Plaża w Rewie to z mojej perspektywy prawdziwa legenda i mnóstwo wspomnień. Dlaczego? W sezonie letnim plaża w Rewie była jedyną alternatywą dla małych i ciasnych plaż w Śródmieściu i Orłowie. Dzisiaj choć wiele uległo zmianie na plażach blisko miasta, które zostały poszerzone i rozbudowane przy okazji z niezłym zapleczem gastronomicznym oraz natryskami plaża w Rewie jest nadal odskocznią od zgiełku miasta i naturalnym wyborem dla Gdynian i oczywiście nie tylko. Czasy w których można było dojechać tam autobusem 198 z Chylonii czy 163 raz na 1.5 godziny czy samochodami których bylo o wiele mniej dawno minęły niemniej nadal zmotoryzowanym będzie ciężko beż żalu i obaw o miejsce parkingowe udać się tam własnymi czterema kółkami. Miejsc parkingowych a jakże płatnych jest bardzo niewiele choć z pomocą przychodzą licznie miejscowi udostępniający własne ogródki i miejsca postojowe przed posesją za kilka groszy. Ile by to nie było warto bo innego miejsca nie znajdziesz a szkoda porzucać to miejsce z tak błachego mimo wszystko powodu. Dojazd do "pętli" dla rozdrażnionych kierowców może być wyzwalaczem dla wielu emocji. Wąska droga, w sezonie wielu pieszych którzy tłumnie próbują wymijać się na wąskim chodniku, ogólna beztroska i swoboda plażowiczów pilnujący swoich pociech rzadziej i mniej skrupulatnie może niejdnego kierowcę przyprawić o mały zawał w obawie przed ich nagłym wtargnięciem na jezdnie. Jeżeli dodać do tego rowerzystów, autobusy i ogólne zamieszanie widać gołym okiem, że przestrzeni na ruch pojazdów jest tam niewiele i będzie ona kłopotliwa. Niech to jednak nikogo nie zniechęca plaża powinna być wystarczająco szeroka dla wszystkich, długa już mniej. Zadbano o to w tym roku. W latach poprzednich plaża utrzymywała swój naturalny charakter pasa szerokosci około 20-30m. Dzisiaj to plaża w iście kalifornijskim stylu na szerokość choć na długość na lewo od wjazdu do Rewy naturalnie musi mieć swoje granice do Rezerwatu Beka oraz cypla z drugiej strony. Po drugiej stronie cypla naturalnie łączy się z plażą w Mechelinkach. Dawnymi czasy bo już przeszło 40 lat temu plaża była miejscem wypadowym dla wszystkich, którzy potrzebowali złapać trochę witaminy D, miejscem całodziennych wypadów beż względu na lejący się z nieba żar, głównie z uwagi na trudności w dotarciu na miejsce i powrotu z tego miejsca. To jednak były czasy w których wyjazd na plażę przygotowywano w odpowiedni sposób. Nie było innego wyjścia. Brak bazy gastronomicznej, poza pojedynczym miejscem na rybkę na papierowej tacy czy domowe frytki, które trzeba było sobie zrobić od zera miały swój urok i swoje ograniczenia. Nie zawsze były dostępne, nie zawsze starczyło dla wszystkich chętnych i czas oczekiwania był długi. Pamiętam jak dziś wyczewianie na frytki mojego ojca przez 1.5 godziny. To były czasy w których trzeba było poświęcić się dla rodziny. :) oczywiście nikt nie wybierał się bez kanapek, jajek i pomidorów. Dzisiaj te praktyki uchodziłyby pewnie nie tylko xa zbyteczne ale również nieco obciachowe, ale czy słusznie? Dzisiaj baza gastronomiczna jest spora i urozmaicona. Ceny zróżnicowana jak menu. Oczywiście ryby występują ale nie w każdym menu i z pewnością nie są domujące. Powód jest zapewne oczywisty ceny dań z ryb nieco wystają poza średnią. Z drugiej strony nie po to przyjeżdżamy nad polskie morze żeby odmówić sobie tej przyjemności i napychać żołądki fastfoodem. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nawet pizze kosztuje się nieco inaczej w pizzeria, w której duch morza i pasji do deski surfingowej czy kite'a jest bliski właścicielom. Z tego powodu i przepysznej pizzy polecam jedną taką nieopodal plaży. Dzisiaj Rewa to już nie obraz sprEd wielu lat. To miejscowość która ujrzała korzyść w swym położeniu i inwestuje w swój obraz małej miejscowości której mieszkańcy większość roku żyją własnym życiem, w której większość roku nie wiele się dzieje, ale latem jest jak miejscowość z pierwszej części "Szczęk" w której życie rodzi się na nowo z kazdym sezonem, dużo się dzieje mimo braku klubów...
Read moreDespite its cooler climate, the beach's beauty is undeniable. The sandy shores and clear waters provide a peaceful escape from the hustle and bustle of daily life. The less crowded environment makes it an ideal spot for those seeking solitude and a chance to connect with nature. Local eateries nearby offer delightful tastes of regional cuisine, complementing the overall experience. Rewa Beach is a perfect destination for those who appreciate serene landscapes and a cooler...
Read moreCiekawe miejsce !! Warte obejrzenia chociaż raz w życiu... Plaża bardzo ładna, choć dużo kamyczków. Idealnie !!
P.S. Wniosek z tegorocznych wakacji: Barcelona, Warszawa, Hel, Nałęczów, Malbork, wieś i lasy lubelskie: Brakuje tylko tego, aby wszelkie zakamarki i dołki zacząć opróżniać ze śmieci... Bo na razie "polska" wygląda Tak: Co tam jest ? E, nic.. Same śmieci... Czy to las, czy to stare bunkry, miejsce ochrony narodu, gdzie wielu oddaje tam swoje życie, aby dziś można na spokojnie pójść zobaczyć, nasrać i przyklepać potłuczonymi butelkami lub starą muszlą klozetową albo lodówką... Gdzie, do chuhu Pana są leśniczy, straż miejska i inne służby ? Czy w tym kraju mają sprzątać tylko dzieci ? Lasy państwowe albo niech pilnują, albo niech przekażą swoje obowiązki.
Poza tym: rachunki grozy to mamy w PGE, a nad morzem, drogo jak w całym kraju za komuny i pieniądze można sobie wsadzić, ale ceny zgodne z normą: obiad 3 osoby plus deser 60 PLN do 150 PLN... Oczywiście można zamówić sobie wino za 300 PLN. Moim zdaniem jednak to są "fake news" dla szukających wypełniaczy do wiadomości. Parking najlepiej znaleźć sobie miejski, choć na Rewie 10 PLN, ale np Malbork 60 PLN (!!!) tyle samo co obiad dla trojga W tym samym miejscu - swoją drogą pyszny i syty. Rozumiem, że utrzymanie takiego obiektu wielopoziomowego zżera rachunek za prąd...
Ogólnie wakacje w Hiszpanii i w Polsce tak samo fajne !! Ludzie mili... Piasek mamy jednak ładniejszy i...
Read more