I ordered soup and wege burger. The soup was good and thick though it did not have any seasoning. However, the burger was a disaster. It was completely bland and there was no salt, nothing to say it can taste. The only part that was edible was the bun so I just ate the bun. The patty was huge but completely tasteless and mushy. There no seasoning at all. It was like eating mud. Please avoid wege burger. I guess they don't pay attention to vegetarians. For the price I paid, it was simply waste of money.
Edit: I am sorry I don't accept your answer. Basic seasoning with salt is done for every patty and giving a bland patty is no excuse for saying about spice tolerance. I did mention it was not even salted, leave alone others. Do you want me to add salt before eating a patty. If so that...
Read moreZ ciekawości zajrzałem na opnie. Cóż, tylko potwierdza się moje NEGATYWNE odczucie. Widać jest wielkie zadęcie na "wszystko co włoskie", a tak na prawdę lipa i brak uprzejmości wobec klienta. Z półtora roku temu próbowałem z przyjaciółmi tu coś zjeść. Było (jak się okazało) 12 minut przed otwarciem, ale drzwi były... otwarte. Wszedłem z pytaniem, czy już można. Stała tam jakaś młoda kobieta (chyba z miotłą). Stała - nie sprzątała. Prowadziła luźną pogawędkę z kolegami. Na moje pytanie natychmiast odpowiedziała z wielkim impetem że NIE!!! Koledzy (?) czy współwłaściciele, współpracownicy próbowali ją delikatnie przekonać żebyśmy mogli wejść. Ale NIE to NIE!
Moja rada: OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM! Nie zależy im na klientach tylko na kasie! Wstyd że takie "lokale" w ogóle istnieją. W PRL-u były bary mleczne. Zawsze można było wejść i zjeść coś świeżego. Teraz powstają falowo bary (rzeczywiście tworzone POKĄTNIE!), którym daleko od usłużenia ludziom. Oni tworzą dania "włoskie" czy "meksykańskie", ale biada tam wchodzić. Jeśli tak traktuje się klientów, to jakie musi być jedzenie!!! Strach pomyśleć! (Cóż, dziś ludzie gapią się w smartfony, nie potrafią odróżnić pomidora od buraka, więc się zachwycają "daniami" "ekskluzywnych" niby restauracji).
PS. Po odpowiedzi właściciela baru (nie podpisał się, ale pewnie Pan Artur i Pani Magdalena KOŁTUN): Jak napisałem "Koledzy (?) czy współwłaściciele, współpracownicy próbowali ją delikatnie przekonać". Zatem sądzę że była to współwłaścicielka baru, a nie fizyczna pracownica najemna z miotłą. Jeśli była najemna, to ciekawa tam istnieje relacja: sprzątaczka decyduje a nie właściciele. Ale raczej to była współwłaścicielka - skoro miała tyle do powiedzenia i decydowania. Dodam że na moje pytanie "Czy już można...?" ta Pani odpowiedziała dość ostro, może nawet niegrzecznie. To najlepiej świadczy o poziomie "obsługi", a zapewne i jedzeniu. Ale to tylko domniemanie. Zwykle tak jest że jak ktoś coś długo tłumaczy, to znaczy że próbuje coś ukryć albo przekłamać. Dlatego zastanawia mnie wielka gorliwość i rozmach w opisie jakich to wspaniałych składników używa bar. Cóż słowa, słowa, słowa... A...
Read moreTo była moja pierwsza wizyta w Pokątna Bistro. Mam bardzo mieszane uczucia. Głównie ze względu na obsługę klienta. Restauracja była pusta, na zewnątrz zajęte były dwa stoliki. Jako, że byłam tu pierwszy raz, to nie za bardzo wiedziałam czy menu przynosi kelnerka do stolika, czy sama mam wziąć menu, złożyć zamówienie i dopiero zająć stolik - w tym temacie obsługa kompletnie nie pomogła, Pani stała za ladą z miną niezachęcającą, w żaden sposób nie podpowiedziała. Złożyłam zamówienie. Dania były podane ekspresowo. Tu nie mogę narzekać. Pojawiła się jedna wpadka, ale Pani przeprosiła, więc nie będę tu tego wywlekać. Mojemu synowi jedzenie smakowało (a jest bardzo wybredny), powiedział, że będzie polecał ciociom i wujkom, moje danie było ok, zresztą uważam, że smak to kwestia bardzo subiektywna i dopóki coś nie jest nieświeże i nie truje ludzi to nie widzę sensu, by krytykować. Natomiast daję te 3 gwiazdki, bo dla mnie obsługa klienta w takich miejscach to podstawa. Rozumiem, że człowiek to człowiek, ale nie wymagam złotych gór, chciałabym jednak wchodząc do restauracji czuć się tam mile widziana, fajnie usłyszeć odpowiedź na "dzień dobry" oraz widzieć uśmiechniętą i pomocną obsługę, zwłaszcza w momencie, kiedy ktoś wchodzi do restauracji z tzw. ulicy i nie zna restauracji, nie zna menu. Rozumiem też, że każdy człowiek ma inny charakter, jednak wydaje mi się, że jeśli ktoś pracuje z ludźmi, powinien być zdecydowanie bardziej otwarty, mieć miłe usposobienie, a uśmiech na twarzy naprawdę nie boli ;) Nie było źle, ale tak jak wspomniałam na początku, mam mieszane uczucia, zabrakło mi serdeczności ze strony...
Read more