I Love Pasta — Restaurant in Jelenia Góra

Gdy tylko dowiedziałem się, że w Jeleniej Górze będzie otwarta restauracja, która będzie specjalizować się w prawdziwej włoskiej paście, nie mogłem się doczekać otwarcia, w dodatku gdy jeszcze myślałem, jaką przepyszną pizzę podają w pierwszym lokalu. Niestety przeżyłem ogromne rozczarowanie. Mimo, że restauracja została ozdobiona w bardzo ładny sposób, nie ma się to w żaden sposób do potraw tam serwowanych. Po pierwsze ceny są zbyt wygórowane, patrząc na porcje i różnorodność składników. Zamówiłem ,makaron z pulpecikami, a moja dziewczyna ravioli ze szpinakiem. Niestety ale pulpeciki, które były pyszne i zarazem najlepsze w tym daniu, były wręcz mikroskopijne, tak z trzy razy mniejsze niż na zdjęciach promujących restauracje na facebooku. Makaron sam w sobie nie był zły, ale myśląc o i love pizza brakowało "takiego wow", czegoś co za tą cenę jest w stanie zachwycić klienta. Zdecydowanie brakowało ziół w makronie i pieprzu. Nie chcę mówić ze był mdły, ale niczym się nie wyróżniał od innych jeleniogórskich restauracji, które mają średnie opinie. Ravioli ze szpinakiem wg mnie było mdłe, niedoprawione, zbyt aldente. Lemoniada w żaden sposób nie przypominała lemoniady. Bardzo dobre było tiramisu, ale to zdecydowanie za mało, aby przyciągnąć gości. Jeszcze jednym problemem jest bardzo ubogi wybór makaronów. Większość z nich to makaron z sosem pomidorowym z jakimś małym różnym dodatkiem. Nie ma makaronu z grzybami czy to ze szpinakiem, żadnych niekonwencjonalnych dodatków z czego jest znana pierwsza restauracja właścicieli. Restauracja ma potencjał ale potrzebuje dużych zmian, gdyż długo na popularności i pysznej pizzy w i love pizza nie pociągną. Mam nadzieje, że zostanie zmieniona karta na bardziej różnorodną, troszkę niższe ceny, używanie większej ilości przypraw. Bez tego, więcej tutaj nie zastanę gdyż za tą cenę i smaki nie jest to warte. Ta opinia ma tylko i wyłącznie na celu zmotywowanie właścicieli i kucharzy nad zmianami, aby zachęcić do siebie...

Aktualizacja: styczeń 2024 ( po 10 miesiącach). Być może będziemy odwiedzać to miejsce, ale ze względu na to,że ceny poszły katastrofalnie w górę, będzie to sporadyczność. Porcja tiramisu, która kiedyś starczała na 2 osoby i za którą nie żałowałam dać 26 zł, obecnie jest mniejsza ( i zdecydowanie nie przyjmuję do wiadomości informacji,że komuś ukroilo się przypadkiem pół centymetra mniej) , a do tego kosztuje 34 zł. W tej cenie można zjeść obiad w innym miejscu. Krewetki już kosztowały 59 zł, co było z wyższej półki. Obecnie są to krewetki tygrysie i kosztują 74 zł, a jest to przystawka. Za 3 osoby ( krewetki, zapiekane brokuły, penne, 2 kawy, napój i 2 desery) zapłaciliśmy 290 zł. Jedzenie jest dobre,ale finansowo- nie dla każdego Ciekawy wystrój, przydałby się większy lokal,bo stoliki są bardzo blisko siebie i brakuje prywatności. Mieliśmy rezerwację i to rozwiązanie jest najlepsze,bo w okolicy weekendu, ruch jest znaczny. Odwiedziliśmy restauracje w piątek. Zamówiliśmy krewetki tygrysie - nie byłam zbyt głodna, więc zdecydowałam się na to danie. Ilość - 5 sztuk. Krewetki w oliwie,z pietruszką, z dodatkiem mięciutkiego pieczywa. Klasyczne Spaghetti - obszerna porcja, mąż się najadł Tiramisu Panna cotta Herbata owoce leśne

Dania są pyszne, pięknie podane. Na stole znajduje się parmezan, gdyby ktoś chciał go dodać. Obsługa na wysokim poziomie- bardzo otwarte, uśmiechnięte Panie. W przypadku niewielkich pomyłek, potrafią od razu rozwiązać problem na korzyść klienta. Co do ceny- tanio nie jest. Ale raz na jakiś czas warto tu przybyć. Tiramisu kosztuje 26 zł. Krewetki 59zł. Zdecydowanie porcja Panna Cotta powinna być większa. 22 zł to trochę za dużo za to maleństwo. Akurat ten deser robię w domu i mam świadomość jego składników.( Chociaż było ładnie podane, kruszonka była ciekawa.) Polecam....

Jeśli szukacie uroczego, przytulnego a przede wszystkim pełnego pysznego jedzenia lokalu to I love Pasta jest dla Was. Pomieszczenie mimo, że jest niewielkie nie przytłacza, każdy stolik może czuć się dyskretnie. Osobiście bałam się, że każde moje słowo będzie słyszane przy stoliku obok ale sama tego nie odczułam. Czasami faktycznie było za głośno gdy wszyscy zajęli się mówieniem a nie jedzeniem, ale to mały mankament. Czas oczekiwania - zaskakująco krótki. Stolik zarezerwowany na 17:00, byliśmy chwile przed, po 5-7 minutach złożyliśmy zamowienie i 10-15 minut czekaliśmy ma makaron. Nie wiem czy to kwestia przypadku czy jest to standardowy czas oczekiwania ale bardzo na plus. Mój towarzysz zdecydował się na chyba jedno z najbardziej rozpoznawalnych dań w restauracji a mianowicie carbonare przygotowywaną w kręgu sera. Poza świetnym smakiem zaskoczyło nas podanie, kucharz zajął się przyrządzeniem a przeurocza pani kelnerka opowiedziała nam kilka anegdotek na temat właśnie tego sera. Swojego rodzaju show skupiło na sobie uwagę ludzi w pomieszczeniu. À propos kelnerek - bardzo urocze, otwarte, energiczne, uśmiechnięte. Muszę wspomnieć o wielkości porcji - są duże, na prawdę duże i syte. Na szczęście jest możliwość zapakowania części na wynos. Na wynos wzięliśmy również tiramisu, ponoć najlepsze w całej Jeleniej Gorze ( nie bylibyśmy w stanie wcisnąć go w siebie na miejscu ). Na pewno wrócimy tam aby spróbować go na talerzu. Wrażenia tylko pozytywne. Polecam zajrzeć choćby przelotem i...