Zrobiliśmy dwa podejścia do lokalu. Pierwsze- zamówienie złożone przez pyszne.pl, po telefonie do restauracji usłyszeliśmy, ze kierowca już jest w drodze. Pół godziny później, dostawy ciągle brak, wykonaliśmy kolejny telefon. Informacja zwrotna- pewnie stoi w korku. Po kolejnych 15minutach Pani z Kaktusa zadzwonila do nas sama, aby poinformować, ze naszego zamówienia nie dostala, wina pysznego. Ponad godzina czasu zmarnowana- trudno, zawinila maszyna.
Dziś daliśmy im kolejną szanse. Czas oczekiwania na zamówienie- 90min. Po ich upływie zadzwonilismy z zapytaniem, co sie dzieje z nasza dostawą. Odpowiedź- zaraz powinna byc. Po 20min kolejny telefon, bo jedzenia nadal nie ma.
Czas dostawy to 1h55min. 25 min po czasie określonym poczatkowo. Kultura Pana dostawcy podczas kontroli, czy jedzenie jest cieple, bo podobno od godziny do nas jechało- na najniższym poziomie.
Co do samego jedzenia- 2h oczekiwania na barszcz czerwony z koncentratu, udekorowany kilkoma ziarnami zioła angielskiego z kupnymi uszkami, rosół z kostki rosolowej doprawionej wegeta, ktora opadla na dno pojemnika- były czasem straconym. Jedzenie daleko ma do domowego, a tagiatelle nie uzywa się jako makaronu do zup. Dania glowne- schabowy calkiem niezły, ale do dobrego mu dużo brakuje, ziemniaki z wody- obrzydlistwo! Albo nie są dzis gotowane, albo caly dzien przelezaly w garze z wodą. Polędwiczka w sosie musztardowym- mięso dziwnie szare, sos niesmaczny i niezjadliwy, zwazony. Ziemniaczki opiekane zamiast być chrupiace, byly miekkie i niesmaczne. Jedyne co bylo zjadliwe- surowka z pekińskiej, pomidora i ogórka.
A sam wyglad wizualny? Nie wiem czy lubicie otwierajac jedzenie, które zamowiliscie, gdy wylewa Wam się na dłonie woda. Po godzinie jazdy w aucie.. Juz nic mnie...
Read moreNa samym wstępie chciałbym podkreślić niewłaściwe i bardzo wulgarne zachowanie właściciela! Miałem okazję jeść tam obiady bardzo często lecz wszystko odbywało się w bardzo nerwowej atmosferze przy stolikach było slychac jak szef tej knajpy krzyczy na swoją żonę urzywajac wulgaryzmów. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest tzw obiad dnia który każdego dnia wydawany jest w różnych od widzimisia właściciela a jego odpowiedzi były bardzo aroganckie i hamskie. Nie powiem już ze wielokrotnie wyczuwalny był od niego alkohol czasem nawet gołym okiem idzie zaobserwować że jest ewidentnie pijany. SZCZERZE NIE POLECAM! daleko od...
Read moreKomuś tam się pomyliło jedzenie dla świń z jedzeniem dla ludzi. Placek zbójnicki to recepta na wieczór w toalecie. Placek był spalony i surowy w środku, mięso stare, twarde, raczej niewiadomego pochodzenia. Wszystko mocno przyprawione żeby odwrócić uwagę. Sos biały na wierzchu zważony TRAGEDIA. Z kotleta mielonego można było wycisnąć tłuszcz na kolejne smażenie. Daje 1 gwiazdkę za ugotowane ziemniaki. OMIJAĆ to miejsce,...
Read more