Kalyan — Restaurant in Warsaw

Absolutely terrible customer service. I usually order via pyszne and take pick-up. Never have I ever not waited approximately 10-15 minutes past the time that the food was supposed to be ready. On top of that, the staff doesn't even really care - they don't greet you, ask you what you're even in here for and generally have no idea about the coming out orders whatsoever. I strongly advise you not to waste your time ordering from here. You'd only get worked up. I can't begin to understand how in the world have they managed to stay in business when operating like that. Simply put...

Byłem tam kilkukrotnie. Jednak ostatni raz pokazał, że coś się zmieniło. Poszliśmy tam we trójkę. Zamówiliśmy przystawkę i każdy danie główne. Panie dania łagodne a ja pikantne i do tego chlebki. Czas oczekiwania około 30 minut. Może ciut dłużej. Przyniosła Pani po piwku. Następnie przystawka, dwa dania główne dla Pań i jedna porcja chlebków. No cóż, zatem Panie startują z jedzeniem. Działa się jedną porcja Chlebka. Krępujaca sytuacja, bo co chwila któraś pyta czy chcę jej porcję, bo siedzę głodny. Kiedy Panie już kończyły jeść poszedłem zapytać czy nie umknęło im moje danie. Okazało się, że nie. Nie zostało jeszcze zrobione. Wróciłem do swojego stolika. I tu zdziwienie. Kiedy Panie już skończyły jeść, przyszła moja porcja i uwaga... chlebuś do dania które już Pani zjadła. I znowu krępujaca sytuacja. Ja jem a Panie patrzą w okno czy sufit bo one już zjadły przecież. Moje danie prawdopodobnie zostało też źle wydane-zrobione. Było całkowicie łagodne zamiast pikantne (na tą uwagę Pani kelnerka powiedziała, że może dać mi chilli w proszku i sobie posypię. Tiaaa) . Dania Pań były pikantne chociaż wg menu miały być łagodne. Kiedyś bym polecił. Teraz... hmmmm... wyłącznie jeżeli idziesz w pojedynkę. Tak żenującej sytuacji dawno nie miałem. W ramach rekompensaty jedynie padło "przepraszam". Raczej tam nie wrócę pomimo, że...

Bardzo przyjemne miejsce na obiad w dobrej cenie. Im częściej odwiedzam indyjskie restauracje, tym bardziej mam wrażenie, że każda przygotowuje dokładnie te same potrawy w inny sposób i trochę ciężko mi je porównywać. Wszystkie potrawy były bardzo smaczne, ale niektóre były nieco dziwne. Zupa z mleczkiem kokosowym była ... mleczkiem kokosowym. Była smaczna, ale to chyba nie o to chodziło. Ginger Lemon smakował bardziej jak lemoniada, imbir był bardzo mało wyczuwalny. Zgodzę się również z innymi, że dania są dosyć słodkie. Wszyscy jednak wyszliśmy najedzeni i zadowoleni, spędziliśmy super czas. Porcje są normalne, całkowicie wystarczające do najedzenia się. Największym zaskoczeniem były dla nas ceny, które były stosunkowo niskie (w porównaniu z innymi indyjskimi restauracjami). Największym problemem była obsługa - ciężko było nam się dogadać z kelnerką, która chyba była Ukrainką i nie mówiła zbytnio po polsku. Mówiła do nas czasem łamanym polskim a czasem angielskim. Gdyby od razu powiedziała, czy może obsłużyć nas po angielsku, byłoby nam nawet wygodniej. Oprócz tego dania przyszły zanim jeszcze zdążyliśmy zjeść zupy, co raczej nie powinno mieć miejsca. Ogólnie polecam te miejsce na smaczny i duży obiad, ale może niekoniecznie jako miejsce, żeby poznać najprawdziwszą kuchnię indyjską, bo dania często odbiegają...