Another Hit in Jelenia Gora!
I ordered a Salad there and let me tell you. It was worth it. It wasn’t one of those Lame Salads which you pay lots of money for. It made you full, it was cheap and delicious. My dad tho ordered the big prestige burger. I don’t know how he made it but he finished it. Aside from being a large burger, he said it tasted good and let me tell you, it looked good . Even the cheese pull was amazing, it looked like straight from a Pizza AD, even the look of the burger looked as if it was a picture taken from a Poster, printed out and served ( ofc in a positive way! ).
I don’t think I have to talk about the price because it was just cheap. If changed in € with a money course of 5zl = 1€, ONLY 20€ FOR THAT IS AN ABSOLUTE STEAL.
Highly...
Read moreTook 3 friends to this place for dinner and drinks. The food was great and tasty, our young waiter was very friendly but clearly new to the job and unexperienced. Unfortunately he forgot several of our drink and food orders. The staff seemed overwhelmed with the crowd outside on the terrace. At one point we were told drink orders would take 40 minutes, which is simply unacceptable in any circumstance. The chardonnay we ordered smelled off and tasted sour, like it had gone bad. We were told they wouldn't charge us for it, so we were surprised to find it on the bill. At last it seemed the staff realized their shortcomings, and offered us a tray full of soft-shots. A very kind gesture that sort of saved our...
Read morePierwszy raz jadłam w Sofie. Mój chłopak zaprosił moich rodziców na kolację i wybór padł właśnie tam, ze względu na to że mój chłopak niewiele rzeczy może jeść. Dla niego zamówiliśmy burgera Idaho jako jedyną opcję bez sera. Poprosiliśmy bułkę bez sosów i konfitury, z ketchupem w zamian. Kelnerka powtorzyła zamówienie, mówiąc że nie będzie najmniejszego problemu. Wszyscy zadowoleni, czekamy na nasze jedzenie. Po jakichś 10 minutach mama dostała calzone, ja makaron, tata burgera Texas. Kelnerka, zanim podała chłopakowi jego jedzenie, powiedziała że upewni się, że wszystko jest ok. No i nie było - w burgerze była ta konfitura. Pani przeprosiła, powiedziała że już robią nowego. W skrócie - kolejne 10 minut, dostajemy burgera... z serem! Którego nawet nie miało być. Burger do kuchni, chłopak dalej czeka, my jemy wolno żeby jeszcze zdążył z nami zjeść. Trzeci burger ląduje na stole. Znowu konfitura. Chcą robić czwartego. W momencie w którym kelnerka pyta się nas żebyśmy wymienili co ma być w tym burgerze, zrezygnowaliśmy. Ja z rodzicami kończyliśmy, mój chłopak zestresowany tą sytuacją i tak by w tym momencie nic nie zjadł. Teraz wyobraźcie sobie: zapraszacie rodziców ukochanej na uroczystą (tak bardzo jak w Sofie może być uroczysta) kolację, wydajecie na to ponad 120 złotych i nawet nie dostajecie swojego posiłku. Bardzi niekomfortowa i nieprzyjemna sytuacja, kelnerka bąknęła jakieś przeprosiny, i to dopiero po tym jak napoknęliśmy o tej sytuacji przy płaceniu. Ogólnie zrzucała winę na kucharkę Ukrainkę. Jak dla mnie pracują jako zespół i takie tłumaczenie jest niedopuszczalne. Sama pracuję w branży. I jakby trzeba było, to bym narysowała co ma być w tym burgerze. Kelnerka, która przyjmowała nasze zamównienie, była bardzo miła i widać było, że też widzi niezręczność sytuacji. Nawet potem, gdy była na swojej przerwie, poleciła koleżance sprawdzić, czy wszystko jest jak trzeba. Mój makaron z łososiem i calzone mamy był dobre, tato mówi że jego burger sam w sobie trochę bez smaku, sytuację ratowały warzywa i sosy. Do Sofy jednak prędko nie wrócę, bo płacę za jedzenie i miłą obsługę, a nie tylko to drugie i tylko ze strony...
Read more