Thailand Street Food — Restaurant in Warsaw

A filthy place with below average food The first thing I noticed when I came in was the bad smell of old oil covering everything including the furniture in the dining room. The next thing I noticed were the disgusting worn-off chairs with fabric full of stains and dark shadows I should sit on. Then you sit down and realize that the whole place hasn't been maintained and cleaned properly. The question came up how the kitchen must look like and if it is clean and ok to eat here. Well, I received my food, ate it and had a strange feeling afterwards as I was feeling nauseous. The Pad Thai was sweet, without taste, almost NO veggies in there and only very few pieces of till death fried tofu. The food came on trays that haven't been cleaned before, as you could see food stains and crumbs from the previous meal.

Not after a few hours our clothes and hair still stinks of old fat and food...

I can not recommend this place at all and I think it should be checked by health inspection. To the owners ... clean your place thoroughly, replace the furniture, finish your wall paint, check the toilet (no towels), repair ventilation, clean trays and plates (!), improve the taste and quality of food and start taking on...

I’ve eaten here several times b4 covid, and the food was very nice every time. So for the sake of giving the benefit of doubt for the struggling services industry i’ll give an additional star.

The staff isn’t wearing masks. The chili sauce is served in 1 liter pitchers without a lid, standing in the middle of the room, shared by all. The fried rice tasted like it was re-re-heated, chewy and with an unpleasant smell, and overcooked egg. After a few bites i found a wad of paper cooked in it. Now I just hope i...

Sama restauracja to typowy chińczyk/vietnamczyk te same sosy, podobne menu, wystrój też raczej standard, teraz co raz częściej wchodzą dania tajskie więc i tu ich nie zabrakło. Niestety zamówione czerwone curry z największą ilością papryczek przy nazwie oznaczających maksymalny poziom ostrości było łagodnie pikantne, nie za bardzo aromatyczne, nie ostre. Czerwone curry jest czerwone z powodu obłędnej ilości czerwonych papryczek chilli, imbiru, czosnku i trawy cytrynowej, czegoś co gdzieś majaczyło na kubkach smakowych ale było za nieśmiałe by się pokazać. Rozumiem tonowanie potraw gdyż nie doświadczone polskie gardełka mogły by się poparzyć taką ilością ostrego ale niech to przynajmniej ma smak i aromat. Niestety zawiodłem się, i nie najadłem, porcja zupy ok ale porcja ryżu jakaś nie wystarczająca, a to tylko ryż, dlaczego dawać go mniej? Cena niższa niż w innych restauracjach no ale jakim kosztem... Kurczak hoisin jest bardziej atrakcyjną potrawą, smaczna w swojej prostocie, świeże warzywa przesmażone z cienko pokrojonym kurczakiem, sos hoisin pewnie z makro bo nie tak aromatyczny jak te z balalarskiej, sos sojowy i czosnek i jest ok, znowu jakaś taka mała...