Tajka — Restaurant in Gorzów Wielkopolski

⭐️EDIT:

Przemiła pani Julia zaoferowała nam dwa darmowe dania w ramach rekompensaty. 😊

Wół na wypasie był naprawdę smaczny, a mój mąż bardzo zadowolony. Danie wyglądało i smakowało zupełnie inaczej niż to, które otrzymaliśmy wczoraj – żałuję, że nie zrobiłam wtedy zdjęcia.

Cieszymy się również, że dostaliśmy dodatkowy ostry sos. Moje danie także było bardzo dobre.

Teraz możemy śmiało powiedzieć, że serwują Państwo smaczne jedzenie i faktycznie dbacie o swoich gości – dlatego podnoszę ocenę.

Dziękujemy za pozytywne zakończenie tej sytuacji. 😇

/ / / / / / / / /

Zamówiliśmy na wynos kurczaka w sosie słodko-kwaśnym, woła na wypasie i rollsy na zielono. Co prawda w opisie dań nie było wymienionych warzyw, spodziewaliśmy się jednak czegoś więcej niż samego mięsa, kilku kiełków i suchego ryżu. Prosiliśmy o mocno pikantną wołowinę, a nie była pikantna w ogóle - sos był po prostu słodki, a całe danie średnie.

W większości knajp kurczak w sosie słodko-kwaśnym podawany jest z papryką, ananasem i cebulą, a tutaj jest to bardziej danie dla dzieci, których rodzice nie nauczyli jeść warzyw. Mięso suche, ryż też, mała ilość sosu - zjadłam bo byłam głodna.

Rollsy były ok, ale kiedyś zdecydowanie większe i lepsze…

Jesteśmy mocno zawiedzeni. Porcje były małe… Dania mają niewiele wspólnego z prawdziwym tajskim jedzeniem.

Nie wrócimy i nie polecamy. 👎🏼👎🏼👎🏼

‼️W odpowiedzi na Państwa odpowiedź:

Ok, faktycznie Słodki maluch jest daniem dla dzieci (odebrałam je jako danie przyjazne dla dzieci - mój błąd), niemniej jednak było ono niezbyt smaczne i mam prawo do takiej opinii. Suchy kurczak i ryż, sos jak kupny (dla dzieci?). Cytuję opis z menu ‚chrupiący kurczak…z sosem słodko kwaśnym’- więc chyba jednak macie w menu kurczaka w / z sosem słodko kwaśnym. Oczywiście, Wasze danie nie musi być klasyczne, ale powinno być przyzwoite - szczególnie jako danie dla dzieci za 34zł.

Wół na wypasie - proszę nie pisać, że zawsze staracie się dopasować ostrość do preferencji gości, bo danie jest oznaczone jako ‚delikatnie ostre’, a takie nie było, a zamawiając prosiłam, aby było bardziej ostre, w efekcie ani opis dania, ani moje życzenie nie zostało uwzględnione. Tymczasem „kuchnia tajska kładzie nacisk na lekko przygotowane potrawy z aromatami i pikantnymi przyprawami”. Danie było łagodne, spokojnie mogłoby je zjeść moje dziecko - można śmiało więc oznaczyć je jako danie dla dzieci ;) Większość pozycji z Waszej karty mogłaby być dla dzieci... Większość dań może być łagodna lub ostra - można to kontrolować.

Będąc na miejscu nie ma problemu, by wyrazić niezadowolenie, ale z zamówieniami na dowóz już tak, różnica jest oczywista - gdybym zadzwoniła do Państwa, ile musiałabym czekać, by zjeść? Proszę sobie to wyobrazić…

Rzadko zostawiam opinie, ale tym razem się po prostu wkurzyliśmy, bo zapłaciliśmy 120zł, a wcale nie poczuliśmy, aby się Państwo o cokolwiek postarali i podtrzymujemy to co napisaliśmy. Krzywdzące jest to, z czym można się spotkać po zostawieniu negatywnej, lecz szczerej opinii.

Również życzymy wszystkiego...

Давно хотели посетить это заведение, по отзывам оно казалось самым лучшим) Начнём с +. Милое обслуживание, внимательное, девушка Официант (не подавальшица) часто подходила, интересовалась нужно ли нам что-то, какое наше впечатление и так далее. В конце, попросили сказать мнение и оставить отзыв, расстроились когда сказали, что он не будет на 5 звёзд и внимательно выслушали, что не понравилось. Прикольное украшения зала, новогодняя тематика, куча ёлок, куча шариков, всё светиться. Много проделанной работы для украшения. Еда + Кокосовый суп: очень интересный вкус, нежный, шампиньоны были немного сыровати, но при этом в тему, а вот шитаки скорее всего был один большой гриб и безвкусный. На суп бы вернулся. Спринг роллы: были свежо приготовлены, но внутри - пресные, соус, который шел к блюду всё решал, а под супчик вообще огонь) Полетели минусы: не понятный график: написано до 20.00. В будний день ок. Вы настраиваетесь, что заведение работает до 20, заходите поужинать с расчётом на это и даже возможно ускоряетесь где-то, чтобы не задерживать людей, но наблюдаете, что в 19.30 заходит компания на 6 человек и у них принимают заказ. Прикольно, что заведение клиентоориентированое) Столики: мало посадочных мест, маленькое расстояние между столами, расстояние между соседним столиком была вытянутая рука, и спасибо ёлке между столиками, хоть была какая-то интимность. Столик возле барной стойки и вешалки вообще "огонь", смотрите где садиться, чтобы не было сквозняков. Коктейль Hugo: позже нам уточнили, что там 120 мл алкоголя, но такое впечатление, что его там было намного меньше. Очень много кислого сока, который просто сводил скулы. Пиво: а-ля тайское, но бутылочное. Ничего особенного, по вкусу обычное, бутылочное пиво. Сладкий малюх: рис. Простой, не солёный, разогретый, сверху как будто заветренный, безвкусный, но можно было полить соусом, который шёл к блюду и норм. Куриные палочки ‐ норм, немного сухие, но курицу в панировке тяжело испортить, Синяя капуста, которая шла как салатик вместе с этим блюдом и ожидалось, что это будет самое вкусное здесь, оказалась ещё хуже. Как можно испортить синию капусту, ну это капец. Рисовая лапша с говядиной: сама лапша рисовая, понятное дело на любителя, но само блюдо по вкусу не зашло вообще. Мясо мало. Меньше чем сьедобно, но хавать можно. Итого: каждый должен сходить сам и понять, это его еда и...

Absolutely unacceptable.

Placed an online order, waited over an hour past the delivery time — nothing arrived. Called the restaurant (their own courier), spoke English, and got “nic nie rozumiem” in Polish before they hung up. (I might be mistaken about the name, but I believe it was Julia.)

Yes, we’re in Poland and you don’t have to speak English — but you do have to try to help a paying customer. This was a work-related call, not a personal chat. Even in Polish, you could have said “send an SMS to this number” or just “sms” or offered another way to communicate. There are countless ways to understand each other if you care enough to try.

Instead, you chose to do nothing and ignore the calls. That’s not a language barrier — that’s a complete lack of professionalism...