Kiedy wojna trzydziestoletnia pustoszyła Bawarię, około 1640 roku, syn rybaka łowiącego w Menie, w winnicy na zboczu wzgórza mikołajowego, Nikolausberg, postawił kapliczkę z Pietą. Cieszyła się ona wielkim poważaniem pośród okolicznych mieszkańców, którzy z czcią i pokorą wznosili modlitwy do Maryi Matki Bożej. Już po dziesięciu latach okazało się, że niektóre prośby zostały wysłuchane i zdarzyły się cudowne ozdrowienia. Książę biskup Wurzburga zlecił zbadanie sprawy biskupowi pomocniczemu Johannowi Melchiorowi Sollnerowi, bowiem wierni natarczywie domagali się zgody na wystawienie kościoła przy cudownej figurze. Po wnikliwym zbadaniu wszelkich świadectw, biskup Sollener, uznał cztery przypadki za cuda. Zezwolono więc na budowę małej kaplicy chroniącej cudowną Pietę. Wieści o cudach obiegały okolicę. Co raz więcej wiernych pielgrzymowało więc na zbocze Nikolausbergu, aby pokłonić się N.M.P. i złożyć swe prośby przed jej majestatem. W 1686 roku ksiądz proboszcz, od św. Burkarda, który opiekował się kaplicą, złożył na ręce księcia biskupa Johana Gotfryda von Guttenberg, prośbę o pozwolenie na jej rozbudowę, bo stra budowla była i zbyt mała i zbyt skromna, jak na potrzeby rosnącego ruchu pielgrzymkowego. Racjonalny, książę biskup, nie chcąc w swojej diecezji widzieć kolejnego "świętego miejsca", odmówił. Nie minęło czasu mało wiele i między 1687 a 1693 rokiem na zboczu Nikolausbergu zdarzyło się przynajmniej siedem cudownych zdarzeń. Płonęły ognie, dzwoniły nieistniejące dzwony i koniec końców książę biskup uległ. Zbudowano kościół, nad którym opiekę przejęli ojcowie kapucyni z Wurzburga. Zakonnicy rozpoczęli kolejne starania o budowę nowej, godnej miejsca świątyni. Już rok później, 5 kwietnia 1748 roku, opat kapucynów, Oswald Loschert von Oberzell położył kamień węgielny pod nowy budynek zaprojektowany przez słynnego architekta Baltazara Neumanna. Powstał budynek na planie centralnym z dwuwieżową fasadą, dołączony do starej kaplicy. Z prawej strony dobudowano doń niewielki klasztor kapucyński. Barokowy, niezwykle bogaty wystrój wnętrza wykonali Mateusz Gunther i Johan Michał Feichtmayr, kładąc freski i stiuki. Trzydzieści lat później dokonano kolejnej przebudowy. Kierował nią Dominik Ickelsheimer. Nowa sztukateria była dziełem Materno Bossiego, a stary Mateusz Gunther poprawił swoje freski. W latach 1761-1799 na stoku wiodącym do Kaplicy wytyczono i zbudowano schody i czternaście stacji drogi krzyżowej z kaplicami i 77 figurami dłuta Johana Piotra Wagnera. Tędy skruszeni grzesznicy i wierni podążają ku sanktuarium. Dawniej nawet na kolanach pokonywali ponad 200 kamiennych stopni patrząc i przeżywając mękę Syna Bożego. Kaplicę ominęły zniszczenia wojenne, pomimo że leżąca obok twierdza była szturmowana. Doznała niewielkich strat w czasie II wojny światowej, a dziś chyba powoli zamiera. Wnętrze kaplicy to kolejna barokowa perła Frankonii poświęcona Najświętszej Panience. Główny fresk w kopule łączy trzy tematy: "koronację N.M.P.", "Maryję patronkę Frankonii" i wreszcie "hołd Frankonii dla Maryi". Są też anioły, postacie alegoryczne i przedstawienia świętych szczególnie w tych stronach czczonych. Inne freski nawiązują do historii pielgrzymowania i pokazują rodowód Matki Bożej. Cudowna Pieta wieńczy dość skromny, klasycystyczny ołtarz. Umieszczono ją w ozdobionej nieco szklanej gablocie podtrzymywanej przez złote anioły. Od 1797 roku w Kaplicy umieszczono jeszcze jedną cudowną figurę. Jest to późnogotycka Madonna z 1460 roku, która pierwotnie zdobiła klasztor karmelicki na Vogelsburgu. Kiedy przyszedł czas wojen, zakonnicy przekazali ją, dla ochrony, do wurzburskiej katedry. Tu jednak liczne i głośne modły cokolwiek nie licowały z powagą romańskich murów i koniec końców rzeźba wylądowała w Kappele. Dodatkową atrakcją i obrazem dawnej duchowości jest "Cudowny chodnik", po południowej stronie kościoła. Wypełniają go niezliczone wota, będące ofiarami za doznane cuda. Kończy go kaplica "Czarnej Madonny" z kopią Matki Boskiej z Altotting, przed którą jeszcze i dziś ktoś się czasem...
