3 out of the 4 last times we ordered Chicken Parmesan Burger we received instead Vegan Parmesan Burger.
The only time out of the 4 times we actually got the right Burger is because I told the Drive-thru guy that we got the wrong Burger twice before.
Last night (Tuesday) my wife (Who's Polish) ordered the food while I sat out with the Dog, & again Vegan Parmesan instead of Chicken.
I went to the Manager to complain & all she had to say is "Well we are changing the Burger for you, that's all we can do"!
Twice I took the food home driving 30 minutes then had to throw it in the trash & sleep without Diner & to her "Well it happens because we have 40 employees & I can't tell all of them to pay attention for this!!!" "I am not in Sweden so I can't change the name"... Just the perfect answers by a Manager on Duty, all to avoid saying "We're really sorry, I will inform the upper management so we can do something about this to solve our team's confusion" instead she said "Well the mistake is normal & justified because both the Chicken & the Vegan have the Word "Parmesan" in it"...
Read moreŻeby była jasność - oceniam przede wszystkim całą sieć, a tylko po części ten konkretny przybytek. Max Burgers dawałem szansę 4x - dwa razy w Warszawie, raz w Katowicach i raz gdzieś pod Tychami. Nie chciałem oceniać po jednym razie i chciałem spróbować więcej potraw. Generalnie jest kiepsko i nie chodzi o samą jakość produktów (którą ciężko tak naprawdę ocenić obiektywnie, bo trzeba by było zerknąć do składu i co tam naprawdę pakują), ale przede wszystkim o smak. Jeśli chodzi o burgery, to najbardziej zbliżone są do Burger Kinga, którego nie trawię. Oznacza to po prostu, że mięso ma specyficzny smak podpalonego na grillu - kto jadał w Burger Kingu będzie wiedział o co chodzi. O gustach się nie dyskutuje, niektórym to odpowiada, innym nie - ja zaliczam się do drugiej grupy. Sosy niedobre, czosnkowy niejadalny i kwaśny - skądinąd zamówiłem majonez w lokalu na Kościuszki, a dostałem sos czosnkowy, ale pal licho. Frytki - najgorsze jakie jadłem w życiu. Cienkie i suche patyki smakujące skórą z ziemniaka, próżno szukać faktury czy smaku prawdziwej frytki. Oczywiście najlepsze frytki jeśli chodzi o fast-foody są w McDonalds, ale w wielu miejscach są chociaż zjadliwe. Te są po prostu beznadziejne, może dla kogoś "Premium" to fakt, że widać na nich skórkę z ziemniaka. Burger Rywala i hasło "Zrobiliśmy to lepiej". Nie? Nie zrobiliście? Przyznaję, że kotlet jest generalnie smaczny i soczysty. I to jedyny plus. Cała reszta składników praktycznie bez smaku. Sos z żurawiny ledwo wyczuwalny, trzeba naprawdę się mocno skoncentrować by go wyczuć. Ser się ciągnie i nie smakuje jak wędzony ser, raczej jak roztopiony serek Hochland tylko w panierce (która nie chrupie). Spód bułki bardzo cienki i się rozlatuje, z burgera wszystko wylatuje i ciężko go jeść. Mac ma takie rzeczy znacznie bardziej dopracowane. Jest masówką, ale chociaż każdy składnik ma tam smak - tutaj niestety jest to mdłe - można zjeść jeśli się jest głodnym, ale nie jest to coś po co się wraca. Generalnie dużo opowieści o eko (co nikogo nie interesuje, trust me) i o "premium", ale jedzenie jest smakowo kiepskie. Z plusów szybko wydany posiłek i kontakty i porty USB przy każdym stoliku. Inna sprawa, że siedzenia niezbyt wygodne, tacki małe i nieporęczne (na jednej wydane zestawy dla 2 osób), po chusteczki trzeba iść samemu, rozkład siedzeń i stolików źle przemyślany, przez co się ciężko poruszać, kolorystyka raczej mało sympatyczna (wszystko w czerni). Że da się zrobić solidną konkurencję dla McDonalds to wiadomo, przykładem choćby belgijski Quick, który zjada amerykańską sieć na śniadanie. Max niestety zupełnie nie trafia w mój gust, raczej była to moja ostatnia wizyta w tym przybytku, 4 szanse to aż nadto. I naprawdę nie wiem jak komuś mogą smakować te frytki, są...
Read moreNie była to nasza pierwsza wizyta w max burgers byliśmy już w Tychach i Chorzowie. To co reprezentuje sobą ta restauracja dalego odbiega od standardów innych restauracji tej sieci. Ale zacznijmy od początku. Zamówiliśmy 2 burgery i frytki jeden Burger przyszedł taki jaki miał być w drugim wymieniliśmy mięso na plant beaf. Dostaliśmy burgera z jednym zwykłym mięsem i jednym plantem… gdy poszliśmy to zgłosić pani nie rozumiała o co mi chodzi i musiałem jej kilka razy tłumaczyć ze chcieliśmy samego planta a nie jedno takie jedno takie(No kurde nie wiem jakim sposobem pomyśleli ze chcemy w takiej wersji…). Wkoncu po chwili tłumaczenia pani wraz ze wsparciem drugiej koleżanki zrozumiała w czym jest problem( wtedy tak pomyślałem). Poczekaliśmy chwile i dostaliśmy burgera. Otwieramy opakowanie a tam….. Burger którego zwróciliśmy(pomylili sobie z nowym podczas wydawania…) wymienili nam na innego burgera który kolejny raz okazał się nie tym co zamawialiśmy… juz nie mieliśmy ochoty na koleje tłumaczenie w czym problem wyjęliśmy dodatkowy kawałek mięsa i zostawiliśmy to bez komentarza… ogólnie zauważalny straszny bród w restauracji(choć cieżko ja tak nazwać) brak ketchupu oraz jakichkolwiek chęci obsługi do zmienienia tego. Gdy zwróciliśmy uwagę ze nie ma ketchupu uzupełnienie go zajęło im naprawdę z 15-20 min. Jak dla mnie nie wrócę tam juz nigdy i będę odradzał to wszystkim...
Read more