Full Bull — Restaurant in Słupsk

The food was absolutely delicious – fresh, homemade, and clearly prepared with care. We especially want to highlight our waiter: he was not only super friendly but also really sweet for trying so hard to explain everything to us in English. It made the experience even more enjoyable. One small thing to note: the prices on the menu weren’t entirely up to date, but they were still very fair – so no complaints there. We’d...

Opinia wyśmażona w oparciu o wizyty na przestrzeni lat 21 - 24 Burgery tylko i aż poprawne. Kompozycje kanapek z menu regularnego bardzo zbliżone do pozycji z kart dostępnych w innych knajpach, które odwiedziłem. Oferty miesiąca potrafią być ciekawe i właśnie tu chwilowo znalałem mojego faworyta. Najbardziej przemówiła do mnie prostota - burger z kurczakiem w panierce wzorowanej KFC. Niestety nie pamietam kiedy ostatnio się pojawiła. Szkoda. Frytki spoko. Przynajmniej te spożywane na miejscu. Miałem też możliwość spróbowania żeberek i się rozczarowałem. Były twarde, ale sama glazura jak najbardziej w porządku. Gdyby tylko poddać je dłuższej obróbce cieplnej... Do czasu realizacji zamówienia nie mam zastrzeżeń. 20 minut dla mnie to norma, choć wydaje mi się, że czasem wydawano nieco szybciej. Z rezerwacją kiedyś miałem mały zgrzyt, ale to drobnostka. Osoba ogarniająca nie powiedziała, a przyjmująca nie spytała i trza było latać z wózkiem po schodach. Jeśli chodzi o wystrój to nie mój klimat, ale innym może przypaść do gustu. Jeśli jeszcze nie odwiedziłeś FB, warto dać mu szansę i sprawdzić czy nie zostać z nim na dłużej. Ja niestety opuściłem autobus zwany FullBull tylko po to by samemu przyżądzać własne...

słyszałem wiele dobrych opinii o tej knajpie. więc w końcu poszliśmy zweryfikować, gdyż byliśmy akurat nieopodal. nastawienie jak najbardziej pozytywne. ale niestety przyszła weryfikacja. przystawki w postaci tatarów dotarły w normalnym tempie. z łososia bardzo średni, befsztyk był za to pyszny. i na tym koniec. na burgera i t-bona czekalismy ponad godzine. cóż, zdarza się. t-bone miał być medium rare, a był wyjątkowo nierówno wysmażony, a w niektórych miejscach wręcz surowy z góry do dołu oprócz 1/10 milimetra mięsa - na to również przymknąłbym oko. Ale jak moja towarzyszka po dwóch kęsach burgera pokazała mi pleśń na spokojnie dwa centymetry w dolnej części bułki to się po prostu wku*wiłem. odechciało się jeść czegokolwiek. pani z obsługi (miła kobieta) była w ciężkim szoku. zaproponowano zrobienie kolejnego burgera. oczywiście odmówiliśmy. burger nie został policzony na paragonie. aczkolwiek uważam, że w takiej sytuacji nie powinno zostać nic policzone. pierwszy i ostatni raz byliśmy w fullbulu. przykro. gdy wychodziliśmy pani nas przeprosiła i dodała, że przejrzała wszystkie bułki i jest ok. innej odpowiedzi się nie spodziewałem, ponieważ pogrążyłaby knajpę kompletnie. naprawdę szkoda, ponieważ słyszałem...