Jacobs Inn — Restaurant in Zgorzelec

Beautiful location with a sight of the river Neisse on the border between Germany and Poland. The restaurant entrance is fabulous. As other customers said, it doesn't feel like a restaurant, but your grandmother's house when you visit it for Sunday lunch. Food was good and the prices cheap. There are many vegetarian options. The warm spiced beer is worth a try and I enjoyed especially the pierogis. The lusatian dumplings, the friko, and the borscht with mushroom gnocchi were okay, although I expected more from all the positive reviews. I was expecting borsch with sour cream, but I guess I should have ordered it on the side. But it was great to have a vegetarian borscht! Beware, the friko is very large! They accept payments with Mastercard. The staff were very nice and welcoming, although they didn't speak much English. Service also was quick. Only two negative points. I don't know what the covid rules are in Poland, but the staff did not wear masks. We did not know that the VAT was not included in the menu prices, so we found out at the checkout a higher price than expected. However this did not ruin our overall experience and we will surely come back again in the future to try...

I visited this restaurant because I was really craving a good bigos, and it was an excellent choice. This is a small restaurant located right by the German border and the river, where traditional Polish specialties are served. The place itself feels very cozy and it kind of reminds you of your grandma's house. The service was quick and efficient. Additionally, they were also able to communicate in German. As for the food, I specifically came for the bigos, and it was 100% worth it. All the different meats were tender, juicy, and full of flavor, enhanced by a delicious red wine sauce. I enjoyed my meal with slices of fresh bread and a cold, refreshing beer, just perfect for a warm summer day. I strongly recommend this place, especially...

Opinię pisze z intencją by przeczytał ja właściciel i kucharz. Niestety kuchnia popełniła błąd, a obsługa kelnerska nie zachowała się właściwie. W tej restauracji byłem gościem wielokrotnie i nie było większych zastrzeżeń. Niestety dziś w zamówionym schabowym znalazłem kawałek cienkiego ostrego metalu długości 5 mm. Prawdopodobnie był to uszczelniony kawałek noża kuchennego. Czyli coś co nigdy nie powinno się zdarzyć i co może w skrajnym przypadku stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia gdyby doszło do pocięcia jelita i w konsekwencji zapalenia otrzewnej. Poprosiłem kelnerkę, która akurat w momencie znalezienia tego metalu przechodziła obok i to widziała, aby zgłosiła to i zaniosła do kucharza by się ustosunkował. Po paru minutach gdy ponownie przechodziła obok zapytałem co ze zgłoszeniem, co kucharz powiedział i co dalej z tym. Kelnerka arogancko odparowała, że nic, a znaleziony kawałek metalu wywaliła do śmieci zamiast jak była poproszona pokazać kucharzowi. Arogancko zaczęła dyskutować, że nie wie skąd ten metal i że w sumie nic się nie stało, a ja się czepiam. Jedynie co zaproponowała to nabicie na kasę innej tańszej potrawy mimo, iż ja kotleta nie zjadłem. Zgodnie z prawem towar niezgodny z umową nie powinien w ogóle zostać nabity na kasę. Ponieważ restauracja była pełna nie chciałem robić sceny i zapłaciłem choć powtórzę restauracja nie powinna policzyć za tą potrawę i w ramach przeprosin coś dodatkowo zaproponować. Tak się postępuje w porządnych restauracjach. Brak doświadczenia małoletniej kelnerki I jej niewłaściwe zachowanie nie jest okolicznością łagodzącą. Właściciel winien odrobić lekcje i nauczyć pracowników, że nie dyskutuje się z klientem zwłaszcza, gdy ma rację, a personel popełnił karygodny błąd. Błędy się zdarzają ale nie dyskutuje się...