KFC Opole Niemodlińska — Restaurant in Opole

Samo KFC jest takie jak inne tego typu punkty. Ale miejsce jest bezpiecznie dostępne jeno dla dwukołowców I zmotoryzowanych. Żeby się dostać do Lokalu pieszy BWiele ryzykuje. Niemodlińska - jak szereg innych ulic staraniem UM jest groźna dla pieszych. I dobrze bo pętają się po chodnikach. Tutaj czy idziesz do KFC po jego stronie - nieprzejdziesz nieprzecinając ścieżki rowerowej - a naprzeciw są przy przecięciu ścieżki - pasy/zebra - ale to taki bajer który I słusznie - UM przygotował dla szybszej neutralizacji pieszych pętających się po chodnikach - bo: Pamiętajcie-Piesi NieŁaźcieJakBaranyPoOpolu-pasySąBoSą-acz: "Na pasach na ścieżce rowerowej zawsze ma pierwszeństwo pieszy, który znajduje się na przejściu lub na nie wchodzi, nawet jeśli jest on na ścieżce rowerowej. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy na ścieżce rowerowej jest namalowana "zebra", ale brakuje znaku pionowego D-6 informującego o przejściu dla pieszych – wtedy takiego miejsca nie można uznać za przejście, a pierwszeństwo ma rowerzysta" A taki pieszy Baran i dobrze - niezna przepisów - i łazi zagrażając dwukołowców i ich sprzętowi. Z drugiej strony - pieszy klient - to biedny klient - a taki tylko zajmuje czas a zysk równy 0. A że szedłem obok-wyjątkowo- piechotą - to jeno wrzucam zdjęcie i ocenę wynikającą z dostępności . Ogólnie jestem za Neutralizacją...

Po wejściu od razu zwróciła naszą uwagę na stosy brudnych tac na koszu, jednak łatwo było znaleźć miejsce do złożenia zamówienia. Lokal oferuje całkiem sporo miejsc do siedzenia, a jego wystój jest przyjemny. Niestety, atmosferę psuły tłustość i brud, które można było zauważyć.Złożyliśmy zamówienie o godzinie 17:26, lecz niestety musieliśmy czekać na nie ponad 30 minut. Dodatkowo, w zamówieniu brakowało serwetek, nie pozwolono nam wybrać sosów, a także nie dostaliśmy kubeczków i słomek do wielkiej dolewki. Szejk, który otrzymaliśmy, był całkiem rozpuszczony, co zmusiło nas do zwrócenia uwagi obsłudze. Niestety, reakcja pani przy kasie była niezbyt życzliwa, a jej spojrzenie sugerowało, że pracuje tam z przymusu.Mimo to, udało nam się wymienić dwa sosy, jednak nie zostały one podane nam uprzejmie, lecz po prostu rzucane na ladę. Kubeczki, które otrzymaliśmy, były pogniecione. W przypadku szejka, obsługa zrobiła nowego, jednak podając go nam w brudnych rękach z masy orzechowej. Dodatkowo, druga pani przy kasie zapytała nas w nieprzyjemny sposób, czy mamy jakiś problem.Podsumowując, za kwotę, którą trzeba zostawić w restauracji, nie polecam...

Byłam 2 razy i nie szybko tam wrócę. Za pierwszym razem zamówiliśmy skrzydełka słodko ostre frytki i dwa grandery dla dzieci do domu. O skrzydełka musiałam się upomniec bo pan u którego zamawiałam jakby nie bardzo rozumiał o co mi chodzi ❓ w końcu zapłaciłam za towar którego się domagałam. W domu okazało się że oby dwa grandery były bez mięsa. Kuchnia jak będę chciała burgera vege to takiego zamówię!!!! Oczywiście dzieci zawiedzione. Druga wizyta wieczorem ....brudne stoliki brudne siedziska brudna podloga poprostu nie ma gdzie usiąść.... Kucharz na kuchni z brodą bez maseczki co delikatnie mówiąc zniechęca. Wchodząc do lokalu zauważamy że pod lampami przygotowanych jest minimum 8 kubełków które leżakują pod lampą. Czekamy w kolejce ok 10/15 i zamawiamy kubełek dla 2 osób z zaznaczenie że nie chcemy tych z pod lamy tylko świeży, młody człowiek który tym razem nas obsługiwał ewidentnie był z tego tytułu bardzo nie zadowolony bo z wielką łaską przygotował nam świeże mięso. Niestety jak dla mnie dwie wizyty i wypadanie bardzo bardzo...