Casa Verde Ristorante Pizzeria — Restaurant in Radom

Odkrywać coś i być z każdym krokiem zaskakiwanym, to jest to co lubię. A być zaskakiwanym w bardzo pozytywny sposób, uwielbiam. Casa Verde daje taką możliwość po przekroczeniu progu z każdym krokiem. Nie dość,że w oczy wchodzacego ostro bije struktura ścian z oryginalnej surowej starej czerwonej cegły (stara cegła jest the best),a idąc w głąb, za każdym zaułkiem czai się niespodzianka. Połączenie surowości ścian z nowoczesnym desingiem, dał niesamowity efekt wizualny. Gość od razu czuje powiew dawnych lat a teraźniejsze udogodnienia pozwalają czuć się nieskrępowanie w starym wnętrzu. Przywołuje to wspomnienie goszczenia w Piwnicy pod Baranami w Krakowie,gdzie nowoczesność współgra z przeszłością zawartą w starych murach. Dalej jest tylko lepiej, z głośników sączy się włoska muza, na ścianach wiszą czarno białe reprodukcje fotografii "Rzymskich Wakacji" i scen ulicznych w Rzymu lat 60 tych. Dopracowane szczegóły wykonania detali wystroju, np. stojące na podłodze latarnie czy wazony z kwiatami i zielonymi roślinami. Po prostu bajka. Widać ,że stylista wiedział co robi. Pan Alex uwija się jak w ukropie przyjmując zamówienia, będąc przy tym uprzejmym, odpowiada na pytania nie tylko dotyczące menu 😏. Na danie nie czeka się długo, mimo zapełnienia restauracji gośćmi. Około 30 minut to norma. Dania są odpowiedniej gramatury. Wszak to nie stołówka zakładowa czy jadłodajnia dla kierowców ciężarówek. Są baardzo smaczne. Jako,że bywam często w Italii, zwracam uwagę na pewne niuanse jak kawa, tiramisu, czy pizza. Otóż, pizza nie była przypalona od spodu, co świadczy o dotrzymaniu czystości pieca, tudzież ciasto odpowiedniej grubości. Smaczna i prawdziwie włoska. SMACZNIEJSZA niż u konkurencji z Wacyna. Smak podobny do rzymskiej pizzy Bonci. Kawa americano; esencjonalna, podana w małym ciasteczkiem. Ukoronowaniem menu jest kosmiczne tiramisu. Po prostu niebo w gębie. Nigdzie w Radomiu nie jadłem podobnie smaczniejszego. Jedzenie tegoż nie było nawet wydarzeniem, to była SPRAWA ! Nawet w Rzymie takiego nie jadłem. Posłużę się słowami z "Lalki". "Zawsze i wszędzie i o każdej dobie, gdziem się w tobie kochał, gdziem się z tobą bawił. Zawsze i wszędzie będę ja przy tobie, bom cząstkę duszy przy tobie zostawił." Te słowa podsumowują moją opinię restauracji...

