Loft House Limanowa - Kuchnia włosko-amerykańska — Restaurant in Limanowa

Niestety jestem zawiedziony lokalem Loft House. Odwiedziłem go dwukrotnie. Za pierwszym razem nie było jeszcze tragedii. Zamówiłem stek stopień wysmażenia medium, którego smak był ok, jednak mięso strasznie żylaste, z błonami, którego nie szło pogryźć. Stek był cienki bo mniej niż 1 cm grubości wiec liczył bym, że dobrej jakości mięso będzie nadawało się do zjedzenia, a nie tylko do pożucia i wyplucia. Szkoda bo steki do tanich dań nie należą, do tego zamówiłem frytki z batatów, które były ok. Niestety 1/2 przeżutego steka została na talerzu. Zamówione Burgery były ok. Za 2 razem w sobotę popołudniu na szybką kolację zamówiliśmy burgera, bataty, makaron z krewetkami i same frytki dla dziecka. Po 15 minutach od zamówienia żona dostała makaron, w którym tylko te 6 krewetek miało smak. Reszta dania była mdłym wypełniaczem bez smaku. Żona zjadła swoje danie w samotności bo po tym jak skończyła, po 30 minutach od zamówienia podano burgera, który był ok. Po 40 minutach po 2-krotnym przypomnieniu się obsłudze dostaliśmy bataty, a po 50 minutach frytki dla dziecka. Byłem już wtedy poddenerwowany faktem, ze najprostsze danie otrzymaliśmy po tym jak pozostałe zostały zjedzone, a dziecko przez prawie godzinę patrzyło jak my jemy. Na domiar złego frytki i bataty były nieodsączone z tłuszczu czy frytury, ociekały tłuszczem. Zabiło to smak batatów i frytek. Troszkę odsączyliśmy je na serwetce, ale to nie pomogło, bo po powrocie do domu bolały nas brzuchy i męczył nas posmak tłuszczu użytego do smażenia. Zapłaciłem za tą kolację ponad 130 zł i byłem po niej bardzo zniesmaczony. Pośpiech w przygotowaniu jedzenia. Podanie go na raty w prawie godzinnym odstępie, pozostawił po tej restauracji niesmak i rozczarowanie. Wobec czego nie polecam, bo nie jest utrzymywany stały poziom i jakość serwowanych potraw, a przy weekendowym zwiększonym ruchu kuchnia wykłada się na podstawowych daniach. Kelnerka również nie uprzedziła, że okres oczekiwania na jedzenie może wynosić ponad 50 minut. Za pierwszym razem bataty były ok, za 2 w sobotę nie byłem w stanie zjeść połowy porcji ze względu na fakt iż były opite tłuszczem i nim ociekały. Szkoda bo ładny lokal, ale karmi...

Świetne miejsce, którego brak w Nowym Sączu. Możliwość zjedzenia w środku albo na zewnątrz, my wybraliśmy na zewnątrz. Pomimo dużego ruchu, nie było tłoczno, a jedzenie zostało bardzo szybko podane. Obsługa super, młoda, ale bardzo profesjonalna i sympatyczna. Burger pyszny, tak samo jak frytki, a sałatka dołączona do żeberek to poezja. Ceny adekwatne do smaku i wielkości porcji. Na pewno jeszcze odwiedzimy, bardzo polecam ❤️

Edit: Restauracja odwiedzona ponownie 27.07 i moja opinia diametralnie się zmieniła. Tym razem nie udało się siedzieć na zewnątrz, bo było pełno much, a stolik przy oknie był brudny. W lokalu nie było lepiej, gorąco, brak klimatyzacji i bardzo głośno, brak jakiegoś miejsca, gdzie można mieć choć trochę prywatności. Siedzenia bardzo niewygodne. Ale najgorsza była obsługa! Było jej pełno, ale gośćmi dostatecznie nie miał się kto zająć. Zamówiliśmy te same burgery, co ostatnio, ale tym razem czekaliśmy prawie 40 minut, mimo o wiele mniejszego ruchu niż kiedyś. Siedzieliśmy niedaleko kasy i to stamtąd głównie dochodziły hałasy. Gdy nasze jedzenie zostało wydane to kilka minut czekało na dostarczenie do stolika, bo nasza kelnerka (brunetka w okularach) gdzieś wyparowała. W końcu podała je nam jakaś inna (jedyna miła tego dnia, drobna brunetka). Za to gdy tylko mąż skończył jeść to "nasza" kelnerka zaraz podbiegła zapytać, czy może zabrać talerz. Wyglądało to jakbyście nie mieli talerzy. Za to żeby dostać rachunek to trzeba się było prosić, oczywiście też innego kelnera, bo nasza znowu wyparowała. Jako klienci czuliśmy się bardzo zaniedbani i ignorowani siedząc praktycznie naprzeciwko kasy. Nawet jedzenie nam już nie smakowało, zapewne duży wpływ miało na to rozczarowanie kolejną wizytą, ale na pewno nie było warte tych pieniędzy. Bekon to była jakaś szynka, bułka wysuszona, frytki na dnie były spalone. Kibel, bo nie nazwę już tego toaletą, był obskurny, nie wiem, czy ktokolwiek zagląda tam sprzątać, ale sama aż starłam blat, bo nie mogłam patrzeć na ten syf. Kierownictwo powinno się wziąć za obsługę, a nie zostawiać ich samopas, bo zachowywali się jakby byli na posiadówie, a nie w pracy. Już nie wrócimy i nie...

Restauracja "Amerykańsko-włoska" tylko z nazwy. Jedzenie w żadnym wypadki nie ma nic wspólnego z włoskim. Raz smaczne, raz suche mięso, inny razem więcej sosu niż makaronu, makaron rozgotowany, burgery zbyt wysmażone, suche, jak się trafi. Pizza "tradycyjna" sucha jak wiór, zero smaku pizzy. Sosy jako dodatki dominują nad potrawami, nawet przekąskami. Nadzieją była pizza "neapolitańska" w menu, ale niestety to tylko nazwa, nie zaznasz tu smaku włoskiej pizzy neapolitańskiej... Autorskie sosy do pizzy? Profanacja pizzy! Nie wiem kto wydaje wogóle pozwolenia na używanie takiej nazwy, skoro jedzenie nijak ma się do rzeczywistości. Ceny jak na na małą miejscowość wygórowane, niestety cena nie dyktuje tu jakości. Na plus przyjazny personel, choć również zdarzają się uchybienia jak np. anulowanie rezerwacji bez wcześniejszej informacji co do procedury rezerwacji (czasu opóźnienia itd). Wystrój na czasie, muzyka zachęcająca, choć biorąc pod uwagę że nie jest to miejsce w którym po zamknięciu restauracji można tańczyć (jak w wielu miejscach we Włoszech czy Hiszpanii), muzyka za głośna aby móc porozmawiać przy „posiłkach”. Lubiłam tam wpaść na drinka ale niestety drinki to mieszanka soków w których brak alkoholu za śmieszne stawki. Zostawianie tam pieniędzy to strata pieniędzy. Ani dobrze nie zjesz, ani się nie napijesz. Wielka szkoda że właściciele wolą wciskać miejscowym klientom ciemnotę (którzy chyba nie jedli niczego poza Limanową), zamiast postarać się wyróżnić jako miejsce warte uwagi. Pozytywne komentarze wynikają chyba z braku obycia. Kolejny minus to lansowanie restauracji jako „przyjaznej dzieciom”, takim sposobem nie ma miejsca żeby grupy młodych ludzi, pary, czy osoby dorosłe spędziły czas gronie osób w swoim wieku i w spokoju. Wszędzie są...