Naszło nas dziś na pierwsze odwiedziny w owym lokalu (rodzice plus dziecko). Niestety mieliśmy ogromnego pecha. Lokal odwiedza tam jakiś wariat (mogłabym nazwać gorzej, ale sobie daruje), znany pracownikom i niby ponoć szefostwu. Przychodzi, krzyczy, wymusza na kobiecie obsługującej by ta z kasy wyciągnęła pieniądze i mu pożyczyła "od szefa". Gdy ta jest na nie, po kilku wejściach i bardzo głośnych wyjściach oraz co i rusz zaczepianiu klientów gość darze się na nią, że ma mu pożyczyć pieniądze ze swoich napiwków. I chodzi i drze jape i przeszkadza kobiecie w obsłudze, kucharzom w gotowaniu a przede wszystkim gościom w lokalu. Na nieszczęście siedzieliśmy w sali od strony kuchni i kasy (wszystkie stoliki zapełnione) i tak byliśmy świadkami jak rozgrywał się cały cyrk na kółkach. Gdy owy mężczyzna zorientował się, że nasze dziecko wpadło w panikę z racji jego zachowania i awantur niby "kulturalnie" wszedł w dyskusję ze mną, że nic przecież złego nie robi i że czemu ja krzyczę na niego. Obsługa - zero reakcji w tym czasie! W międzyczasie KLIENCI z lokalu wezwali policję! Dla mnie to kpina! To nie był randomowy człowiek. Z rozmów pracowników wynikało, że przychodzi często i dyryguje wszystkimi i rządzi tam. Gdzie jest szefostwo ja się pytam?! A gdyby tak gość wyskoczył z nożem (w dzisiejszych czasach nietrudno tego oczekiwać)?! Chodzi i gada, że ma żółte papiery, że zna niewiadomo kogo. Widać, że coś z nim nie tak i pod wpływem czegoś. Gdy wychodzi z zewnątrz obija szyby, żeby zwrócić na siebie uwagę. Serio SZEFIE/SZEFOWO zróbcie coś z bezpieczeństwem swoich pracowników (kobieta obsługująca spanikowana, bezradna, sfrustrowana) i klientów, którzy przyszli do Was by zjeść posiłek w spokoju!!!
Wrażenia co do jedzenia mamy pozytywne. Porcje są duże, warto zamawiać rozważnie i najlepiej na głodnego ;) ceny umiarkowane, lokal czysty.
Niestety nam przyszło w połowie posiłku i napojów opuścić restauracje, bo nerwy oraz zaczepki owego wspomnianego elementu mogłyby nas doprowadzić do złych wydarzeń. Gdybyśmy mieli okazje skorzystać do końca cena byłaby nawet adekwatna, niestety nie była i niesmak pozostał ogromny! Dziecko przeszło według własnych odczuć przez niemałą traumę. Po wyjściu z płaczem błaga by już nigdy tam nie wracać... Przykra sytuacja w niedziele w prawie Centrum miasta po godzinie 15:00.
Dodam, że faktycznie po naszym wyjściu za jakieś 5 minut podjechał patrol policji. Dalszej historii nie znam, ale tyle ile się napatrzyliśmy i...
Read moreJak z pięciu gwiazdek i wiernego klienta spaść do jednej gwiazdki i stracić klienta raz na zawsze? Zawsze można! Wielokrotnie nadkładaliśmy drogi żeby zjeść w Szanghaju (ponieważ nie jesteśmy mieszkańcami Jeleniej Góry ale byliśmy wiernymi klientami) aż do dnia dzisiejszego. Tutaj ostrzeżenie dla potencjalnych nowych klientów. Udaliśmy się z mężem do lokalu, który wlaśnie był w godzinach szczytu i wszystkie stoliki były zajęte. Ku naszej radości w chwili naszego wejścia para opuściła stolik i my uradowani zajęliśmy ich miejsce. Po ok 10 minutach(sic!) zjawiła się pani kelnerka z mega fochem, która zbierając brudne naczynia stwierdziła w wyjątkowo podły sposób że zajęliśmy zarezerwowany stolik! (?) bo kiedy ci poprzedni goście jedli ona odebrała telefon o rezerwacji. Na moje pytanie dlaczego taka rezerwacja nie widniała na stoliku pani kelnerka stwierdziła "a jak czuliby się poprzedni goście jak położyłaby rezerwację na stoliku w czasie kiedy jeszcze nie odeszli". O naszym samopoczuciu nie było mowy. Zapytana czy mamy opuścić lokal właściwie nie odpowiedziała tylko strwierdziła że jest jedna na wszystkich itd. Zażenowani inni goście, którzy byli świadkami tej przykrej dla nas sytuacji powiedzieli, że właśnie wychodzą i przecież stolik się zwolni. My natomiast bez słowa przepraszam z poczuciem, że wylano na nas pomyje swojej frustracji w wyjątkowo przykry i wręcz podły sposób, "bo ona jest sama i nie ogarnia a my właściwie bez zaproszenia i na chama wtargnęliśmy do lokalu (!)" opusciliśmy restaurację. Jest takie powiedzenie, że niezadowolony klient to strata 10 klientów. Nas z pewnością bezpowrotnie straciliście. Hmmm.. przejrzałam opinie i ktoś już taką podobną opinię wystawił 😕. Czyli sytuacja nagminna? Ostrzegę wszystkich znajomych a zwłaszcza tych, którym ten...
Read moreThis isn’t really a Chinese restaurant, more like European with an Asian twist. The Chengdu duck was good, although the skin could have been crispier. The portion was big but the amount of sauce was excessive, and the sauce was a bit too sweet for me. The spring rolls with chicken turned out to be Vietnamese-style summer rolls with almost no chicken, but tasted quite ok. Overall, I’d say 3.5 stars would be fair, but I rounded it up to 4 stars because the server was nice and, generally speaking, the food/price/portion ratio was good. Just don’t expect an authentic Chinese...
Read more