On a moderately busy Spring Sunday afternoon I tried the duck leg and house wine. Both delightful, and the dishes at neighbouring tables looked equally tempting. The duck was exquisitely cooked (and I didn't have to wait too long for it to arrive). The portions are modest, so if you are super-hungry I recommend ordering a starter. The place is relaxed, with big windows looking onto the busy street corner, and it is very family-friendly. If you're exploring Oliwa for the famous Cathedral, or the gardens and museums, this is a must for a meal, or even just coffee and cake. I'll be...
Read moreRestauracja „Tu Można Marzyć” to miejsce, które już od pierwszej chwili oczarowuje atmosferą. Elegancki wystrój wnętrza łączy nowoczesną prostotę z subtelnymi akcentami klasyki, dzięki czemu goście czują się swobodnie, a jednocześnie wyjątkowo. Stonowane oświetlenie, wygodne fotele i dopracowane detale budują klimat sprzyjający długim rozmowom oraz celebrowaniu posiłków. To przestrzeń, w której naprawdę można oderwać się od codzienności.
Kuchnia tego lokalu to prawdziwa uczta dla zmysłów. Miałem przyjemność spróbować kopytek z kurkami – danie, które zachwyciło mnie harmonią smaków. Kopytka były delikatne, aksamitne i świetnie skomponowane z aromatycznym sosem grzybowym, w którym kurki grały główną rolę. To przykład kuchni, która bazuje na prostocie, ale w wykonaniu mistrzowskim, z dbałością o każdy szczegół. Widać, że szef kuchni pracuje z pasją i wyczuciem.
Na szczególną pochwałę zasługuje obsługa. Podczas mojej wizyty zajmowała się nami pani Julia – osoba niezwykle profesjonalna, a zarazem pełna ciepła i serdeczności. Dyskretna, uśmiechnięta i zawsze gotowa doradzić, sprawiła, że cała wizyta była jeszcze przyjemniejsza. Dzięki niej można było poczuć się jak naprawdę wyjątkowy gość, a nie tylko klient restauracji. Całości dopełnia ogromny wybór deserów, które kuszą, by pozostać w lokalu jak najdłużej. Restauracja „Tu Można Marzyć” to miejsce, do którego chce się wracać – zarówno dla wspaniałej kuchni, jak i atmosfery tworzonej przez ludzi, którzy wkładają serce w to, co robią. To nie tylko elegancki lokal, ale i przestrzeń pełna smaku, gościnności oraz prawdziwej pasji do...
Read moreRestauracja w Oliwskim Ratuszu Kultury ma nowego właściciela i nowe menu - poleciła ją przyjaciółka, która mieszka w Trójmieście: „Robią tam ciekawą kuchnię fusion”. Wypada ostrzec: jest drogo. Drożej, niż wcześniej bywało! Za przystawkę (panierowane buraczki - rzeczywiście ciekawe danko wege), lokalne ciemne piwo i kawałek czekoladowego sernika zapłaciłam 74,00 zł. Moja przystawka to były trzy małe kulki musu z buraków, panierowane, usmażone i ozdobione kiełkami. Sezon czy nie sezon… nie mamy w kraju tańszych warzyw niż ziemniaki i buraki. 35,00 zł za te 3 bąbelki w miseczce - wydaje mi się mocno przeszacowane. Nie obeszło się bez wpadek - dostałam inne piwo niż zamawiałam, trzeba było je wymienić. A koleżanka dostała wino w kieliszku, które ledwie przykrywało jego dno… podane w kieliszku, nie pokazano butelki, w sumie nie wiemy, za co zapłaciła 29,00 zł. Na uwagę zwróconą przy kadzie usłyszałyśmy, że „tu tak jest - wino na kieliszki trzymamy tu w lodówce pod ladą i stąd je podajemy”. Mało elegancko, jak na tak elegancki i nietani lokal. Za to czekoladowy sernik! Wymiata…. Był to właściwie lekki, półwytrawny mus czekoladowy z delikatnego twarogu, rozpływający się w ustach… dobry powód, żeby przyjść do „Tu można marzyć”. Ale marzymy też o lepszej obsłudze i większych porcjach, przy tych cenach :) Za sernik zapłacimy 26,00 zł. Menu się zmienia - nie gwarantuję, że to co jadłyśmy w trzy panie w Oliwie jest wciąż w...
Read more