Dno. Byłem wczoraj, przed 14.00- drobna szatynka przy kasie, poirytowana ze musi biedactwo podejść do klienta. Uśmiech pojawił się na jej słowiańskim licu jedynie przypadkowo, w instynktownej reakcji na mój uśmiech towarzyszący mojemu „dzień dobry” - i trwał jakieś 1,5 sekundy zanim zorientowała się ze się uśmiechnęła. Podając resztę zrobiła to w taki sposób ze monety rozsypały się pokładzie, z kamienną miną, w milczeniu, przyglądała sie jak próbuje je wydobyć spod komputera. Słowo „przepraszam” ją przerosło. Potem jednak okazało się ze jednak potrafi byc szeroko uśmiechnięta gdy podszedł do niej młody Rom- flirtując z nim wręcz rozpływała się w uśmiechach a trzymaniu się za rączki nad blatem nie było końca. Po chwili na wyswietlaczu pojawił się mój nr zamówienia, razem z drugim. Zapytałem grzecznie czy ten pierwszy jest mój- pani kasjerka stojąca metr ode mnie nie raczyła odpowiedzieć, zrobił to jej przechodzący kolega, za to - żeby nie było za miło- nie powiedział lecz - WARKNĄŁ - słowo „tak!”. Jedzenie, hmm….cóż, przygotowanie prostego zestawu przerosło skromne możliwosci personelu. Mięso- Ok, bułka - zimna. Widać obsługa sprzętu kuchennego to zbyt trudna dla nich sztuka. Reasumując : kilka lat temu bardzo często jadłem w KFC. Zawsze ceniłem proste ale smaczne jedzenie, a przede wszystkim dobrą, pozytywną atmosferę. Potem przesiadłem się na restauracje. Prawdą jest jak widać twierdzenie ze jesli chcesz zjeść normalnie - idz do restauracji, szczególnie tych z gwiazdkami od Michelina. Tam personel zna magiczne słowa „proszę, przepraszam i dziękuje” , odpowiada na „dzień dobry”. KFC - przygotowanie ciepłego posiłku przerasta ich możliwosci a z atmosfery -...
Read moreUpdate po roku: wczoraj sytuacja znów się powtorzyła. Nie DOPIERO po roku. Zamawiamy średnio raz w tygodniu z dostawą. Co trzecie zamówienie czegoś brakuje.. wczoraj Twistera w Big Boxie Twistera i 3 kawałków kurczaka w kubełku z.. 6-cioma kawałkami kurczaka. Śmiech na sali z punktu na Kromera!!! Oczywiście na linii AmRest nie ma możliwości wybrania końcówki telefonu przekierowującego bezpośrednio do działu reklamacji (CIEKAWE czemu..), a jak już człowieka tam przełączą to NIKT NIGDY nie odbiera. Wczoraj dzwoniłam 4 razy po 20 min dopóki mnie nie rozłączało, a ja dostałam udaru od tej irytującej muzyki!!! Polecam zamawiać przez UB.ER- tam możecie sobie sami wybrać lokal w waszej okolicy, z którego chcecie złożyć zamówienie i osobiście polecam punkt na Świdnickiej. Kromera już NIGDY więcej i NIGDY więcej aplikacji KFC. Albo sprawdzajcie zawartość przed wypuszczeniem zamówienia w świat, albo powiedzcie swoim dostawcom, żeby przestali wyżerać jedzenie z toreb klientów, bo innego wytlumaczenia nie ma.. /// W każdym zamówieniu z dostawą czegoś brakuje: wczoraj dwóch puszek picia. I nie jestem pewna czy 14 (dokładnie 14!) frytek zasługuje na miano "dużych frytek". Nie dość, że ceny przy dostawie są wręcz złodziejsko zawyżone niż przy zamówieniach na miejscu, to wielu rzeczy brakuje. Kurier ma już stałą śpiewkę "Ale ja nic więcej nie dostałem". Nie można po prostu doliczyć kosztów dostawy np. 10 zł, a cen zostawić na poziomie jak przy...
Read more14.02.25 rodzina wraca o 17.30 , zamawiam dla nich jedzenie na 17:15, przywozicie o 16.30 to nie dziwicie się, że zamówienie za 120 zł nie zostaje odebrane. Co jakbym zamówił o 14.00 na 17.15 ,to przywieziecie o 15.00? Mówię dostawcy normalnie, że jest błąd, jedzenie za wcześnie, gość się pyta czy przywieść o 17.15. Ja się pytam "A co pewnie zimne przywieziesz?" , a on "No pewnie, że zimne hahaha" , to kazałem mu sobie iść i nie wracać. 23.04.24 wybierając zamówienie w kiosku, zaznaczyłem opcje "Na wynos" przy 3 zamówieniach. Kobieta (wredna bląd włosy) dała mi 3 kubełki do ręki, bez żadnej torby. Powiedziałem, że wybrałem "Na wynos" i zamówienia powinny być w torbie. Ona kazała mi zapłacić 50 gr. Nie 50 gr to torba papierowa z uszami, a przy zamówieniu "na wynos" macie obowiązek to spakować to zwykłej torby. I później te 3 spakowane przez Was , mogą zostać spakowane to tej torby za 50 gr. Oni "Na wynos" rozumieją, że dają jedzenie bez tacki ,po prostu. Zamówiłem 3 kubełki "Na wynos" I musiałem jechać 10 km z otwartymi kubełkami, bo niczym tego nie zabezpieczyli. Po za tą sytuacją wcześniej byłem bardzo ,bardzo nie miły obsłużony przez tą Panią, aż ludzie stojący obok zwrócili mi uwagę na jej zachowanie (no została obgadana strszanie przez parę osób). Ludzie jak widzieli ,że biore 3 kubełki , zamówione "Na wynos" bez żadnej torby , to łapał się za głowę. Myślę, że zglosze to wyżej. Chora sytuacja....
Read more