Read moreDefinitely recommend the hike up and the visit! There's a lot to love about the short trek. Wurzburg doesn't have the same kind of romantic visual appeal that motivates you to wander other city streets, so the walk across the old bridge to Kappele is a nice substitute. Be sure to stop off to the right of the bridge before you cross for views across the river of the bridge with the fortress. Once across, as you head toward the pilgrimage path, look out for signs pointing the way (Google is also accurate). You start along a pretty little canopied path before reaching the actual pilgrimage route. Be sure to look back as you go, for views of the fortress on the hill. Of course, Kappele is also gorgeous inside, and you have nice views of the city. Go up around the church to see the architecture of the roof more closely; it's pretty awesome. On the way back, be sure to stop by St Burkard church on the main street, which is comparatively understated on the outside, but also beautiful inside and is one of the churches that survived the war mostly intact. Worth a...
Read moreMein Besuch in der Wallfahrtskirche Käppele in Würzburg war eine wahrhaft einmalige und unvergessliche Erfahrung. Dieses barocke Meisterwerk erhebt sich majestätisch über die Stadt und vermittelt bereits beim ersten Anblick eine tiefe spirituelle Aura. Der Weg hinauf zur Kirche, gesäumt von der berühmten Kreuzweg-Prozession mit ihren kunstvollen Figuren, versetzt einen in eine fast meditative Stimmung und bereitet perfekt auf das beeindruckende Gesamterlebnis vor.
Überwältigende religiöse Kunst und Architektur
Sobald man die Kirche betritt, wird man von der Pracht der barocken Innenausstattung überwältigt. Die kunstvollen Altäre, die opulenten Fresken an den Wänden und Decken sowie die detailreichen Skulpturen sind ein wahres Fest für die Sinne. Jeder Blick offenbart neue Feinheiten und symbolische Darstellungen, die eine tiefe religiöse Bedeutung tragen. Besonders beeindruckend ist das Hauptaltarbild, das in seiner Strahlkraft und Präzision die ganze Aufmerksamkeit auf sich zieht und eine innere Ruhe ausstrahlt. Das Zusammenspiel von Licht, Goldverzierungen und den kunstvollen Malereien erschafft eine Atmosphäre, die die Spiritualität des Ortes eindrucksvoll unterstreicht.
Eine Oase der Ruhe und Besinnlichkeit
Die Kirche selbst ist nicht nur architektonisch ein Meisterwerk, sondern auch ein Ort der inneren Einkehr. Ob man gläubig ist oder einfach nur die Schönheit sakraler Kunst bewundert – das Käppele schafft es, jeden Besucher in seinen Bann zu ziehen. Die Stille, die durch den heiligen Raum fließt, lädt zur Besinnung ein und gibt einem das Gefühl, sich fernab vom hektischen Alltag zu befinden. Besonders die seitlichen Kapellen bieten einen perfekten Rückzugsort für persönliche Gedanken und Gebete.
Panoramablick über Würzburg
Ein weiteres Highlight des Käppele ist die einzigartige Lage hoch über Würzburg. Von der Terrasse aus hat man einen atemberaubenden Blick auf die Stadt, den Main und die umliegende Landschaft. Gerade bei schönem Wetter eröffnet sich eine faszinierende Aussicht, die den Besuch noch besonderer macht und den perfekten Rahmen für eine entspannte Pause nach der Erkundung der Kirche bietet.
Fazit
Die Wallfahrtskirche Käppele in Würzburg ist ein echtes Juwel der barocken Architektur und religiösen Kunst. Die kunstvollen Darstellungen, die beeindruckende Atmosphäre und der außergewöhnliche Blick über die Stadt machen den Besuch zu einem einzigartigen Erlebnis. Ich vergebe ohne Zweifel 5 von 5 Sternen und kann jedem nur empfehlen, sich diesen faszinierenden Ort selbst anzusehen. Wer einmal dort war, wird sicherlich...
Read more