Wystawiam 5 zamiast 4, bo nie rozumiem jak inne bary chińskie mogą mieć wyższą ocenę od Taja. Ktoś zdecydowanie chce ten interes okulawić słabymi opiniami, a teraz do rzeczy: Jest to najdroższa (i najlepsza) restauracja, podkreślam, restauracja azjatycka na Górnej. Ceny są wysokie, Pyszne wprowadza w błąd, bo danie kosztuje 35-40zł a trzeba jeszcze domówić osobno surówkę i ryż/makaron więc wychodzi +11zł, do tego dowóz. Tak! Jest drogo. Na wynos wygląda to cudownie. Naprawdę nie widziałem piękniej spakowanego dania na wynos, zamówiłem danie z różnymi składnikami i dojechało do mnie tak, że np. ogórek był w rogu, więc jakbym go nie chciał, to mogłem w prosty sposób usunąć. Ogółem było to niesamowicie przybrane, pojemniczki to nie styropian, tylko pakują w plastik i potem zaklejają folią, więc też wygląda to o wiele, wiele lepiej (jak diety pudełkowe) Smak. No dania potrafią się różnić między zamówieniami, jednego razu kurczak w miodzie był ledwo zjadliwy bo za słodki, ale jednocześnie nadal był pyszny. Tym razem był bardziej zbalansowany, także fajnie. Curry - jest genialne, jakiekolwiek inne chińczyki wymiękają przy jakiejkolwiek potrawie z curry, tutaj sos żółte curry wymiata. Aczkolwiek tak, jest słodkawe, ja lubię, ale jak ktoś nie lubi na słodko, to odradzam. Zamówiłem jakieś Kao Thai czy coś, które samo w sobie faktycznie miało trochę smażonego makaronu. Nie jedzcie go samego, bo wtedy smakuje paskudnie, ale po zmieszaniu z sosem i innymi składnikami jest dobre. Dostawa szybsza, miało być 1,5h, była po 40 minutach (zamówione 14:40 w piątek) Potwierdzam, że porcje mogły się trochę zmniejszyć (przystawka), ale for the love of god, to jest restauracja, a nie podrzędny bar. Jeżeli nie jesteś bykiem co zje megarollo na raz, to tutaj daniem się najesz (nie, przystawki i słodkości to nie jest danie ;P ) Ja właśnie się najadłem, a została mi jeszcze połowa porcji... Makarony trochę się lepią, ale nie przeszkadza mi to jakoś w jedzeniu jak go sobie rozwarstwiłem. Surówka trochę za mocno polana jakimś... słodkim octem? Przypomina mi to sushi z jakiegoś powodu, nie wiem tylko czemu. Ogółem nie wiem czy polecam surówkę, jeszcze następnym razem zamówię to prześlę opinię. Odradzam jeżeli ktoś lubi bardzo neutralne surówki, nie polewane niczym. Może na miejscu jest to zrobione tak, że można sobie samemu polać takim sosem, wtedy byłoby super. Niestety brałem tylko dowozy. Zamawiałem dwa razy, dwa razy nie żałuję, no drogo, nie wszystko smakuje idealnie, ale dużo, duuużo smaczniej niż w każdej chińskiej budzie na terenie Chojen, więc czasem wolę wydać a zjeść coś, po czym nie będę mieć moralnego kaca. Jeszcze dodam, że w moim daniu była czerwona cebula, na Pyszne chyba nie było że jest surowa, sam nie pomyślałem że dadzą surową. Ostatecznie danie mi smakuje, ale wiem że niektórzy nienawidzą surowej cebuli, więc może warto przy składaniu zamówienia się dopytać czy...
