Mirabela Fortress (Peovica)

Trudno mi o obiektywizm, ponieważ Dalmacja swoim klimatem i położeniem budzi u mnie ciepłe uczucia. Niemal każda miejscowość tego rejonu Chorwacji ma "to coś". Podobnie jest z Omiś. Maleńka miejscowość upchnięta pomiędzy strome skały i brzeg morza. Urokliwa starówka z białymi budynkami, miniaturowymi ogródkami kaskadowo wspinającymi się w górę. Miasteczko ma aż dwie fortalicje. Mniejsza, dostępna bez wysiłku i większa Mirabela na szczycie skały. Prowadzą do niej dwie ścieżki. Pierwsza, określana jako "hard" zaczyna się w zachodniej części miasta, tuż przy przepływającej przez nie rzece. Druga, uznawana za łatwiejszą, jest mniej więcej w środku starówki, od strony wybrzeża. Obie mają to samo, typowe dla Chorwacji, oznaczenie - bordowy pasek na białym tle. Wspinaczka trwa około 40 minut i nie jest przesadnie forsowna (szlak łagodniejszy). Widoki z każdym metrem są ciekawsze, choć bardzo solidne siatki chroniące miasto przed skałami nie dodają uroku. Ostatnie kilkaset metrów prowadzi granią z której ma się rozległy widok na miasto i morze a po przeciwnej stronie na głęboki wąwóz. Trzynastowieczna fortalicja jest taka sobie. Bileterka, kustoszka i ochroniarka w jednym, z daleka zachęca do wejścia i ostrzega przed nadmierną samodzielnością (obchodzenie murów nie jest możliwe). Ceny: 10 euro dorośli, 3 dzieci. Zejść można tą samą trasą lub wymienioną wcześniej - trudniejszą. Czy istotnie jest gorsza? z pewnością mniej widokowa, ponieważ prowadzi przez las i wąwóz. Przez kilkaset metrów od ruin jest stromo i sporo luźnych kamieni. Do Omiś można bez trudu dojechać autobusem ze Splitu i warto kupić bilety w obie strony w automacie, ponieważ u kierowcy są znacznie droższe. Jazda trwa około godziny.