że po zejściu z trasy gdy zapytałam o jakiś środek do odkażenia Pani, która nas tam przyjęła od razu powiedziała, że wie na której przeszkodzie to się stało bo sama to zrobiła! I że pare innych osób też tam ucierpiało! A przed wejściem żadnej przestrogi by na danej przeszkodzie zwrócić na coś uwagę i uważać na swoje zdrowie i bezpieczeństwo… Trasy może i ciekawe ale nie warte uszczerbku na zdrowiu.. Dodatkowo właściciel na mój komentarz o zaistniałeś sytuacji jedyne co zrobił to próbował zrzucić cała winę na mnie i odpowiedział w bezczelny sposób....

Each time we r there we r going higher and higher. We started from the 'zero' or ground level. Last time we were on the middle level... Sooo, maaaybe next time we will manage to get and make the top level... From the ground it looks easy. The problems beggin once u r there and have to make first step... and everything is moving... almost no...