Tawerna Gdynia — Restaurant in Gdynia

This place had a good rating on google, and after having bad luck with the opening hours for some other seafood restaurants nearby, we decided to eat at this one eventually.

The waiter was nice, and the place looked really cozy, and the sauerkraut salad was very tasty. Those are the only positive things I can say about this place.

We visited this place during a particularly cold summer day in June, and no heating was on, so the restaurant was really cold.

Me and my wife are both big seafood enthusiasts, so we figured the "seafood platter for two people" would be a good choice. After waiting 45min, an absolutely awfully looking tray was brought to us. What was presented to us was severely overcooked salmon, severely overcooked cod, and two small pieces of severely overcooked shrimps. That was it, not sure what happened to the rest of the selection. In addition to the absolutely awful fish selection, and the close to non-existing shrimp selection, a few dips were provided to us as well, these were 1. Ketchup 2. Mayonnaise 3. Hamburger sauce.

I cannot express my disappointment in words. Absolutely the worst seafood I've had during my entire life. And as a little extra, we were also served an absolutely disgusting white wine to go with the fish.

I'd give a -15 to this restaurant if I could. Do yourselves a favor and stay far far away...

Ocena między 3 a 4, lecz bliżej do 3 stąd gwiazdki. Napoje: zamówiliśmy szklankę coli oraz szklankę soku. Jedno i drugie 50/50 rozcieńczone wodą, naprawdę słabe. Gdyby szklanka każdego z tych napojów kosztowała 2/3 zł to może i nie byłoby niesmaku, bo cena niska. Jednak za 6 zł dostać rozcieńczony sok z kostkami lodu, które na dodatek gdy w pełni się rozpuściły napój smakował jak woda o posmaku pomarańczy - słabe. Czas oczekiwania - daję za to minus, chociaż nie jest wielki z uwagi na fakt, że obsługa poinformowała o tym, że na jedzenie trzeba poczekać 40-45 min. W czym więc rzecz? W momencie gdy zamówiliśmy jedzenie na sali nie było tłumów, a w dodatku nie pojawiały się równolegle zamówienia do naszych - z uwagi na wielkość lokalu można było to wychwycić. W związku z tym: zupa rybna pojawiła się po ok. 20 min. (długo - wiadomo, że nie gotują każdej porcji na świeżo), reszta po ok 30 min. po zupie. Niby w granicach tego, o czym informowała obsługa, a z drugiej strony skąd tak długi czas, gdy nie były wydawane inne zamówienia? Być może za mały zespół na kuchni? Dania: I. Zupa rybna - porcja duża, stosunkowo dużo kawałków świeżej ryby, brak ości tak jak pojawiło się to czyjejś opinii i tyle z plusów, poza tym zupa po prostu jest takim niezbyt wyraźnym wywarem. Kawałki ryby bez smaku, reszta delikatny rybny posmak, brak doprawienia i tego czegoś. II. Stek z halibuta z masłem czosnkowym - spodziewałem się bardzo delikatnej ryby, słabo doprawionej jak w wielu innych smażalniach, bez smaku. Miłe zaskoczenie, ryba dobrze doprawiona, masło czosnkowe obecne i było je czuć, do wielkości porcji również bez uwag. III. Filet z dorsza w cieście - tu z kolei po najprostszej rybie nie spodziewałem się, że może wyjść coś nie tak, a jednak - ryba całkiem bez smaku, gdyby nie kawałek cytryny, którym można było skropić rybę, oraz sól i pieprz dostępne na stole, ryba byłaby CAŁKOWICIE bez smaku. Porcja OK, jednak no halo - lepiej zjeść ciut mniej ale przynajmniej wiedzieć co się jadło, niż zapchać żołądek czymś bez smaku. Poza tym dodatki do ryb bez uwag. Surówki dobre, ziemniaczki pieczone ze skórką z przyprawami bardzo smaczne. Być może to pojedynczy przypadek, ale lekki niesmak pozostał. Ceny jak w większości innych jadłodajni w 2021. Dla niektórych zaletą może być również muzyka na żywo grana...

Miejsce bardzo klimatyczne, ładne dekoracje, super ułożenie stolików. Świetna muzyka towarzyszącą spożywaniu posiłków. Spokojny lokal. Jedzenie, stek z halibuta, lub też halibut z ziemniakami i surówką, jest to po prostu smażony w panierce dzwonek. Mieso bardzo delikatne, nie przeciągnięte. Ilość przypraw była idealna, bo było czuć smak ryby a nie przypraw. Niestety na minus "pieczone ziemniaki" sam nie wiem co to było, pod zębami czuć było "zgrzypienie" jakby ktoś ich nie domył i tak ugotował a następnie podał, podejrzewam, że to były przyprawy, osobiście wolałbym już dostać frytki albo zwykle ugotowane ziemniaki. Surówka bardzo smaczna i mam wrażenie, że nie była to surówka z tych kupnych. Zupy rybnej nie lubię ale według relacji była smaczna i z dużą rybną wkładką więc plusik. Pierogi ruskie, jak dla mnie solidna porcja, można sobie pojeść i również mam wrażenie, że nie były to pierogi mrożone tylko lepione specjalnie dla tego miejsca. Na minus, ilość pieprzu w pierogach ruskich, zdecydowanie za dużo, i jeśli ktoś myśli o dziecku to chyba lepiej wybrać opcję z mięsem (chociaż tych nie próbowałem). Sugerował bym zmianę w tej materii żeby było bardziej pod dziecko. Idąc dalej, dochodzimy do obsługi. I tutaj mogę powiedzieć, że nie jestem zachwycony obsługą. Nie była to zła obsługa ALE sugerowanie gościom gdzie mają usiąść bo tam jest łatwiej obsługiwać albo mówienie, że jest brak miejsc mimo, że stoliki są wolne (bez rezerwacji) to już trochę robienia głupków z klientów. Sama obsługa kelnerska, zainteresowanie było na dobrym poziomie. Uważam, że mimo dość wysokich cen warto się tutaj zatrzymać, uprzedzam, że nie znajdziemy w menu takich...