Siwy Brzeg — Restaurant in Limanowa

Niestety rozczarowanie, chociaż miejsce na pewno ma potencjał. Zaczynając od pozytywów: ładne, czyste, zadbane miejsce. Przyzwoite ceny i spore porcje. Bardzo miły Pan kelner, z którego twarzy nie schodził naturalny uśmiech. Szybko podawane dania. Niestety, jakość tych dań nie jest satysfakcjonująca. Rosół niewyklarowany, z twardą, niedogotowaną marchewką. Niesmaczny, choć dobrze się zapowiadał (z trzech rodzajów mięs). Gołąbki przedziwne, farsz pozbawiony smaku, z nadmiernie zmielonym mięsem i rozgotowaną kaszą. Wyglądały dobrze, ale na tym się skończyło. Kotlet De Volaille niestety za długo smażony w głębokim tłuszczu i masło w środku zbyt słone. Frytki ok, surówki dobre, świeże. Barszcz z pierożkami ok. Dużo osób brało zestaw dnia, który kosztował 15 PLN i był szybko podawany. Było nam przykro, bo pojechaliśmy na obiad w to miejsce skuszeni dobrymi opiniami. Trzymamy kciuki, żeby kuchnia wróciła na...

Dawno nie byłem w takim miejscu, gdzie czas się zatrzymał (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Przaśna, uczciwa kuchnia. Barszcz z krokietem, smakuje jak barszcz a nie jakieś „szczyny pawiana z torebki”, krokiet uczciwy, świeży pachnący i sycący. Policzki wołowe miękkie i aromatyczne, schabowy, chrupiący i miękki. Naprawdę dobra kuchnia. Jak dla mnie od czasu do czasu, ale bardzo dobrze, że istnieją takie miejsca. Trzeba na nich głosować, więc odwiedzajcie, próbujcie, zamawiajcie. Uwaga porcje są naprawdę zasadne ;-) Nieco „kanciasta obsługa męska”, drugiego dnia Pan kelner na pytanie czy możemy zamówić po pół porcji pierogów, odrzekł: jak zamówicie po porcji, to sobie na talerzach możecie wymieszać (tssssss bum - kurtyna!) ;-) Poczułem się jak w Pradze z tych ich „kelnerskim”...

Wpadłam tam na obiad z Mamą, ale po ilości gości w lokalu ( 0 ) postanowiłyśmy wypić tylko kawę i zjeść deser. Kawa nie była najgorsza, ale deser - beza pavlova - przerosła wszelkie oczekiwania. Deser wyglądał poprawnie, natomiast pomijając już kwestie, że miejsce serka mascarpone zajęła bita śmietana, to bezy nie dało się nawet ukroić nożem! Fatalna wpadka ! Pan kelner zareagował na te uwagę śmiechem, po czym schował się na zaplecze bez dwóch zdań ! Za deser nie powinnam była zapłacić, ale pan kelner rozłoży ręce i nie miał nawet zamiaru rozpocząć dyskusji, po czym wręczył mi rachunek. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam! Omijać...