Restauracja Questa — Restaurant in Wrocław

Nie polecam restauracji. Poszliśmy na rodzinny obiad w 5 osób. Prawie każdy zamówił co innego dla siebie. Jeżeli chodzi o mnie, to zamówiłam dorsza z kaszą bulgur oraz różnymi wymienionymi warzywami, ojciec - steka z polędwicy wołowej, brat - policzki wieprzowe, dwie babcie - po dwa sznycle cielęce. Na swoim daniu bardzo się zawiodłam, gdyż dorsz był bezpłciowy, nawet limonka jej nie pomogła. Na resztę dania składała się po prostu kasza z warzywami robionymi na patelni, w dużej ilości oliwy. Nic specjalnego a koszt dania prawie 50 zł. Natomiast mięso w innych daniach było bardzo dobrze przygotowane. Stek świetnie wysmażony i posypany grubą solą z wierzchu, policzki były przepyszne a sznycle ogromne i mięciutkie. Z drugiej strony jeśli chodzi o dodatki do poszczególnych dań, to były one nijakie - zwykła surówka z ziemniakami lub twarogiem. Byłam ciekawa konfitowanych ziemniaków, ale spotkało mnie rozczarowanie: zwykłe ziemniaki najpierw ugotowane a potem podsmażone w oliwie bez przypraw. Zamówiliśmy na deser sernik z mascarpone z miodem, słonecznikiem oraz ciekawymi sosami. Dostaliśmy łychę serka mascarpone zbledowanego z miodem, położonego na słoneczniku oraz kroplami sosów, z których nie dało się wyczuć smaku. Kolejne rozczarowanie z mojej strony. Co do obsługi pana Kelnera, wszystko bez zarzutu. Podsumowując: absolutnie nie polecam jedzenia, oprócz mięsa, są inne knajpy we Wrocławiu, gdzie można świetnie zjeść za...

Generalnie staram się nie narzekać i szukać pozytywów ale bylismy dziś w restauracji Questa w ramach "Restaurant Week" i była totalna tragedia.

Początek wydawał się być niezły. Stół elegancko przygotowany, krzesełko dla dziecka przygotowane zgodnie z zamówieniem, czysto i generalnie ładnie wystrojone... ale potem się zaczęło:

Obsługa fatalna: nie potrafili nam powiedzięc jakie dostajemy dania, zapomnieli podać nam zamówione napoje. Pani kelner sprawiała wrażenie osoby która nie chciała tam być. Jedynie Pan Eser był miły choć zbyt żadko się pojawiał.

Dania: tu był największy dramat. Danie główne "risotto" - ryż niedogotowany i wszystko mocno przesolone. Deser: "Mille feuille" - stare ciasto które widelcem nie dało sie rozbić a krem nie do zjedzenia. Nie pamiętam czy kiedykolwiek zostawiłem talerz z deserem po jędnym kęsie - tym razem tak zrobiłem. Na dodatek wciągu 30 min. mnie i żonie zrobiło się żle na żąłądku do póżnego wieczoru.

Jedyny plus: Martini z tonikiem - pycha.

Restarauracje Queste polecam ominać z daleka. Może dlatego...

Tragedia! Kucharz powinien się wrócić do szkoły. Gorzej być nie może. Miałam wrażenie., że nie ma szacunku do klienta. Jedzenie nie smaczne. Spędzałałam tam sylwestra. Podano szampana, którego nie dało się wypić. Smakował jak ocet na drożdżach. Stół szwedzki. Po zjedzeniu kawałka kaczki. Właściwie to nie była kaczka , bo nie miała smaku takowej. Nie wiem co to było za mięso, bo skóra była w kolorze zielonym. Wzięłam także jarzyny na parze. Nie posolone. Kluski śląskie nie dobre. Różne widziałam rzeczy, ale czegoś takiego nie. Powiem krótko; nie polecam. Drogo i niesmaczne. Muszę nadmienić, że obsługa miła, nawet bardzo miła i uprzejma. Nie robi się Sylwestra ze słońcem szwedzkim....