Do niedawna ulubione miejsce na leniwy wieczór z przyjaciółmi - pizza, drineczek obok i tak mijał czas. Aż do końca majówki, tj. 5 maja.
Zamówiliśmy 3 pizze, osoba nas obsługująca (kobieta) przyniosła je do stolika. Moja przyjaciółka znalazła w pizzy kawałki szkła, niestety pod koniec jedzenia. Zrobiłyśmy zdjęcia i pojawiła się pani… no i się zaczęło.
Zgłosiłyśmy oczywisty problem, jakim jest szkło w jedzeniu, a reakcja pani dosłownie spowodowała u mnie opad szczęki. Nasłuchałyśmy się wypowiedzi (dość monotonnej i wygłoszonej baaardzo spokojnym, wręcz flegmatycznym tonem) o tym, ze ciasto jest kręcone na blacie i że to mało prawdopodobne, no nie wiem, może zapytam, zwrócę za pizzę i TYLE.
Gość pizzerii odkrywa szkło w jedzeniu. Ty spokojnie zabierasz talerze i idziesz „może się dowiedzieć”. Osobo, co z Tobą nie tak?
Pani wróciła z gotówką po dobrych 10-15 minutach, nie kojarzę słowa „przepraszam”, a jedynie informację, że zapytała na kuchni i nie uzyskała odpowiedzi. I teraz hit: „Może kiedyś się dowiem”. 😳?! W takich sytuacja wymagana jest reakcja, wymiana składników, znalezienie źródła, by nie narażać klientów na ukruszone zęby czy krwotok jelit. No ale jak widać można z niezrozumiałym spokojem olać temat oddając dwadzieścia parę złotych i mając już w ten sposób czyste sumienie. Szok, skandal, niekompetencja i totalne olanie gościa i ewidentnego zagrożenia dla zdrowia.
Bywałyśmy często, a teraz jeżeli się pojawimy to chyba z lupą. Aha, na wieść o szkle pani zapytała w czym ono było. Przecież każdy je pizzę rozdzielając ją na każdy składnik osobno, prawda? Przecież zawsze spodziewamy się szkła w jedzeniu.
Otóż, droga pani, szkło było w...
Read moreOd jakiegoś czasu próbujemy dać szanse Koleżance. Początkowo pizza była genialna z czasem jednak robiła się coraz słabsza. Gdzieś tam sytuacje ratowały dobre koktajle z Towarzyskiej oraz super było to, że wprowadzili czekadełko w postaci mini chlebków z oliwą i balsamico. Dziś byliśmy w tym miejscu kolejny raz, dając mu kolejną szansę i sprawdzić czy pizza się poprawiła. Zamówiliśmy pizzę z bufalą, czekadełka nie było, na pizzę czekaliśmy 30 minut mimo, że nie było dużo zamówień „jedzeniowych”. Gdy w końcu zapytaliśmy co z naszym zamówieniem pizza dotarła do nas … zimna. Poszłam zareklamować pizzę, bo mimo bufali, która się na niej znajduje (która jest zimnym serem) pizza była całkowicie zimna - zarówno sos jak i ciasto sprawiały wrażenie jakby długo czekały na podanie do stołu. Pani „na kasie” stwierdziła, że ta pizza „taka ma być, ma być zimna”. Gdy spytałam czy specjalnie czekają po upieczeniu ciasta z sosem aż pizza wystygnie i dopiero kładą na nią bufale Pani powiedziała do mnie: „Czy możesz inaczej wyartykułować swoje niezadowolenie a nie się kłócić?!” Był to pierwszy raz gdy obsługa restauracji potraktowana mnie w ten sposób. Wcześniej Pani usilnie próbowała wmówić mi, ze pizza ma być zimna, że bufala jest zimna i ochładza (sic!) pizzę. Nigdy nie zostałam w ten sposób potraktowana w knajpie. Sama pracowałam w gastro wiele lat i takie traktowanie Gościa jest dla mnie niedopuszczalne. Dodatkowo w młynku na pieprz znajdował się pieprz mielony, który po stuknięciu o stół dosłownie się wysypywał…. Po tym incydencie napewno tam nie wrócę i nie polecam...
Read moreByła opinia 5/5, po dzisiaj 1. Pizza pyszna, byliśmy kilka razy zawsze było miło i przyjemnie. Dzisiaj (28 kwietnia godz. 20:00) przyszłam z przyjaciółką i niestety ale spotkałyśmy się z bardzo dziwnym zachowaniem kelnerki… Przyszłyśmy i zapytałyśmy czy możemy usiąść na zewnątrz, na co Pani odpowiedziała „weźcie sobie krzesło jak chcecie i zanieście”. Okay, nie ma problemu, ale ton był okropny. Siedziałyśmy 20 minut przy stoliku, poszłam po menu i miło zapytałam czy jest samoobsługa (byłam tu wcześniej i zawsze miły Pan podchodził) na co pani „no tak”. I nic więcej… Przy naszym stoliku stała miska z woda dla psa. Kelnerka podniosła miskę z woda i wylała tuż obok mojej nogi, na chodnik, ochlapując mi spodnie i buty(!!!). To już była mocna przesada, ale nadal nic nie skomentowałyśmy. Prosiłam 2 razy o oliwę z rozmarynem, a pani przyniosła (aż miałyśmy wrażenie ze celowo) oliwę chilli i postawiła na stole bez słowa. Pizze dostałyśmy zimną… Moja lemoniada była okropnie słodka, a mojej przyjaciółki zupełnie bez smaku. Zapytałam czy jest to możliwe, ze do jednej dodała cukier dwa razy, a do drugiej nie, na co pani odpowiedziała „MOŻLIWE”….. Jeszcze jadłyśmy, a pani podeszła i zapytała czy już zapakować na wynos(????). Bylysmy dopiero pół godziny wiec nie wiem skąd ten pomysł. Na koniec zazwyczaj pada coś w stylu „smakowało?”, a dzisiaj dla odmiany Kelnerka rzuciła „idę do sklepu JAK COŚ.”
Rozumiem luźną atmosferę i bardzo mi ona odpowiada, ale nie rozumiem chamstwa :)
Miejsce do tej pory fajne i chcielibyśmy tu wracać, ale tej Pani...
Read more