Food is ok (though generally not seasoned enough). But service is a problem if you don't speak Polish, especially when the waiters feel somehow uncomfortable and cease to make any effort to speak any other language. Once, when entering, the waitresses even literally flew away from me when I spoke English and hid behind the counter, and I had to wait for quite some minutes at the entry before another waiter showed up and dared to lesd me to a table. Another time, starters and main dish were served at the same time, resulting in the latter being cold once I came to it. Also, opening hours are a real problem: even 30min before closing (which is already at 22h!), and though I had finished eating, they refused to show me their menu for a last drink as they wanted to close "on time" - becoming rapidly even rather cross with me when I tried to elucidate what was...
Read moreNie pojmuję tego fenomenu. 4,6 gwiazdki? Naprawdę? Czy ja byłem w tym samym lokalu, co te tysiące zadowolonych ludzi? Dla mnie to było kulinarne rozczarowanie.
Zacznijmy od jedzenia – makarony rozgotowane, bez struktury, bez smaku, bez charakteru. Ani to włoskie, ani smaczne, ani godne jakiejkolwiek rekomendacji. W moim daniu z makaronem zrobiła się wręcz zupa – sos był tak wodnisty, jakby makaron nie został dobrze odsączony. Trudno mi pojąć, jak w restauracji aspirującej do miana włoskiej można dopuścić do takich rzeczy.
Co więcej – gdy zwróciliśmy uwagę kelnerce, usłyszeliśmy, że być może kucharz użył złych proporcji. Z całym szacunkiem, ale czy to kuchnia, czy laboratorium farmaceutyczne? Gotowanie to nie tylko liczby – to smak, wyczucie, jakość składników. Makaron makaronowi nierówny, sól soli nie jest równa, a pomidor pomidorowi nie dorównuje. Tu potrzeba serca i pasji – a tego akurat w kuchni Tutti Santi zabrakło.
Nie uświadczyliśmy też świeżo startego parmezanu, co tylko dopełniło całości. Może i dobrze, bo trudno powiedzieć, co miałby ratować. Szczerze mówiąc, przez chwilę miałem wrażenie, że jestem w stołówce, a nie w restauracji. Brak soli i pieprzu na stole też nie pomagał – rozumiem, że może to element polityki lokalu, ale przy tak ubogim smaku warto jednak dać gościowi możliwość dostosowania potrawy do własnych odczuć.
Jedyny element, który faktycznie przywołał klimat Włoch, to schłodzone piwo Peroni – z lekkim, rzymskim akcentem. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że to nie zasługa kuchni – piwo przyjechało, gotowe do podania.
Obsługa? Świetna. Uprzejma, profesjonalna, pomocna. I tylko dzięki niej wizyta nie skończyła się wcześniej. Ale niestety – nawet najlepszy zespół na sali nie jest w stanie uratować kuchni, która zawodzi na całej linii.
Podsumowując – stanowcze NIE. Nie wrócę, nie polecę, nie dam drugiej szansy. W tym miejscu po prostu nie da się dobrze zjeść, a to przecież jedyny powód, dla którego idziemy do restauracji. Moja noga więcej tam nie postanie – i znajomi usłyszą ode mnie...
Read moreI came to this restaurant twice, and both times they didn't have half the things we wanted to order. The first time we had to wait half an hour for someone to come and take our order before finding out that 3 things we wanted to order weren't available, so we left. We came back a few days later and asked for the same things and we were told that they were on the menu today, so we sat down only to find out that they weren't available again. We haven't tried the food so we don't know if it is good or not, but I doubt I will be coming back anytime soon because of the...
Read more