W sercu GZM, w niezwykle mocno uprzemysłowionym regionie Polski, w centrum Górnego Śląska, znajduje się miejsce, którego tu się nikt nie spodziewa. Miejsce, które czaruje zapachem siana, zapachem strzechy na dachu starej chaty. Jest to miejsce, które śmiało możemy nazwać wehikułem czasu. Drodzy widzowie, jak już pewnie się domyślacie, znajdujemy się w GPE w Chorzowie, nazywanym popularnie Skansenem. Dlaczego Wehikuł czasu? Odpowiedź jest banalnie prosta. Wchodząc przez bramę skansenu trafiamy w inną rzeczywistość. Przydomowe ogródki, malowane kwiatami, łany zboża zwiewnie tańczące latem, czy też szelest liści jesienią pod naszymi stopami. To wszystko w otoczeniu kilkudziesięciu chałup, mających często po 100 i więcej lat. Zapach drewna, odgłos przydomowych zwierząt, dźwięk skrzypiącej podłogi, czy też zgrzyt zardzewiałych zawiasów w drzwiach. Poza tym dominującym elementem skansenu jest cisza. Cisza, której coraz mniej w naszych domach, w naszych miastach i w naszym otoczeniu. Wszechobecny hałas zatruł nasze serca, które już nie cieszą się dźwiękami natury, odgłosem konika polnego, śpiewem świerszcza, czy powabnym lotem motyla. Wchodząc do Skansenu, to wszystko o czym wspomniałem, zaprasza nas do przepięknej wędrówki śladem starych zwyczajów, dawnego życia oraz pracy ówczesnych mieszkańców wsi. Z każdym krokiem stawianym w Skansenie, odnoszę wrażenie, że życie zwolniło. Drogi turysto, tu nie przychodzi się w pośpiechu! Aby poczuć magię Skansenu, trzeba przyjść z dużym zapasem czasu i chłonąć każdy obiekt, wyobraźnią malując przed oczami życie, jakie w nich kiedyś płynęło. A życie to płynęło zgodnie z porami roku oraz rytmem dnia i nocy. Zastanawiam się wciąż, czy gdyby ówcześni ludzi zobaczyli nas teraz zniewolonych tymi wszystkimi technicznymi nowinkami, czy na pewno chcieliby się z nami zamienić? Czy ich życie, mimo, że ciężkie i zdominowane fizyczną pracą, na pewno było mniej szczęśliwe od naszego? Czy ma w ogóle sens stawianie takich pytań? Przechadzając się między tymi domami, wchodząc do poszczególnych chat, dochodzę do wniosku, że właśnie to jest istota pobytu w skansenie. Odnaleźć siebie i zapytać się swojego serca, czy mimo całego dobrodziejstwa cywilizacji, w której żyjemy, jesteśmy jeszcze wolni i szczęśliwi. Ludzie wsi, mimo, iż nie mieli wiele, mieli siebie nawzajem. Dziś, my mając dużo, a czasami nadmiar, siebie mamy często za mało. Odwiedzając poszczególne chaty, domostwa, gospodarstwa skansenu, wejdźmy w głębię naszej wyobraźni i popatrzmy na nasze życie z perspektywy ówczesnych mieszkańców tych chat. Co nam mogliby powiedzieć? Czyż nie byłoby to po prostu: „zatrzymaj się człowieku i nie pędź tak”? Pobyt w Skansenie to wspaniałe rekolekcje dla naszych serc! To szansa na wejrzenie w swoje wnętrze, wyciszenie się, reset myśli. To miejsce, które działa na nas poprzez zmysły zapachu, dotyku, wzroku… Pobyt w Skansenie, to coś, czego każdemu z nas potrzeba, aby docenić to co dziś mamy i aby zadumać się nad przeszłością, która minęła i już nie wróci. Pobyt w Skansenie, to nie tylko podziwianie starych przedmiotów. Pobyt w Skansenie, to przykład doskonałej harmonii, między człowiekiem a naturą. Przybywając tu, na pewno doświadczycie wielu pięknych chwil, które mam nadzieję, zostawią ślad w waszych sercach. Trzeba się tylko otworzyć wewnętrznie na doznania, które staną się udziałem waszych zmysłów. Potrzeba wyobraźni, która nas przeniesie w wiek XIX i lata wcześniejsze. Zapraszam tutaj! Przyjdź, wejdź w tę magiczną rzeczywistość! Spójrz w głąb siebie, i rozejrzyj się dookoła. Odnajdź spokój, ukojenie, ciszę, harmonię… Doświadcz piękna przyrody, rozkosznych pejzaży sielskiej wsi. Czyż nie pięknie tu? Wspaniale jest tu być i wspaniale jest tu wracać, czując, że to miejsce, ma swój urok, czar, magię… Że Skansen jest naszą darmową terapią bez recepty i nie pobiera wygórowanych opłat. Dla mnie to miejsce, gdzie odnajduję siebie i bliskość natury. Miejsce, gdzie już zawsze...
Read moreThis is a fabulous museum. We were staying in Katowice and wanted something to visit. We ended up spending 4 hours in the park with a stop in the little inn for a drink and snack. There isn't a lot in the way of information about the buildings and certainly nothing in English, but we didn't feel that we missed out because of this.
The wooden houses and barns are beautiful, especially the church and the park itself is lovely. There are lots of places to sit and picnic with shade or shelter from rain and the little inn is cute and very...
Read moreŚwietne miejsce... aż ciężko uwierzyć, że to nie prawdziwe wsie, a muzeum w środku miasta. Ktoś tu napisał, że nie dla młodzieży, nie dla dzieci, tylko dla osób, które chcą sobie przypomnieć stare szkolne ławki :D No, mi bliżej do bycia młodym niż osoby z 1700/1800 roku ;) i uważam, że wspaniale spędziłam te chyba ponad 4 godziny (moje dziecko również było zafascynowane budynkami, oczywiście do dwóch nie weszło -"szpitala" i tego przy kurkach itd.). No nie jest to DIsneyland, ale chyba nikt nie przypuszczał, że będą tu sprzedawać balony, popcorn i postawią karuzelę na środku? Ale odbieram jedną gwiazdkę... Otóż dwa czy trzy pomieszczenia nie były możliwe do zwiedzenia (coś tam przez okno udało się dojrzeć, jednak to nie to samo...), w wielu domach mimo elektryczności nie były włączone światła i gdyby nie aparat z lampą błyskową, to mało byśmy zobaczyli, (a w czasach gdy nie było elektryczności i tak warto dać jakieś lampy, bo szkoda tak przejść i mało co zobaczyć), no i odgłosy... nie słyszałam dzwonka w szkole, czy wszechobecnej zwierzyny... były tylko dwa: przy pierwszej chacie oraz "u szewca". A ogromna szkoda. Wrócę na pewno i mam nadzieję, że bez problemu usłyszę dzwonek i obejrzę dokładnie wszystkie budynki. Po wyjściu z Muzeum czułam się, jakbym wróciła z innych czasów, w ogóle miejsce daje dużo do myślenia... W "Karczmie" nie byłam, więc nie ocenię. A obsługa, Pani przy kasie, Panie w starodawnych strojach bardzo...
Read more