Restauracja jak ze złego snu. Klimat żaden, bo jak można potraktować 3 słoiki z makaronem postawione na szafie? Zamówiłyśmy przystawki; koleżanka tatara, ja tatara i krewetki piri piri. Dostałyśmy tatar i krewetki. Kelnerka, jeśli można tak nazwać panią obsługującą przyniosła tylko 1 tatar i krewetki. Można było nie zrozumieć, gdyby nie ciąg dalszy i kolejne wpadki. Krewetki słabe, bez wyraźnego smaku sosu, którego było niewiele, cebulka wpół surowa. Kawałki pieczywa położone z boku głębokiego talerza, dobrze że nie wpadły w danie. Można pomyśleć że ekologicznie, nie brudzą dodatkowego naczynia,. Koleżanka jednak dostała do tatara pieczywo w koszyczku. Tagiatelle nero było dobre. Zamowilysdmy też pizzę na wynos. Z szynką i pieczarkami. Pizze były przygotowane jeszcze w trakcie naszego jedzenia. Jak zapewniała pseudokelnerka będzie ciepła bo w kuchni jest ciepło. Domówiłyśmy jeszcze pizzę z gruszką i gorgonzolą. Wszystkie 3 pizze czekały na koniec naszej kolacji pierwsze pewnie z godzinę. Dotychczas przy zamawianiu pizzy na wynos kelner prosił by dać znać gdy będę kończyć, by pizza była gorąca. Po przyniesieniu okazało się, że zamiast pizzy z szynką dostałyśmy margeritę. Za chwilę „naprawili błąd” to znaczy położyli zimną, surową szynkę cotto ( widać na zdjęciu). A może pomylili szynkę cotto z prosiutto? W sumie pasuje zimna szynka na zimną pizzę. Zwróciłyśmy uwagę, że zamówienie było na pizzę z szynką i pieczarkami. W odpowiedzi usłyszałyśmy, od odchodzącej od stolika kelnerki, w biegu i arogancko, że zamawiałyśmy zwykłą cotto. To że możemy to sprawdzić na rachunku krzyczała do nas zza lady. Co znaczy, że dowodem ma być rachunek, który sporządziła kelnerka. Zastanawiam się czy gdyby kelnerka zrozumiała, że zamawiamy szynkę z pieczarkami to w kuchni dołożyliby również surowe pieczarki. Podczas zamawiania trzeciej pizzy poprosiłam o zapakowanie pieczywa. Kelnerka chyba znów nie usłyszała bo o zapakowanie musiałam jeszcze raz poprosić. Kelnerka chyba miała ciekawsze zajęcia niż słuchanie co zamawiamy i obsługiwanie klienta ponieważ poza tym co powyżej, po przyniesieniu dań przestała interesować się naszym stolikiem. Zabrała naczynia i poszła, bez jakiegokolwiek pytania czy smakowało,? czy zamawiamy coś jeszcze? a może sama by coś zaproponowała. Pizza na zdęciach, nie zachęca do jedzenia. Niewielka -28 cm, niesmaczna a kosztuje 40 PLN. Podsumowując, obsługa niezainteresowana klientem i arogancka, jedzenie przeciętne, nieestetyczne podane, wystrój przypadkowy. Nie dziwi, że w lokalu nie ma klientów. Może w inne dni, z inną obsługą i kucharzem jest lepiej. My byłyśmy 6 października i na pewno...
Read moreTrafiliśmy w sumie przypadkiem, szukając poprzedniej knajpy. Ale na pewno wrócimy tam „nie-przypadkiem”, tylko celowo… Ogromnie pozytywne zaskoczenie. Jedzenie pyszne, pięknie podane, mięsko w punkt - konsystencja, soczystość, rozpływające się w ustach. Pyszne pure. Warzywka idealnie zblanszowane - „zrobione” ale nie rozgotowane! Zdolny kucharz Klimat knajpy bardzo przytulny. Właściciel i obsługa na najwyższym poziomie - zaangażowanie i zainteresowanie i uprzejmość! Dania wyglądały tak pysznie że nie zdążyliśmy zrobić zdjęć. Porcje na pierwszy rzut oka wydawały się niezbyt duże, ale ta wielkość okazała się być odpowiednia. A deser był przemiłym dodatkiem!!! NIGDY nigdzie nie jadłam tak pysznej i wyjątkowej bezy - a trochę ich w życiu zjadłam 😅 Sama beza - cudowna, niebywały smak delikatnie wybijający się z klasyki. A krem… brak mi słów… w większości miejsc to po prostu słodkie ubite maskarpone, a tutaj… NIEBO W GĘBIE - ma własny charakter, ale nie nachalny. I bardzo oryginalny. CU-DO-WNA! Do tego, po tym wszystkim nasze brzuszki czują się lekko i...
Read moreJuż otwarte, byłem kilka razy, piszę opinię dopiero teraz, żeby mieć pewność trafności Kiedyś była tu Montownia smaków, teraz jest poezja smaków Pizza genialna, trzeba spróbować i odlecieć w kosmos, ciasto, dobór składników to naprawdę majestria, brawo. Do tego świeżość i wykonanie, chce się jeszcze i jeszcze. Kolejna potrawa to kotlet schabowy z kością po włosku z ziemniakami pieczonymi i sałatką. Szkoda słów, bo ślinka leci ze smaku jakim ta potrawa nas raczy. Dodając do tego wszystkiego dobrą jakościowo włoską wodę mineralną i belgijskie piwo z kija, warto tam być i spożywać. Specjalnie nie piszę o kolejnych pozycjach żeby stopniować emocje i unosić mgiełkę zaskoczenia, zapach uczty. Niewielka powierzchnia, kilkanaście stolików, jednostkowa obsługa nadają temu miejscu fajnego klimatu. Polecam, zapraszam, a może się tam spotkamy. Ekstra Kolejne info za czas jakiś, po kolejnej uczcie smaku,...
Read more