Arancini — Restaurant in Poznan

Odpowiedź do innego komentarza: Znalazienie obcego włosa w jedzeniu to podstawa do reklamacji. Mimo zjedzenia dania, mamy prawo zgłosić problem i domagać się rekompensaty, np. obniżenia ceny lub wymiany dania. Akurat w naszym wypadku problem byl wyraźnie widoczny, trudny do przeoczenia, bo pozostawiony na talerzu z resztkami jedzenia, dlatego byliśmy przekonani, że to oczywiste, iż zostanie to uwzględnione w postaci pomniejszonego rachunku. Zamiast tego Pani nawet nie zrobiło sie głupio ani nie padło, zadane "przepraszam", a tym bardziej "dziękujemy za zwrócenie uwagi na problem".

Zjedzenie dania z "dodatkiem" w postaci długiego damskiego włosa nie pozbawia klienta prawa do reklamacji. Zgodnie z prawem konsumenta, klient ma prawo do reklamacji. Odrobina kultury nakazuje wręcz podziękować, że nie zwróciliśmy całego talerzyka dania.

Złożenie zamówienia w restauracji jest formą umowy. Restauracja zobowiązuje się do dostarczenia dania zgodnego z opisem i wolnego od wad. Włos w jedzeniu jest wadą, która narusza tę umowę. Powinniśmy domagać się wymiany dania na nowe, bez "dodatków", lub obniżenia ceny.

Celowy brak reakcji z Pani strony na niesiony do mycia talerzyk z włosem to jednoczenie akceptacja na reakcje pod postacią negatywnej opinii w internecie.

Z tego powodu nie rozumiem zdziwnienia i oburzenia osoby, która napisała odpowiedź do opinii klienta w imieniu...

Zdecydowanie nie polecam tego miejsca – brak organizacji, niemiła obsługa i niska jakość usług.

Zaczynajac od najważniejszego aspektu - obsługa lokalu jest wyjątkowo antykliencka. Pani obsługująca nas od początku sprawiała wrażenie obrażonej i negatywnie nastawionej.

Jedzenie nie było złe, choć w karcie brakowało kilku dań, które chcieliśmy zamówić, a na zamówienie musieliśmy czekać absurdalnie długo, mimo że ruch w restauracji był minimalny. Zupa została podana po daniu głównym, co wzbudziło nasze zaskoczenie. Niestety Pani, zamiast podejść do nas z jakąkolwiek uprzejmością (w ramach wyjaśnienia sytuacji), odburknęła coś pod nosem odchodząc od naszego stolika. Wyglądało to, jakby kompletnie nie zależało jej na wyjaśnieniu sytuacji.

Na dodatek podczas płatności za zamówienie zostałam poinformowana, ze za zamówiony wrzątek muszę zapłacić tyle, co za herbatę, bo „wodę trzeba było zagotować, a prąd też kosztuje”. To absurdalne podejście do klienta i drobiazgowość, której nie spotkałam w żadnym innym lokalu.

Wizyta w tej restauracji była zdecydowanie rozczarowująca. Totalny brak profesjonalizmu i szacunku...

Zaczęło się zupełnie przez przypadek. Zainteresowana byłam jaki program dla dorosłych jest w Osiedlowym Domu Kultury "Wiktoria ". Tym sposobem dowiedziałam się, że jest otwarta nowa mała pizzeria "Arancini" no i weszłam do środka. Usiadłam przy stoliku i podeszła do mnie bardzo sympatyczne Pani. Okazało się, że obsługiwała mnie sama właścicielka. Nie byłam zdecydowana od czego zacząć. Zresztą nie byłam aż tak głodna. Pani VIOLA zaproponowała mi abym zjadła " trzy kulki ". Był to przysmak sycylijski, który mi też bardzo smakował. Dzisiaj odwiedzam ten lokal razem z dziećmi. Im też smakują "kulki" i pizza pieczona w piecu opalanym drewnem. Polecam te wspaniałości.

Minęło trochę czasu od ostatniej mojej wizyty w tym lokalu. Dzisiaj dowiedziałam się, że już w kwietniu będzie można zamówić jedzenie z dowozem do domu. Dwadzieścia sześć rodzajów pizz z różnymi dodatkami o różnych smakach. Makarony przygotowane na dziesięć możliwych sposobów. Do tego różne rodzaje sosów. Oferta bogata. Jest w czym wybierać. Wszystkim życzę...