Twórcy Cartelu, SHMartelu, Yatta Sushi powracają w nowej odsłonie z kuchnią azjatycką w nowoczesnym wydaniu. Wiedziałem, że tu zawitam bo miałem już przyjemność jadać w innych lokalach tej utalentowanej ekipy i wiem, że bardzo często prezentują obscenicznie wysoki poziom. Inna sprawa, że ja po prostu uwielbiam azjatyckie jedzenie z twistem. Po pierwsze wystrój, od wejścia sprawia bardzo przyjemne wrażenie, jest klimatycznie, ciemne ściany, neony, plakaty z konsolowymi klasykami moich młodzieńczych lat. Totalnie trafia do mnie ta stylistyka. Zamówiłem kilka pozycji: pierożki Gyoza z Ndują, Tonkatsu, Poliki wołowe, Kluski Śląskie Asian style, ogórki na ostro i ryż smażony z warzywami i jajkiem. Do tego wybrałem mocktail Monkey D.Luffy. Po złożeniu zamówienia, otrzymujemy do zabawy mini konsole do gier z retro klasykami takimi jak Super Mario czy Contra - znakomity pomysł aby umilić czas oczekiwania na jedzenie. Dodatkowo w ramach "poczekalnika" otrzymałem bardzo smaczny tatar z tuńczyka - dobre preludium do tego co czekało mnie później. Gyoza z Ndują były wybitne, chrupiące, z delikatnym i pikantnym nadzieniem z Kalabryjskiej kiełbasy, do tego sos truflowy z oliwą szczypiorkową - trufla w sosie delikatna, nie nachalna, ładny balans. Tonkatsu był równie dobry , chrupiąca panierka, mięso miękkie i soczyste, bez zarzutu. Kluski Śląskie po Azjatycku, w słodkim sosie, z wyczuwalna nutą czosnku, były ciekawym i również udanym daniem, smaczne i niebywale delikatne ciasto. Poliki wołowe to był kolejny popis kulinarnych umiejętności, wołowina dosłownie rozpływała się w ustach, sparowanie tego z warzywami w azjatyckim sosie to dobre rozwiązanie bo nadaje nieco lekkości temu bardzo sycącemu daniu. Ogórki na ostro to klasyk, który zawsze zamawiam i tu też nie zawiódł, porcja była duża, większa niż się spodziewałem. Ryż w z warzywami i jajkiem mimo, że to prosty dodatek to również okazał się bardzo smaczny. Przyznam, że spodziewałem się że będzie dobrze ale nie przypuszczałem, że aż tak. W karcie mają jeszcze Rameny, m.in z Ndują, z przyjemnością wrócę spróbować tego szaleństwa. Bardzo cenię restauracje, które bez zadęcia, z pomysłem, świeżością, świetnym wyczuciem smaku i dbałością o detale realizują swoją wizję serwując potrawy wysokiej jakości - wg mnie...
