Gospoda — Restaurant in Wrocław

Zalecam omijanie tego miejsca szerokim łukiem, 100 zł wyrzuconych w błoto, wszystko gotowce, które każdy może sobie kupić w biedronce. Sos pieczeniowym z torebki, ziemniaki zmęczone, nieświeże, schabowy smakował jak zatrucie pokarmowe, smażony ser typowy z opakowania ze sklepu, surówki bez smaku, czuc ze wszystko jest kupione. Oszukujecie klientów, którzy oczekują świeżego, domowego obiadu (szczególnie za tą cenę), a dostają gotowce i to w dodatku zimne, które można sobie kupić za grosze w sklepie. Nie wiem skąd tyle dobrych opinii, jedna z najgorszych restauracji. Dno! Ps. Po odpowiedzi restauracji, jeśli to jest domowe, własnoręcznie robione jedzenie to współczuję umiejętności, bo w 5 minut każdy byłby w stanie zrobić coś o wiele lepszego i świeższego, co nie smakuje jak z marketu. A propo 10-letniej receptury, gratuluję stosowanie sosu z saszetki zmieszanego z wrzątkiem. A jeśli chodzi o komentarz ‚,bardziej świeżych surówek nie da się zrobić’’- żart, próbowałam wielu domowych surówek, a te- nic a nic nie miały z nimi wspólnego. A komentarz typu, by dalej gustować w jedzenie z Biedronki, jest bardzo nie na miejscu i pokazuje jak restauracja nie potrafi przyjąć do siebie konstruktywnej krytyki. Jadąc do restauracji liczę na cos świeżego, dobrego, nie tego co mogę sobie zakupić codziennie w supermarkecie. Jedno wielkie oszustwo. Byłam w wielu restauracjach we Wrocławiu i ta znajduje się na ostatnim miejscu. Lepiej już przejechać trochę więcej kilometrów choćby na Ołtaszyn gdzie jest parę super restauracji, gdzie dania...

"Restauracja" podaje zepsute jedzenie!

W dniu 23.09.25 podano nam zepsute pierogi mięsne. Mięso w jednej całej porcji było śmierdzące, skwaśniałe i miało odróżniającą się barwę od pierogów, które były "do zjedzenia" w porcji mojej (tylko część mojej porcji była zdatna do jedzenia). Odmówiłam wymiany mojej porcji na nową, (nie jedząc zepsutej części), nie chcąc trafić jak w loterii, że może nowa porcja będzie ok i skończyć z biegunką. W takiej sytuacji lokal, oprócz totalnego poczucia wstydu, powinien: 1) zaproponować zwrot pieniędzy za porcję 2) zaproponować inne danie w cenie pierogów 3) w ramach przeprosin zaproponować chociażby jakieś ciasto. Szkoda, że klient musi państwu pisać jak w takiej sytuacji powinno się zareagować. Pani obsługująca po usłyszeniu, że nie chcę innej porcji i mojej uwadze, że chyba trzeba tą sytuację jakoś załatwić, odwróciła się na pięcie i odeszła. Kiedy dopiliśmy napoje i szykowaliśmy się do wyjścia, podeszłam do lady i spytałam się jak tą wpadkę chce załatwić. Pani (jak pamiętam blondynka) niemiło i z wyrzutem odpowiedziała, że "przecież zaproponowała inną porcję, to czego chcę". Druga pani, starsza, stała za winklem i kiwała głową z dezaprobatą. Poprosiłam o zwrot pieniędzy za porcję. Ostatecznie dostałam zwrot, ale poczuliśmy się jak intruzi i nigdy więcej nie wrócimy do lokalu. Panie do przeszkolenia z...

Kiedyś było tam smacznie i przyjemnie, ale w ostatnich latach, z upływem czasu jest tam coraz gorzej. Nie rzadziej niż raz na kilka miesięcy daję im szansę, zamawiając obiad dla całej rodziny, ale tylko się zawodzę. Tym razem już zupełnie przesadzili, gdy zamówiony "Pstrąg pieczony w ziołach z masłem czosnkowym i cytryną" z ziół to zawierał tylko odrobinę koperku na skórze, skóra posiadała jeszcze niedoczyszczone łuski. Cytryny i czosnku, a nawet soli to te "danie" wcale nie widziało! Chyba ktoś po prostu całą rybę (razem z głową) wrzucił na patelnię i po podsmażeniu wrzucił do opakowania, bez doprawiania czy czyszczenia. Dodatkowo surówki to tylko łyżka kapusty kiszonej i łyżka niedogotowanych, przetartych buraków. Co więcej, ten pstrąg w karcie jest droższy od łososia i liczyłem na to, że w sposobie przyrządzenia i dodatkach zapunktuje. Wczorajsze dania dnia (polędwiczki drobiowe...) wcale nie lepsze - z podobnymi rażącymi błędami. Z całego zamówienia to jedynie kubek rosołu i frytki były smaczne (o ile nie były podlane nieudanym sosem). Szkoda, bo był to kiedyś przyjemny lokal z dobrym jedzeniem. Zróbcie coś z tym, bo tylko dalej klientów...