Wybrałam tą restaurację ze względu na dobre opinie No niestety nie podzielam tych opinii Nie wiem może coś się wydarzyło w tym samym czasie ale akurat jestem degustatorka ryb i uwielbiam halibuta Zamówiłam właśnie buta a wcześniej zupę rybną chociaż Cena zupy rybnej nie bardzo zadziwiła 6 zł za zupę rybną to jest jakieś nieporozumienie zupa rybna w każdej wcale nie co z jednej knajpie nad morzem kosztuje przynajmniej 15 do 20 zł no ale okej Szkoda tylko że na czekam się na tą zupę 15 minut po czym podeszłam do pani i zapytałem Kiedy będzie powiedziała że już okej przyniosą mi tą zupę olbrzymi talerz pewnie z pół litra bo więcej ale sam widok już mnie odrzucił pamiętam jak się bukało ścierkę w komunistycznych czasach to tak właśnie ta woda wyglądała obrzydlistwo smród ale cóż skosztuję No nie dało się okropność po prostu okropność kawałki skór pływające jak zamieszała i jakieś cząsteczki ryby po prostu chyba z talerza który ludzie nie zjedzą to wszystko poszło do tego kotła Przepraszam ale nie dało się tego zjeść nawet spróbować bo miał to może ze 130 stopni więc nie wiem gdzie to był odgrzewane Jak można podawać zupę Rybno która powinna być świeża i czekać na 15 minut nam Bank była rozmrożona ale to nie wszystko Zamówiłam sobie halibuta pani zapytała mnie z pieca czy z patelni no odpowiedziałam Oczywiście że z pieca bo takowe jadam wszędzie nad morzem są przepyszne czekam następne 15 minut przyszedł kucharz podał mi tą rybę i nie wiedziałam czy mam płakać czy mam wyjść jakaś masakra ryba po prostu ugotowana Poprosiłam panią i zapytałam ten ryba z pieca czy po prostu super pani powiedziała że jest z pieca ja mówię z jakiego nas gazowego No to super gratuluję kurde inwencji A przypomnę że halibut 9 zł za 100 g nie dało się tego zjeść a do tego jeszcze obrzydliwa surówka z kiszonej kapusty po prostu obrzydliwa Skończyło się to tak że wysłałam tą rybę może zjadłam 2 kawałki surówki nie dotknęłam musiałam się porzygam z tego odoru a za zupa po prostu nie zapłaciłam bo okazało się że pani która mi to podała to pani właścicielka Plus plus tylko taki co pani była bardzo miła i nie próbowała się tłumaczyć nie wiem być może ja trafiłam źle może tam naprawdę można dobrze zjeść ale ja mam z tego miejsca bardzo złe doświadczenia mogę tylko polecić panu kucharzowi który popłynął na tym halibuty niech pojedzie do Sopotu restauracja Przystań do Kołobrzegu restauracja pirat do Ustki restauracja przy molo do wsi Kruklanki koło Giżycka może go nauczę i zobaczę jak wygląda halibut z...
Read moreZamówiłem z dowozem smażoną w panierce rybę z kapustą oraz zupę rybną. Gotowanie ziemniaków ogarniam, a poza tym nie lubię takich lekko już ciepłych więc darowałem sobie, a rybę w piekarniku halogenowym świetnie się podgrzewa. Panierka pięknie dolegała do ryby, a to świadczyło o tym, że nie była to odmrażana ryba lub gdy była mrożona to bez „glazury”.Tak mrozi się rybę w sposób nieprzemysłowy tzn, ktoś kupuje świeżą rybę i ją samemu mrozi. Stawiam więc, że zjadłem rybę albo z odłowu hodowlanego albo złowioną przez rybaka i jako świeżą dostarczoną do sklepu. Poza tym faktura mięsa ryby była sprężysta a nie ciapowata. To wyklucza głębokie mrożenie w lodzie. Mięso delikatnie pachniało wodą i choć nie znam się na rybach, (zamówiłem sandacza) to ten zapach wody którego dawno w rybie nie czułem- ostatnim razem w tawernie na Helu gdzie widziałem jak rybak wnosi w wiaderkach turbota, a ja takiego miałem na talerzu, tak i tu czuć było ten specyficzny zapach wody dobiegający z mięsa. Świeża ryba. Panieru tyle ile trzeba – ozdoba i smaczek, do tego suchy a nie ociekający tłuszczem. Ryba godna polecenia i pyszna. Zupa rybna. Choć osobiście wolę zrobioną na podobieństwo gulaszu, a tu raczej beff-strgonof na rosole, to i tak i tak ciekawa oferta. Bodaj tuńczyk dodany do zupy jak dla mnie zepsuł sprawę, bo smak tej ryby znacząco odbiega od „pospolitych ryb” i nie pasowało to ani nie dopełniało smaku reszty tego co w zupie było. Mimo wszystko warto zakosztować i o ironio tylko raz nad morzem zjadłem w w/w tawernie lepszą zupę.
Fajnie jest, gdy czuje się, że coś robione jest z pasją, że w coś włożone jest serce. To jest ta wartość dodana która sprawia, że nawet jeżeli nie jest idealnie to i tak pozostaje w pamięci jako pozytywne i do czego będzie się odnosić zamawiając rybę przy jakimś łowisku, bo te ze smażalni nadmorskich pozostają...
Read more"Na haczyku". No pięknie! I na tym koniec. Nie piszę złośliwie, a po to, by poprawić coś, co działa fatalnie! To miejsce, z tym, już nie świeżym wystrojem, mogłoby być kultowym w regionie. Każda knajpa ma szansę funkcjonować z fajnym zyskiem, jeśli poziom usług jest na wysokim poziomie. Oczywiście to co na talerzu najważniejsze! I toaleta 😏 W Na haczyku kulinarny dramat! 1 - zapiekane ziemniaki i miętus ociekające z tłuszczu; 2 - miętus niedopieczony (niedosmażony); 3 - ziemniaki stare, zepsute? Jakby z tych zielonych. Pomimo dobrych chęci, musiałem wypluć na talerz (przepraszam za dosadność); 4 - olej mocno przepracowany.
PLUS: Na pytanie o źródło okonia i miętusa, szczera odpowiedź, że nie z polskich wód a ocean lub inne źródła. Ten plusik nie wystarczy, by przetrwać. Licząc tylko na frajerów, którzy tak jak ja (a poczułem się frajerem, bo miałem kilka innych poleconych opcji w regionie)..., trafią tam przez przypadek, nie dajcie rady. Trzymam jednak kciuki! Bo naprawdę wierzę, że to może być jedno z ważniejszych miejsc okolicy...
Read more