Brunch Lunch i Bąbelki/ Party/ Imprezy/Catering — Restaurant in Radom

Tak naprawdę przypadkowo trafiliśmy na restaurację Ancymonek. W innych knajpach można było tylko z rezerwacją coś zjeść z uwagi na komunijny okres. Również tutaj zastaliśmy gości i pospiesznie szykującą komunie obsługę restauracji ale mimo to Pan Kelner nie wyprosił nas, wskazał stolik na pięknie ozdobionym ogródku. Obsłużył nas naprawdę szybko. Na cztery osoby zamówienie nie było małe, więc czas również będzie wydłużony z czego zdawaliśmy sobie sprawę. Natomiast wręcz przeciwnie; napoje zostały podane bardzo szybko, kolejno dania główne i desery z kawami. Lemoniada malinowa pełna smaku, aromatyczna i w słodyczy wyważona. Dania główne każdego z nas bardzo miło zaskoczyły. Zapiekanka dosłownie genialna, zakręcone naleśniki pyszne i nie do przejedzenia, a burger.. SZTOS! Totalne zaskoczenie. Cała zawartość: warzywa, sosy i mięso tak jak w klasycznym, smacznym burgerze ale bułka=pancake zrobił ogromną robotę. Przełamanie smaków słodkiego z wytrawnym nie pozwalania zostawić ani okruszka. Ale to dopiero początek. Desery to był dosłownie Dzień Dziecka. Marzenie każdego przedszkolaka. Puszyste pancake, cudny sos malinowy/czekoladowy i fikuśne dodatki typu żelki czy posypka dopełniły kompozycję. I na koniec kawa słony karmel z popcornem. W tym miejscu się niczego nie żałuję. Karmel się wylewał z kubka, popcorn nawet nie mieścił a kawa aromatyczna. Istna rozpusta!!! Każde danie warte ostatniego swojego grosika. Ostrzegam wysiłek fizyczny po takim obiedzie nie wskazany, ciężko nawet wstać od stolika ale bez wyrzutów sumienia a z czystą przyjemnością. Polecamy jak najbardziej...

Naleśniki bardzo dobre. Nie są tanie, ale cena adekwatna do jakości. Wystrój fajny, tylko ten czas oczekiwania. W lokalu zajęte były ze 4 stoliki, a my czekaliśmy coś ok 50 minut. Strach pomyśleć ile by to trwało, gdyby w lokalu było więcej osób. Trzeba koniecznie powiększyć zespół, bo bardzo fajne dania tracą przez czas jaki trzeba było na nie czekać. Ja serio rozumiem, że to są koszty, ale mimo że smacznie, będę bała się wrócić. Kiedy wybieram naleśniki z dziećmi, to oczekuję szybkiego dania, zanim maluchy zaczną dokazywać. Rodziny z dziećmi to przy takim menu powinien być jeden z głównych typów klientów. Ja serio umiem upiec naleśniki, ale gdy wychodzę ma być miło i smacznie, a ja chcę odpocząć. Nie odpoczywam, kiedy odpowiadam tysięczny raz za ile będą naleśniki, ani kiedy mimo naszych najszczerszych starań, znudzony dwulatek zaczyna dokazywać. Nie staram się być złośliwa, tylko wskazuję przez co lokal traci, a wart jest tego, aby...

Oceniam food fest: Naleśnik bardzo smaczny. Danie główne i deser- no coz, średnie. Burger jakby zrobiony z tanich składników (mnóstwo sosu i kapusty), a deser- kupna beza polana frużeliną i bita śmietana (taniej się nie dało, bardzo niesmaczne). Największy minus to oszukanie klienta na zasady food fest. Zasada jest taka, ze za deser, przystawkę i danie główne powinno się zapłacić 35zl. Tutaj, pozycje były liczone oddzielnie przez co za zestaw zapłaciłam 60zl (przystawka 25zl, danie główne z deserem 35zl). Nie takie są zasady food fest. Poczułam się oszukana, dlatego niestety nie wrócę do...