Śledź za mały, można zamówić tylko z frytkami (sic!). Halo, śledzia się je z gotowanymi ziemniakami... Za to sos śmietanowo-cebulowy pyszny. Polecam podpatrzeć u konkurencji (Marina Unieście) jak się śledzia powinno podawać.
Rosół z węgorza - nie wiem jak powinien smakować, bo nigdy wcześniej nie jadłem węgorza ani zupy przyrządzonej na nim. Ale jakbym nie wiedział wcześniej, że ta zupa jest z węgorza (bo sam zamawiałem), to przysiągłbym, że podano mi rosół na kostce drobiowej z maggi. Niby smaczne, ale wrażeń rybnych brak.
Sandacz smażony przepyszny. No bajka po prostu.
Surówki dużo lepsze niż u konkurencji obok (Marina Unieście) i do tego podawane po ludzku - czyli w porcelanie a nie plastiku. To kolejny plus Stempińskiego.
Pierogi z łososia niezłe, może troszkę bardziej bym farsz doprawił. Ten farsz to raczej zmielone wszystko co mieli, a łosoś to tylko jeden ze składników. Nie wiem w jakich proporcjach - trudno ocenić. Podają trzy duże sztuki.
Obsługa niby uprzejma, ale jedna pani roztacza atmosferę frustracji - marudzi na konkurencję, że niby Stempiński był na długo przed nimi i lepiej gotuje, ale Marina wygrywa "tylko miejscówką przy plaży", z czym ja się nie zgodzę - obie te smażalnie mają inne wady i zalety (Marina jednak całościowo lekko wygrywa). Druga pani totalnie nie ogarnia - myli klientów, dwa razy mnie wzywała urządzeniem dźwiękowym przez pomyłkę (słyszałem, że inni klienci również wracali do stolika z niczym, tłumacząc rodzinie, że to omyłkowe wezwanie). W ogóle organizacja jest bardzo zła. Jeden członek rodziny dostaje rybę po 45 minutach, inny po 1,5 godziny. Niektórzy klienci nie wytrzymywali tego bałaganu i zjadłszy część zamówienia odchodzili wściekli zanim reszta była gotowa.
Uwaga na frytki - są na wagę i pani sypie bez umiaru, jeśli się zawczasu nie powie, że ma być mało. W efekcie za pierwszym razem zapłaciłem 25 zł za jedną...
Read moreNiestety dzisiejszy obiad w tym miejscu nie pozostawił miłych wrażeń. Uważam, że w związku ze słabymi wpływami w tym sezonie, próbuje się tu klienta "wydoić". I nie chodzi o to, że ryby w tym miejscu są drogie - bo drogie są wszędzie - ale taka sytuacja: zamówiłam dwa obiady. Pierwszy - dorsz z pieca - zawinięty w folię aluminiową, po rozwinięciu okazało się, że leżą na nim trzy grube plastry pomidora, oczywiście zważone jako ryba. Moje dziecko go nie zjadło, no bo średnim przysmakiem jest rozgotowany pomidor, który przeszedł zapachem ryby. Tak więc zapłaciłam 170 zł za kilogram pomidora, który i tak wylądował w koszu. Dodam, że nigdzie nie było podane, że ten pomidor w tym dniu się znajduje. Moje danie - flądra. Poprosiłam o małą, kelnerka powiedziała, że są tylko średnie, ok. 400 g. Dostałam 634 g ryby, której nie byłam w stanie zjeść w całości. Już nie mówiąc o tym, że jako ryba, ważona jest też cząstka cytryny. Według mnie nie jest to uczciwe podejście do klienta i z pewnością ja w tym miejscu już więcej jeść nie będę. Edit: po zamieszczeniu własnej, przeczytałam opinie innych klientów i są zaskakująco zbieżne z moją. Większość osób, podobnie jak ja dostała zbyt wielkie porcje - widocznie taka polityka firmy, jak już złapią klienta. Skandaliczne są odpowiedzi właściciela smażalni na niepochlebne opinie: "proszę jeść w domu, będzie taniej", "nie zapraszam", "narzeka pan jak zwyczajny Kowalski". MASAKRA. Traktowanie klientów jak dziadów świadczy o tym, że pan sam jest przysłowiowym...
Read moreDramat. Byłam tam drugi raz. Za pierwszym podarowałam sobie pisanie opinii bo uznałam, że może pani miała zły dzień. Ale wracam po roku i jest jeszcze gorzej. Ciemnowłosa Pani bardzo nie uprzejma. Klientowi przede mną wmawiała, że dała mu "pikacz" sygnalizujący, że danie będzie gotowe do odbioru, a Pan (zresztą starszy) ze 3 razy powtarzał, że nic nie dostał. Okazało się, że pani to odłożyła na blat za sobą... ale przepraszam nie padło. Na tablicy ręcznie napisane, że zestaw zawiera ziemniaki lub frytki - do wyboru (wystarczyło wykreślić jeśli coś się skończyło). Najpierw czekałam 20 minut żeby złożyć zamówienie bo pani zajęła się wydawaniem dań, a za mną kolejka z 10 osób czekających na możliwość zamówienia (cześć z nich na szczęście zrezygnowała i sobie poszła komentując, ze kobieta pracuje tam za karę). Kiedy się odezwałam czy można już złożyć zamówienie bo nikogo po odbiór dań nie było i zostali sami "głodni" to rzucono mi "niech pani czeka!".... kiedy już zasłużyłam żeby móc za swoje pieniądze ulokować tam zamówienie i mówię "zestaw kotlet plus ziemniaki i surówki poproszę" pani odpyskowała przy tych wszystkich ludziach "będą frytki bo nie ma już ziemniaków. Ma być czy nie?". No więc nie. Nie ma być. Kawałek dalej też są smażalnie i serwują dania w tych samych cenach, z uśmiechem na twarzy. Tu odechciewa się zamawiać, a co...
Read more