La Forchetta — Restaurant in Krakow

Total disrespect called to reserve a table, person that answers phone doesn't speak English fine no problem I can try with my Polish but she just just hang off the phone... And I tried to call two times and no answer... I came personally to the restaurant few minutes later the person did not want to apologise did not want to contact the manager did not ask me if I want something , and when I said Ill give a bad review she didn't even care You did not loose only a customer but more cause I'll spread the word and give you the reputation you deserve, total discrimination over phone and face to face, with that small reaction of your staff I will not recommend for anyone this restaurant and I consider it as the worst restaurant in Krakow, the first contact was the worst I ever had, hang the call of a customer that is willing to pay for a meal and interested in the restaurant,...

Przybyliśmy punktualnie, dwie pary - w ramach Festiwalu Restaurant Week. Podczas rezerwacji coś musiało nie zagrać - podano nam na 4 osoby jeden drink festiwalowy. Pomyślałem, że w porządku, pewnie to nasza wina, domówiłem więc karafkę lemoniady i karafkę wina domu. Ciężko by jeść na sucho. Potrawy przynoszone były jednocześnie, w większości bardzo smaczne, twisty mniej lub bardziej wpadające w nasze gusta. Ta część na plus i bez zastrzeżeń (pominę te drinki z początku). Po części festiwalowej zostaliśmy na pizzę.

Tę część wizyty nazwiemy Festiwal Pomyłek

Jako, że byliśmy nie do końca nasyceni, ale nie zupełnie głodni - zamówiłem dla 4 osób dwie pizze. Dla jednej pary pizzę na pół i dla drugiej - pizzę na pół. Komunikat wydawał się dla mnie oczywisty. Kątem oka zauważyłem kelnerkę - dotąd nas nie obsługiwała - jak krąży z dwoma talerzami od stolika do stolika. Za trzecim podejściem była już u nas i rzecze : "picki tutaj?" Zmieszany niezrozumiałością komunikatu potwierdziłem "tak, zamawiałem dla nas (tu pokazałem na siebie i Partnerkę) pizzę na pół i wskazałem Przyjaciół na przeciwko, mówiąc" oraz dla państwa pizzę na pół". Kelnerka stwierdziła -" no są przecięte na pół". Był to moment w którym na dwie sekundy oniemiałem. Odzyskawszy rezon spytałem -" i jak my to niby mamy zrobić? " - bo dwa talerze, dwie pizze, brak sztućców." czyli ma być na czterech talerzach? " - kelnerka pytaniem skwitowała oczywistość, którą potwierdziłem. Wróciła po dłuższej chwili, która dla przygotowanych placków była wystarczającą do wystygnięcia. Zimna pizza. W restauracji. Coś pięknego. Ale na tym nie koniec. Niby pomidory san marzano, niby prosciutto cotto, mozarella fior di latte i inne składniki, a jednak smak i jakość pozostawia wiele. Przyzwyczajeni jakością z Nolio poczuliśmy się rozczarowani. Ja się poczułem rozczarowany i chyba wręcz zniesmaczony - brakiem komunikacji między kelnerkami, które wszak cały czas ze sobą rozmawiały. Wielokrotnie musiałem ściągać kogoś wzrokiem do stolika - z kelnerskiego obowiązku nikt nie podszedł, nikt nie spytał czy jest w porządku. A nie było.

Podsumowując - nie wrócę. Przyjaciele również nie wrócą. Gdy ktoś spyta - nie polecę. Szkoda, że brakiem komunikacji i orientacji w tym, co się dzieje na sali zaserwowano nam komedio-dramat z zimną pizzą w drugim - i...

Pretty average restaurant, on the level of pizzeria. Location is not convenient and on a busy road. Waiting was quite long even though food was preordered, around 20 minutes. There were lots of people and quite noisy, they have as well children corner which makes it even noisier. Parking is weird as we didn’t find spots dedicated to restaurant guests, so just parked on somebody’s spot, not sure it would be possible on working day. Food was just nothing special, combination of fish and apple is a little bit questionable. Appetiser was really weird as sauce on the pier was very similar to mustard, didn’t taste well. To be honest, would not...