Fajrant Food&Drink — Restaurant in Zabrze

We recently had the pleasure of dining at Fajrant, and it was an unforgettable experience. From the moment we stepped in, the warm and stylish atmosphere set the tone for a fantastic evening.

The food? Absolutely amazing. I ordered a salad, and to my surprise, it was the best I’ve ever had—fresh, flavorful, and perfectly balanced. My son, on the other hand, received a portion of meat so generous that even a hungry miner would struggle to finish it! And the pasta? Simply delicious, cooked to perfection with rich, satisfying flavors.

Beyond the food, the design and ambiance of the restaurant added to the overall enjoyment. It’s a place that feels both inviting and refined, making it perfect for both casual dinners and special occasions. And, of course, the service was impeccable—not only were the waitresses kind and attentive, but they also added a touch of charm to the experience.

If you’re looking for a restaurant that combines top-notch food, a great atmosphere, and excellent service, Fajrant is definitely the place to be. Highly...

Restauracja Fajrant to absolutny klejnot na kulinarnej mapie miasta! To miejsce, gdzie można nie tylko zaspokoić głód, ale także wyjść z uśmiechem od ucha do ucha, a wszystko to dzięki jednemu człowiekowi – Gracjanowi, najlepszemu kelnerowi, jakiego świat widział!

Od momentu, gdy przekroczyliśmy próg Fajrant, wiedziałem, że to będzie wyjątkowy wieczór. Powitał nas Gracjan z uśmiechem, który mógłby rozświetlić najbardziej pochmurny dzień. Już na starcie, jego żart o tym, że "menu ma więcej opcji niż Tinder" sprawił, że poczuliśmy się jak w towarzystwie starego przyjaciela.

Gracjan nie tylko znał każde danie na pamięć, ale miał też unikalną umiejętność opisywania potraw w taki sposób, że ślinianki zaczynały pracować na pełnych obrotach. „To danie jest tak dobre, że jak spróbujecie, to wasze kubki smakowe zrobią salto” – zapowiedział, podając nam przystawkę. I wiecie co? Miał absolutną rację!

Atmosfera w restauracji była rewelacyjna – to miejsce, gdzie chce się wracać, nie tylko dla jedzenia, ale dla Gracjana! Kiedy przyszło do zamówienia deseru, Gracjan zadał nam zagadkę: „Co jest bardziej słodkie – ten deser czy moje dowcipy?” Odpowiedź nie była łatwa, ale jedno jest pewne – oba były wyborne!

Podczas kolacji Gracjan opowiadał nam anegdoty, które sprawiały, że czas leciał jak szalony. Kiedy poprosiliśmy o rachunek, żartobliwie zapytał: „Rachunek? A może lepiej zostawmy to na jutro, bo dzisiaj za dużo się śmialiście i mogłoby być to dla was zbyt bolesne?” No i jak tu go nie uwielbiać?

Na koniec Gracjan, z uśmiechem tajemniczego mistrza ceremonii, zaprosił nas na kolejny „fajrant” przy najbliższej okazji. Jakże moglibyśmy odmówić? Restauracja Fajrant to nie tylko miejsce, gdzie zjesz wyśmienite jedzenie, ale także gdzie przeżyjesz prawdziwą kulinarną przygodę z nieocenionym przewodnikiem, jakim jest Gracjan.

Jeśli kiedykolwiek zastanawiasz się, gdzie zjeść obiad, kolację czy po prostu spędzić wieczór w miłym towarzystwie, nie wahaj się – Fajrant to strzał w dziesiątkę. A jeśli masz szczęście i trafisz na Gracjana, przygotuj się na wieczór pełen śmiechu, dobrego jedzenia i niezapomnianych chwil. Daję Fajrantowi pięć gwiazdek i dwie zagięte łyżeczki od ilości śmiechu, jaki...

Wpadliśmy na kolację po podróży drugiego stycznia, miejsce jest w dosyć ciężko dostępnej lokalizacji. Bardzo długa droga do popracowania nad wystrojem w środku i z zewnątrz, miejsce dla osób palących nie jest zadbane, w środku panuje ładnie to ująć zaniedbanie, muzyka leci z wielkiego głośnika jakby miała odbyć się impreza, kieliszki na stołach służą niczemu ponieważ nie są do wina ani do napojów bezalkoholowych, utrudniają tylko miejsce, mógłby stać kieliszki jeżeli karta win byłaby bardziej rozwinięta, nad czym również powinno szefostwo popracować, serwetki na stołach są mieszane zielone i czarne co wprowadza bałagan panujący na stole. Szatnia dla gości jest w remoncie więc powinna być w remoncie a nie otwarta dla kurtek dla gości jednocześnie trzymając tam graty i drabiny, wystarczy zakupić 2 stojące wieszaki dla gości i już mamy rozwiązanie. Zamówiliśmy koktajle z karty, drinki Hugo spritz były gazowane poprzez musujące wino w nich zawarte, natomiast Aperol był rozgazowany, gdy poinformowałem o tym osobę która stała za barem, musiałem się wykłócać o zrobienie nowego drinka, brak profesjonalizmu z strony osoby zajmującej się przygotowywaniem napojów, kolejny smakował już jak powinien więc była zauważalna różnica, którą wszyscy przy stole też zauważyli. Na przystawkę zamówiliśmy tatara, który sam w sobie był bardzo dobry i świetne dobranie dodatków, natomiast masło do chleba było jak kamień i nie byliśmy w stanie nasmarować nim pieczywa. Zupa żurek jak i dania główne były bardzo pyszne, w burgerze dostaliśmy bardzo małą bułkę, którą jest zamiennikiem aktualnym ale dostaliśmy w zamian 20% zniżki co idzie na plus, podsumowując jedzenie tutaj jest przepyszne, obsługa jest fenomenalna, dziewczyna która nas obsługiwała sprostała wszystkim oczekiwaniom, była zabawna z umiarem dbała o szczegóły i nadrabia wszystko czego tej restauracji brakuje, duże brawa dla niej! Powiedziałbym, że nawet się marnuje w tym miejscu, dużo pracy do zrobienia ale restauracja ma potencjał. Brakuje tu odpowiedniego menadżera doświadczonego w gastronomi który zapanowałby nad...