Read moreJeśli szukasz miejsca, które łączy kameralną atmosferę, wyjątkowy klimat i jedzenie na najwyższym poziomie, Yatta Bar przy ulicy Brzozowej we Wrzeszczu jest odpowiedzią na Twoje marzenia. To nie tylko restauracja – to doświadczenie, które angażuje wszystkie zmysły i pozostaje w pamięci na długo. Już od progu widać, że Yatta Bar to miejsce z duszą. Kameralny wystrój, który łączy nowoczesny minimalizm z subtelnymi japońskimi akcentami, tworzy przestrzeń idealną zarówno na romantyczny wieczór, jak i spokojny obiad z przyjaciółmi. Ciepłe oświetlenie, delikatna muzyka w tle i starannie dobrane detale – wszystko to sprawia, że czujesz się tu wyjątkowo, jakby czas zwalniał tylko dla Ciebie. Miejsce jest niewielkie, co dodaje mu intymności i pozwala w pełni cieszyć się chwilą. Kulinarna oferta Yatta Bar to prawdziwe arcydzieło. Każde danie przygotowywane jest z dbałością o najmniejszy szczegół, a jakość składników jest wręcz nieskazitelna. Nie można też przejść obojętnie obok ich ramenu – to prawdziwa eksplozja smaków w jednej misce. Bogaty, aromatyczny bulion, który gotowany jest przez wiele godzin, idealnie ugotowane jajko, sprężysty makaron i dodatki, które współgrają w idealnej harmonii. To danie, które rozgrzewa nie tylko ciało, ale i duszę. ? Na deser? Spróbuj ich mochi – delikatnych, japońskich ciasteczek ryżowych, które są idealnym zwieńczeniem uczty. A jeśli masz ochotę na coś bardziej klasycznego, polecam ich domowy sorbet – lekki, orzeźwiający i pełen naturalnego smaku. Obsługa w Yatta Bar to prawdziwi profesjonaliści. Już od pierwszej chwili czujesz, że jesteś w dobrych rękach. Kelnerzy są nie tylko uprzejmi, ale też doskonale znają menu i chętnie doradzają, co wybrać. Każde zamówienie jest realizowane z uśmiechem i dbałością o szczegóły, dzięki czemu czujesz się tu jak gość specjalny Yatta Bar to miejsce, które łączy w sobie wszystko, co najlepsze – wyśmienite jedzenie, piękny wystrój i serdeczną obsługę. To restauracja, która przenosi Cię w świat japońskiej kuchni, jednocześnie dając poczucie ciepła i bliskości. Idealne na każdą okazję – od romantycznej kolacji po spotkanie z przyjaciółmi. Jeśli jeszcze nie byłeś, koniecznie odwiedź to miejsce – gwarantuję, że zakochasz się od...
Read moreYatta to "trendujący" ostatnio lokal na trójmiejskiej scenie gastronomicznej. Sporo słyszeliśmy o lokalu i mieliśmy wobec niego dość wygórowane oczekiwania. Pierwsze wrażenie jest dobre. Lokal, jak należałoby w przypadku azjatyckiego bistro jest udekorowany kolorowo, w klimacie anime i mangi. W ramach czekadełka obsługa proponuje konsolki do gier, aby możnaby było sobie osłodzić czas oczekiwania - który też nie był szczególnie długi. Lokal przeszedł też solidny lifting wizualny po poprzednim najemcy i wszystko wygląda godnie. Niestety przez całą naszą wizytę (około godziny) kucharze przygotowywali (zakładam) kotlety wieprzowe, więc całą wizytę spędziliśmy w hałasie tłuczka do mięsa, czego z uwagi na rozmiar i charakterystykę pomieszczeń nie dało się nie usłyszeć ani zagłuszyć muzyką. Ale przejdźmy do jedzenia: Nudle w sosie orzechowym - bardzo duża porcja dodane warzywa miały odpowiednią chrupkość, do tego fistaszki dodawały "chrunchu". Jednak jako pojedyncze danie za mdłe, fajnie byłoby przełamać orzeszki jeszcze innym smakiem - np. Korean Fried Kalafiorem. Korean Fried Kalafior - ponownie dobrze ugotowany, odpowiednio chrupki glazura na bazie (jak sądzę) gochugangu odpowiednio podkręca smaczek i właściwie uzupełnia inne dania (patrz wyżej). Noodle z sosem sojowy-grzybowym - raczej standardowa pozycja z azjatyckiego menu, średniaczej. Enoki w tempurze - do grzybków miałem duże oczekiwania, niestety skończyło się proporcjonalnym rozczarowaniem. Być może za drobne porcje grzybów, być może za niska temperatura oleju - przetłuszczonej, o smaku tempury z posmakiem niesłodkiego pączka. Na otarcie łezki - towarzyszy im przyjemna sałatka z marynowanego ogórka (pierwsze skrzypce) i innych warzyw. Tatar z łososia - bardzo dobrze przygotowany. Wg mnie pysznie przełamany kumkwatem, wakame i marynowaną cebulką. Najmocniejszy punkt wizyty, zwłaszcza chrupnięty w chipsie ryżowym. Podsumowując: kompozycje mają potencjał, ale na dzień dzisiejszy kuleją trochę technicznie, dla nas na...
Read more