In the center of Częstochowa, true hidden gem for Indian Food Lovers!” they also have Korean Street food options. This place is an absolute hidden gem and hands down the best spot in town for Indian food. The garlic naans are out of this world—perfectly made in tandoor, with tenderness which is wrapped in soft, flavorful with a pinch of garlic. Even the Indian plain basmati rice with curries are equally incredible, packed with vibrant flavors and generous portions.
What makes it even better is the friendly and welcoming service; you can feel the passion behind every dish. It’s seriously underrated, and more people need to know about this spot. If you’re craving authentic and delicious Indian food and fusional korean street food, don’t miss out...
Read moreSaffron Dragon – nowa „indyjska” restauracja w Częstochowie, która chyba pomyliła Indie z monotonią i chciwością. Co dostajesz za 57 zł? Miskę ryżu i pięć (TAK, PIĘĆ) kawałków kurczaka w sosie curry, który smakuje jak przepis na to, jak NIE używać przypraw. Sos? Gorzki jak życie po zobaczeniu rachunku. Smak przypomina, jakby kucharz zasnął nad słoikiem kurkumy i postanowił, że im więcej, tym lepiej. Tylko że nie lepiej, bo finalnie wyszło coś, co bardziej przypomina apteczną miksturę niż aromatyczne, pełne głębi danie kuchni indyjskiej. Gdzie te subtelne warstwy smaków, które powinny rozkwitać na podniebieniu? Gdzie mieszanka kardamonu, kminu rzymskiego, anyżu, cynamonu, kolendry, goździków, imbiru i masali, które sprawiają, że kuchnia indyjska to festiwal doznań, a nie jedna, smutna nuta curry? Ale spoko, mamy ryż. Suchy, żółty, z przesadną ilością rozgniecionego kafiru. Idealny dodatek do dania, które i tak już jest rozczarowujące. Można by pomyśleć, że za taką cenę dostaniemy choćby namiastkę prawdziwego indyjskiego street foodu. Może chociaż domowej roboty naan, chrupiące pakory, aromatyczne chutneye? Nie, po co. Lepiej zrobić kartę dań, w której każda pozycja to to samo danie z inną nazwą. W Częstochowie gastronomia i tak ledwo zipie, a tutaj nowy lokal od razu wbija sobie gwóźdź do trumny. Bo jeśli uważacie, że w takim wydaniu przyciągniecie ludzi, to gratuluję – będziecie idealnym przykładem na to, jak szybko można zamknąć restaurację. Podsumowując: jeśli chcecie wydać 57 zł na coś, co sprawi, że zatęsknicie za domowym schabowym – śmiało. Jeśli chcecie poczuć prawdziwą kuchnię indyjską, to lepiej kupcie książkę kucharską i ugotujcie coś sami. Wyjdzie taniej, lepiej i bez gorzkiego posmaku rozczarowania. Piszę o tym jako wieloletni szef kuchni prowadzący nie jedną renomowaną restaurację. Apel do ludzi otwierających takie restauracje. Opamiętajcie się, bo takimi zagraniami całkowicie zniechęcacie tych nielicznych co jeszcze chcą odwiedzać restauracje w tak ciężkich czasach dla...
Read moreNiepozorny lokal na początku I Alei, serwujący dania i obsługę na najwyższym poziomie!
Pomieszczenie jest czyste, krzesła wygodne a stoliki przystosowane do zróżnicowanych pod względem liczebności grup.
Zdecydowanym atutem lokalu jest jego właściciel i zarazem gospodarz, który samodzielnie przygotowuje wszystkie dania i obsługuje gości. Warto zaznaczyć że 4-osobowa grupa w poniedziałek (więc przy raczej pustym lokalu) nie musiała zbyt długo czekać na zamówione przez siebie dania i wszystkie zostały wydane niemal w tym samym czasie, a to duży plus. Potem kilkakrotnie zapytano nas czy niczego więcej nie potrzebujemy i czy wszystko nam odpowiada. Bycie sympatycznym w dziedzinie tak trudnej jak gastronomia to prawdziwe i zasługujące na uznanie wyzwanie.
Jedzenie serwowane w lokalu zachwyca - zarówno wyglądem, jak i aromatem i niepowtarzalnym smakiem. Każde danie można zapamiętać inaczej, bo ma inną teksturę, konsystencję, kolor, zapach... To istna podróż przez smaki Indii. Podczas wizyty każda z nas zamówiła sobie z karty co innego a po spróbowaniu dań koleżanek byłyśmy na 100% pewne że musimy tu wrócić żeby spróbować pozostałych potraw. Mimo że porcja jest bardziej niż sycąca, to i tak wzbudza apetyt na WIĘCEJ!
Jako że jestem zmuszona unikać ostrych przypraw, to każda wizyta w indyjskich restauracjach bywa ryzykowna. Obawiałam się że zamówiona przeze mnie potrawa okaże się zbyt pikantna, ale właściciel obiecał że jeśli tak się zdarzy to specjalnie dla mnie przygotuję coś innego. Na szczęście wszystkie dania były ledwie wyczuwalnie pikantne, więc nawet osoba o tak wrażliwym układzie pokarmowym jak ja mogła się nimi bezkarnie i swobodnie delektować.
Chociaż w pobliżu lokalu nie jest zbyt łatwo o miejsce parkingowe to warto zaznaczyć, że tuż obok jest kilka przystanków autobusowych, co wielu ludziom ułatwia komunikację i warto z tego...
Read more