w Bułce — Restaurant in Warsaw

Separately bread, doner and sauces are very good, but when together it becomes very hard to eat because it spreads everywhere and doesn’t fit into the bread.

The doner meat is great, but it is inconsistently cooked, some parts are crunchier and some parts are close to raw.

I was able to eat the doner after my third attempt, first they didn’t have doner, second the waiting time was ~60 mins and I had no time; and the third I got to have it, but then there was no ayran left. Also, even though there weren’t very busy(max 5 people before me), it took 25 mins for the doner to be served, which is quite a long...

Byłem dwukrotnie dzień po dniu , za pierwszy razem TOP bułeczka przypieczona super mięsko wszystko Si , za drugim razem już ten poziom niejest tak wysoki bo trafiła się żelka i gumowe mięso . Dwa dni z rzędu odrazu po otwarciu lokalu na mieso trzeba czekać pierwszego dnia 30 minut drugiego dnia jak wszedłem po otwarciu to mięsa wogóle niebyło , i na szybko w pośpiechu dlatego zapewne poziom diametralnie spadł . Jak się otwiera lokal to dobrze byłoby aby mięso już wcześniej było gotowe , dzisiaj bułka była miękim kapciem nie przypieczona elegancko jak pierwszego dnia . Danie z kotlecikami kofte , bez rewelacji przeciagniete mięso , sałata już brązowawa niezbyt apetycznie wyglądająca . A I MIĘSO TO NIE 100 % PŁATY WOŁOWE , tylko MIELONE 70 % DO 30% PŁATY mniej wiecej . Zaczyna ich chyba większy ruch przytłaczać i Amatorszczyzna wkradać . No ofence konstruktywna krytyka , bo jak zaczynacie super to trzymajcie poziom a nie mizerja w pośpiechu , gdzie we wcześniejszej odpowiedzi piszecie że mięso potezebuje dojść , pierwszego dnia na już obracające dobrze wyglądające przypieczone mięso czekałem 25 min , a drugiego dnia od założenia na ruszt 15 min.....

Odpowiedź do Właściciela , Dlatego napisałem że pierwszego dnia mieso już sie piekło w trakcie składania zamówienia i musiałem czekać 25min było Si , drugiego dnia miesa niebyło nawet na ruszcie przyszło "nowe" i w pospiechu po 15 min dostałem żelki niedopieczone , możliwe że jest to 100% wołowina ale widać było więcej miesa mielonego przełożonego płatami na oko w proporcji 70/30 ;)

Aktualizacja +1 za...

W ciągu ostatnich kilku dni byłem w W Bułce dwa razy. Na pierwszy ogień poszedł Kofte ekmek. Lubię to jak mięso mielone może być podkręcone dodatkowymi przyprawami. Sama bułka też ciekawa, bo nie jest pieczywo do "kebaba na grubym" czy bułka do Gemüse. Coś innego. Choć chyba wolałbym ją ciut zgrillowaną. Warzyw w środku nie za dużo, sosów również niewiele, ale stoją na stołach, więc można sobie dolać. Tylko te butelki... ładne, jak dawno temu od oranżady, ale trochę niepraktyczne. Za drugim razem weszła już klasyka, czyli lawasz z mięsem ciętym z donera. Jeśli dobrze zrozumiałem... jest to wołowina bez dodatku baraniny. Tutaj jedna uwaga, może nie do właścicieli, tylko dla gości. Mięso mielone jest pewnie ważone przed smażeniem, więc kurczy się w jego trakcie. Mięso cięte z donera jest raczej ważone bezpośrednio przed włożeniem do kanapki. W obu przypadkach wziąłem wersję 160g, ale w lawaszu była jego ewidentnie porządna porcja. Ilość warzyw i sosów chyba identyczna jak w poprzednio zjedzonym przeze mnie ekmeku. Generalnie, jest to kolejne, godne polecenia miejsce z bardzo dobrym kebabem. Nie ma tu takich bajerów jak lawasz z bąbelkami, ale za to miejsce nadrabia w innych kwestiach, również klimatem. P.S. Na razie uzbrójcie się w cierpliwość albo bądźcie tuż przed otwarciem. Inaczej może Was czekać nawet godzinne oczekiwanie... Tak czy...