Read moreOd wielu miesięcy "zbieraliśmy się" żeby odwiedzić to miejsce. Jakoś zawsze było nie po drodze albo mieliśmy inne sprawdzone już miejsca. Ale jednak w końcu się udało. Była to pierwsza wizyta i niestety ostatnia. Dziecko wniebowzięte bo zjadło frytki i kawałki mięsa w panierce.ok. może być. Mnie natomiast interesowały trochę inne potrawy. Proszę jednak nie kierować się moją opinią zbytnio ponieważ nie jestem kulinarnym autorytetem. Po prostu doceniam smaczne jedzenie. A moze po prostu miałem dzisiaj pecha. Do rzeczy - O ile kukurydziane placuszki dało się jeszcze zjeść (w mojej ocenie były i tak zbyt przepieczone,wysuszone) to z kolejnym daniem walczyłem wręcz. Jakieś kawałki kurczaka w zestawie środowym. Z każdym kolejnym kęsem miałem wrażenie jakbym popijał ze szklanki sos sojowy. Nie moge tego smaku zabić jeszcze o 22giej. Rozumiem, że w kuchni Tajskiej jest wszechobecny sos sojowy ale nie w takich ilościach żeby zabić całe danie. Ryż dobrze ugotowany. Nie za miękki. Dobrze się go skubalo pałeczkami. Na deser Panna Cota... Hmmm... PLUS-mus malinowy lekko słodkawy,super konsystencja. Ale masa serowo coś tam to odbiegała dalece od okreslenia degustowania się nią. Wysuszona. Gumowata i twardawa w górnych obszarach - tak jakby stała juz ze 2-3 dni conajmniej. Ususzona. Zjadło się ale tylko przez mus. W bonusie - łyżka ... Podana w koszyczku, brudna, z 1 centymetrowym zaschnietym kawałkiem makaronu. To tak na podsumowanie. Nie będę z tej sytuacji robił show itp. Nic nie zgłaszałem tez na miejscu. Nie widziałem takiej potrzeby (z tej łyżki nie musiałem korzystac na szczescie 😃)... ale niestety moje pierwsze spotkanie z tym miejscem zakończyło się srednio 😒. Zostawiam trzy gwiazdki ze względu na grzeczność. Nie chcę nikomu robić problemu. Moze po prostu trafiłem dzisiaj wyjątkowo pechowo na jakąś taką zmianę ? . Trzymam kciuki żeby się sytuacja nie powtórzyła bo miejsce,...
Read moreOsoby które wystawiają lokalowi 1* to z całym szacunkiem ale nie mają pojęcia o kuchni tajskiej a już zwłaszcza o pad thai i prawdopodobnie nigdy nie były w Tajlandii. Ja wystawiam 5* mimo tego że perfekcyjnie nie jest ale bądźmy poważni… nie oczekujmy perfekcji. To tak jakbyśmy polecieli do Bangkoku i oczekiwali perfekcyjnego schabowego robionego przez „babcię” na ulicy. A wspominając o samej Tajlandii. Każdy kto choć raz tam był to doskonale wie że przyrządzenie pad thai różni się w zależności od regionu, ba… nawet od dzielnicy w Bangkoku w jakiej się znajdujemy. Przykładowo Thip Samai i Narok Taek. Pierwszy oryginalnie zawinięty w cieniutkim naleśniku z jajka a drugi bardzo wyrazisty robiony na ulicy. Dodatkowo zupełnie inne przyprawy, sosy które w Polsce nie są osiągalne. Używanie gotowej pasty z tamaryndowca a robienie jej samemu to dwie różne bajki. Ale wracając do lokalu… Bardzo miła obsługa to przede wszystkim. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to wielkość porcji nad którymi ewidentnie trzeba popracować. To oceniam na podstawie konkurencyjnych lokali w Łodzi i cen jakie tam są. Cała reszta jest na prawdę godna polecenia dla ludzi którzy chcą zjeść w bardzo spokojnym miejscu. Jadłem tam zarówno przed zmianami jak i po. Dla mnie pad thai smakował bardzo podobnie. Także zanim ktokolwiek wystawi 1* niech się lepiej zastanowi czy problemem był pad thai...
Read more