Dolce Far Niente — Restaurant in Warsaw

No dramat. Chyba niestety pod każdym względem. Pierwszy raz po remoncie zjedliśmy tam pizzę. Wystroju po odświeżeniu nie komentuję, bo to kwestia gustu, ale zdycydowanie przyjemniej się jadło w poprzedniej wersji. Pizza to już niestety porażka... przywykliśmy, że była zawsze nierówna. Raz było lepiej, a raz gorzej, ale zawsze spoko. Czasami była nawet świetna i dlatego przychodziliśmy. Jesteśmy wyrozumiali dla ludzkich błędów, ale że lubimy dobrze zjeść, to nasza cierpliwość ma ograniczoną pojemność. Po raz kolejny zmienili coś w cieście i to nie było dobre. Jakieś takie nie wypieczone, blade i bez smaku, pieczarki miały chyba przekroczony termin przydatności. Po kolorze i smaku wnioskujemy. Reszta składników jak cię mogę, aczkolwiek krewetki były raczej najpodlejszego gatunku. Ogólnie trzeba powiedzieć, że widać i czuć oszczędzanie na wszystkim. Trzeba być ślepym, żeby tego nie zauważyć. Tym bardziej jak pamięta się poprzednie lata w tym lokalu. Flagowa pizza dolce far niente chyba dla zabicia rozkladających się pieczarek zalana była dosłownie czosnkiem, który jak to czosnek w takim stężeniu zabił smak wszystkiego. Ta pizza powinna nazywać się czosnkowa. Ogólnie wszystko było po prostu niesmaczne i nieswieże tak jak piwo, które dostaliśmy. Na butelce była data, która miesiąc wcześniej teoretycznie wyłączyła piwo z konsumpcji. Jednak nie w przekonaniu ekipy lokalu. Musieliśmy interweniować, ale przepraszam nie usłyszeliśmy. Pani kelnerka była niezwykle zdziwiona naszą prośbą o oliwę, a już calkowicie zaskoczona prośbą o pieprz w młynku...niestety te dodatkowe ingrediencje nie poprawiły smaku tych naleśników i pierwszy raz zostawiliśmy resztki na talerzach z głębokim przeświadczeniem i niesmakiem w ustach, że nasza cierpliwość się wyczerpała. Nigdy więcej pizzy w tym lokalu. Dno i jeszcze raz dno. Idę umyć zęby, bo niesmak jest nie...

Kolejny raz w tym lokalu i kolejna porażka. Kiedyś (dawno temu) było w miarę ok, ale to co restauracja oferuje teraz, to istny dramat. Niby restauracja włoska, ale wystrój, klimat i przede wszystkim smaki dalece odbiegają od tego, co włoskie. Jedyny plus to zimne piwo. Reszta to dno !!!! Ceny z kosmosu w porównaniu do jakości i ilości jedzenia, a ja nie znoszę, kiedy ktoś próbuje na mnie się perfidnie dorabiać. Oczywiście wiem, że dobry produkt kosztuje, ale to, co otrzymuje się tutaj, to nawet nie leżało obok dobrych produktów. Pizza beznadziejna, spalone brzegi, najtańsza szynka, ser i pieczarki. Składniki wyglądały tak, jakby były zdjęte z pizzy której ktoś wcześniej nie zjadł i położone na następną. Do tego mała, jak za 39 zł. Za sosy trzeba dopłacić po 5 zł za każdy ( bez sosu nie da się tego zjeść). Niestety pomidorowy sos to nalana do sosjerki passata z marketu za ok. 7 zł za butelkę, sos czosnkowy nie ma nic wspólnego z sosem czosnkowym. TRAGEDIA!!! Nikomu nawet nie chciało się doprawić solą i ziołami tych niby sosów z butelki. Cola 0,2 kosztuje 9 zł, a na stole nie ma nawet serwetek. Lokal świeci pustką, żadnej muzyki, pani kelnerka rozmawia za barem przez telefon, a do zamówienia brak przypraw i serwetek. Nie polecam, tym bardziej, że kilkadziesiąt metrów dalej jest Basilia, która ma chociaż coś z Włoch i lepiej wydać...

Pamiętawszy sprzed kilku lat przepyszną pizzę w tym własnie miejscu, zachęciłem rodzinę do jej wyboru. Najpierw zdarzyło się nam podwójne rozczarowanie podczas zamawiania: 1) poprosiliśmy dodatkowo kukurydzę. Każdy dodatek kosztuje 5 zł! 2) Napoje wyłacznie o pojemności 0,2 l w cenie typu 8 zł. Ceny pizzy były rozsądne, choć nie niskie. Obsługa, ok. Tu nie można narzekać. Kolejne rozczarowanie ze smaku pizzy. Zamówiłem 4 sery. Ser Rokpol dał się odczuć na zaledwie dwóch kęsach, natomiast przytłoczony byłem czymś, co smakowało i wyglądało jak ser topiony wyciśnięty z tubki, który smaku za bardzo nie posiadał poza kwaskowym posmakiem. Niestety gorszej pizzy 4 sery jeszcze nie jadłem. Dobrą ocenę należy dać za ciasto. Generalnie stosunek jakość do ceny bardzo słaby. O godzinie 14 byliśmy jedynymi gośćmi w tym lokalu! To coś również znaczy. Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia nie zostaną potraktowane jako złośliwość i pomogą managerowi w ulepszeniu kilku rzeczy, ponieważ bardzo lubiłem pizze z tego miejsca i chętnie bym...