Jedzenie bardzo dobre, obsługa kelnerska w porządku ale kontakt z managerem lokalu uznaje za kompletnie zerowy. Może Pani manager kulturalna, opanowana ale nic nie zrobiła, żeby rozwiązać problem, który polegał na tym, że miałam voucher rabatowy na 20%. Nigdzie na nim nie było informacji, że należy chęć wykorzystania vouchera wcześniej zgłosić przed otrzymaniem rachunku. Po otrzymaniu paragonu wyjęłam voucher aby skorzystać z rabatu. Kelnerka powiedziała, że nie ma możliwości wykorzystania go po wystawieniu rachunku. Poprosiłam o anulowanie paragonu całego i nabicie go od nowa z rabatem 20%. Usłyszałam, że w lokalu nie ma takiej możliwości. Usłyszałam, że wykorzystam go nastepnym razem. Korzystałam wiele razy w innych restauracjach, lokalach usługowych w Radomiu jak i w innych dużych miastach z voucherów rabatowych i gdzie była informacja na nim, że należy wcześniej zgłosić chęć wykorzystania tak robiłam, jeśli takiej informacji nie było to za każdym razem lokal udzielał rabatu nawet nie korygując paragonu czy anulując ale pomniejszał kwotę o rabat i tyle wbijał na terminal gdzie płaciłam kartą płatniczą bo zawsze tak płacę. W tym lokalu Pani mamager nawet nie próbowała mi pomóc tylko skwitowała, że nie ma takiej możliwości i tyle. Po co oferować komuś voucher jeśli jest problem z wykorzystaniem go. W innych placówkach obsługa dbająca o klienta bez problemu umie znaleźć wyjście z sytuacji tutaj nawet nie próbowano a wystarczyły by dobre chęci. I nie chodziło o to, że nie skorzystałam z vouchera bo stać mnie było zapłacić cały rachunek ale są ludzie, dla których ten rabat to bardzo dużo. W moim przypadku byłaby to kwota 73zł. Ale jak to powiedziano w restauracji, wykorzysta go sobie Pani następnym razem...wiem, że lokal ma dobre opinie ale szanujace się lokale dbają o każdego klienta!!! Tutaj widzę, że sprawa voucherów nie jest pierwszą sprawą bo taka sama sytuacja miała kilka miesięcy temu, która została opisan w opiniach lokalu. W lokalu od nikogo nie padło slowo przepraszam chociaż wychodząc z lokalu podziękowaliśmy i...

Czasem jest tak, że człowiek musi zjeść coś włoskiego. Jak musi, to zaczyna szukać w pobliżu włoskiej restauracji. I jak szuka, to oczywiście znajdzie kilka i nie wie którą wybrać. My w końcu zdecydowaliśmy się na taką, która była chyba najbliżej, na szczęście okazało się, że to był wybór bardzo dobry. W ten sposób trafiliśmy do radomskiej restauracji "Casa Verde". Już samo wnętrze restauracji, przytulne, nie przeładowane zbyt dużą ilością bibelotów, z włoską muzyką w tle, zapowiadało całkiem przyjemny wieczór. Restauracja ma dwie sale, a ponieważ inni goście pozostali w tej bliżej wejścia, my mieliśmy całą salę dla siebie. Przeglądając menu okazało się, że jest ono nieco inne niż to, które można znaleźć w internecie. Miła pani kelnerka wyjaśniła nam, że po prostu niektóre potrawy z menu zmieniają się co pewien czas, raz wypadając z menu, raz wracając. Nie było co filozofować, tylko należało coś wybrać. Ja nie mogłem się zdecydować pomiędzy jednym z makaronów, a potrawą z kaczki, ale po namowie pani kelnerki skusiłem się na Petto d'anatra in salsa, czyli pierś z kaczki z sosem z brusznicy podaną z kaszą pęczak, marynowaną cebulą i puree dyniowym z dodatkiem palonego masła. Asia zamówiła Gnocchi con pollo e gorgonzola, czyli po prostu włoskie kopytka szpinakowe z kurczakiem, dynią, gorgonzolą, orzechami pinii i świeżym szpinakiem. A dodatkowo zamówiliśmy jeszcze Crema di pomodoro, czyli krem z pomidorów san marzano podawany z mozarellą, pomidorami cherry, pesto bazyliowym i długą grzanką. Całość dopełniła oczywiście herbata. Muszę przyznać, że krem z pomidorów podbił nasze kubeczki smakowe. Gęsty, ciepły, aromatyczny z cudnie chrupiącą grzanką smakował nam niesamowicie. Bardzo dobra była też kaczka, której chrupiące kawałeczki rozpływały się w ustach. Asia również była bardzo zadowolona ze swoich kopytek, więc obiad zgodnie uznaliśmy za bardzo udany. Polecamy wszystkim miłośnikom włoskich smaków, którzy będą przebywali w Radomiu lub...