Zacznę od pozytywnych stron Wystrój fajny klimatyczny , ceny przystępne , smak jak kto lubi, byliśmy pierwszy raz i nie są to nasze smaki ale komuś innemu może. Pozostałość totalne -100 punktów ! Pan obsługujący ( nie wyglądał na kelnera ) miły do momentu jak zaczęły się „schody” okazał się krnąbrny wręcz bezczelny próbował mnie obrazić nie radzi sobie z emocjami totalny brak szacunku do klienta! Chodzimy z mężem średnio raz w tygodniu do restauracji i z takim potraktowaniem jeszcze się nie spotkaliśmy! Zamówiliśmy zestaw dnia składający się z zupy i drugiego dania dla mnie a mąż duże danie mięsne.Naturalnie napoje tu już zapomniano o Coli ale spoko zdarza się…podano mi zupę , następnie drugie danie długo po tym dopiero ziemniaki dla córki która zjadała już moje danie czekając . Po godzinie Kiedy my zjadłyśmy już wszystko mąż wstał i poszedł grzecznie zapłacić rezygnując z dalszego czekania na swoje danie NIKT NAS NIE POINFORMOWAŁ O TAK DŁUGIM OCZEKIWANIU. Dodam że w czasie kiedy my czekaliśmy weszły kolejne stoliki które też już konsumowały swoje zamówienia ! Kelner ZARZĄDAŁ ZAPŁATY ZA DANIE KTÓRE W DALSZYM CIĄGU NIE BYŁO PODANE ! Zasłaniając się długą obróbka bakłażana …. ( mój maż jest kucharzem z 30 letnim doświadczeniem więc Panu nie poszło ) Powiedział że zapakuje nam na wynos i mamy to zapłacić wystawił pełen rachunek!!! Zaczęła sie przepychanka słowna nie chciał przyjąć pieniędzy za to co UDAŁO IM SIĘ NAM PODAĆ zastraszył wezwaniem policji kazał nam czekać , podając innym gościom danie z bakłażanem które były gotowe nie w godzinę a w 25 minut …Jak zabrakło Panu argumentów podał mi rachunek mówiąc cytuje : dziękuje dowiedzenia ! Potraktował nas jak złodziei więc to ja zapytałam czy ową policję zawiadomił bo nikt nie będzie w ten sposób mnie traktował …spojrzał na mnie wyciągnął z kieszeni papierosy telefon i odwrócił się tyłem i poszedł ! ZWARIOWAŁAM Zostawiłam pieniądze za to z córka zjadłam i za napoje + rachunek i wyszliśmy . Poszliśmy na zakupy w pobliskim sklepie zostawiajac samochód na parkingu pod barem … wracając usłyszeliśmy jadący samochód policyjny na sygnale ! CYRK zakończony tym że funkcjonariuszy zamurowało… co mnie nie dziwi dodam że wysyłam znajomej relacje z tego „obiadu „ i robiłam na bierząco zdjęcia od wejścia do wyjścia z lokalu wiec miałam czarno na białym czas oczekiwania i całą resztę !!! NIGDY WIĘCEJ !!! NIE POLECAMY I ŻYCZYMY PANU Z OBSŁUGI POKORY I NABYCIA DNŚWIACZENIA W GASTRONOMII BO PRZYSZŁOŚCI...
Read moreWe had a wonderful dinner at bistro Nesebar. The owners offered to make something for my picky child, that wasn’t even on the menu. All the food we ordered was outstanding. The service was excellent. They went above and beyond, and their recommendations were great. We will definitely be back. The only thing I would recommend is maybe a few more fans in the dining room, for the summer months but that’s not really something that would stop me from going back. These were some of the friendliest people we have encountered in this city so far. I can’t wait to go back and try other items on their menu. As a native Bulgarian, it is wonderful to have a place like this, to visit when I am missing a...
Read moreByliśmy tam w niedzielę 19.05, weszliśmy o 18:10. Kelnerka najpierw spojrzała wymownie na zegarek, potem poinformowała nas, że nie możemy zamówić już nic z grilla, bo nie zdążą zrobić. Także już na początku poczuliśmy się niechciani. Ale że mieliśmy dobre wcześniejsze doświadczenia, a i tak chcieliśmy szybko zjeść - zostaliśmy. Niestety większość dań jest z grilla i są opisane "czas oczekiwania 30 minut". Wybrałem więc trójkę kababche, którą robi się szybciej. Tymczasem kelnerka zwlekała dobre 10 minut nim postanowiła podjeść przyjąć zamówienie. Usłyszałem, że tego też nie mogę zamówić, bo jest z grilla, a grill jest już wyłączony(!). Zapytałem co proponuje w takim razie, zaproponowała gjuwecz. Zgodziłem się. Jednak zamiast gulaszu wołowego z warzywami dostałem samo mięso, bez ani jednego warzywa. I smakowało jak baranina a nie wołowina. Tego dnia na potykaczu (tablica do pisania kredą w środku lokalu) był gulasz z baraniny z plackami ziemniaczanymi. Zakładam, że dali mi to co im zostało. Ok, mięso lepsze, ale czemu nikt nie uznał za stosowne mnie poinformować? I gdzie placki ziemniaczane i surówka, które powinny być do tego dania? Aha, wcześniej jadłem krem z czuszek, do którego "grzanki" też były zdecydowanie stare i nie do jedzenia. Ok 18:45-18:50 obie panie kucharki wyszły już z kuchni i gotowe do wyjścia do domu usiadły dwa stoliki od nas. Jedzenie pozostało w miarę dobre (pomijając to, że dają co chcą, a nie to co klient chce zamówić), ale z atmosfery i życzliwości wobec klienta nic w tym miejscu nie zostało.
A niegrzeczna poniższa odpowiedź właściciela pokazuje jego podejście do klientów tylko potwierdzając to co napisałem wyżej.
Sytuacja jest 100% autentyczna, szkoda że zamiast się do niej odnieść woli Pan wypieranie...
Read more