Wollten entspannt zu zweit paar Sachen besprechen und die Location machte einen guten Eindruck.
Service besteht aus Berufseinsteigern die mit unsicherheit und unwissenheit glänzen.
Rechnung 170zloty
Ich hatte das „Steak bavette“ bestellt für 70zloty. (Blos nicht bestellen!!!)Nicht frisches Fleisch, zäh und ungenießbar! Mit einer ätzenden nicht abgepassten Soße aus Zitronen und Pfefferkörner dazu gab es sandigen Chinakohl und kalte verbrannte Pommes.
Nach einer wirklich sehr netten Anfrage an den Service den Chefkoch mal zu fragen was er sich dabei dachte kam folgendes Feedback: „Wir servieren alle unsere Steaks Medium aber haben gesehen dass wir bei Ihrem einige Fehler gemacht haben und würden Ihnen gerne ein Eis ausgeben.“
Da bringt es auch nicht mit einer netten und extrem überforderten Kellnerin zu sprechen.
Es wurde ein Rabatt versprochen welcher auf der Rechnung aber nicht aufgetaucht ist!!! Und man wollte von mir den vollen Preis.
Essen absolutes grauen!!! Service ungeschult und unerfahren!!! Preis Leistung Katastrophe!!!
Für die Lage, die Location und die Preise ein absolutes NoGo!!! Empfehle den GinTonic und nichts weiteres 😅
Absolute Frechheit was da passiert ist🤦🏻♂️
Chcieliśmy omówić kilka spraw w luźnej atmosferze i lokalizacja zrobiła dobre wrażenie.
Serwis składa się z nowicjuszy, którzy świecą niepewnością i niewiedzą.
Rachunek 170zł za dwie osoby.
Zamówiłem "Steak bavette" za 70zł. (Nie zamawiajcie tego!!!)Nieświeże mięso, twarde i niejadalne! Z żrącym sosem z cytryn i ziaren pieprzu, podany z piaszczystą kapustą pekińską i zimnymi spalonymi frytkami.
Po naprawdę miłej prośbie do obsługi o zapytanie szefa kuchni o co chodzi, przyszła następująca informacja zwrotna: "Wszystkie nasze steki podajemy medium, ale widzieliśmy, że popełniliśmy kilka błędów z twoim daniem chcielibyśmy w ramach rekompensat dac ci loda".
Nie pomaga rozmowa z miłą i wyjątkowo nie ogarniętą kelnerką.
Obiecano mi rabat, który nie pojawił się na rachunku! I chcieli, żebym zapłacił pełną cenę.
Jedzenie absolutny horror!!! Obsługa nieprzeszkolona i niedoświadczona!!! Katastrofa cenowa!
Jak na lokalizację, położenie i ceny absolutne NoGo!!!! Polecam GinTonic i nic więcej 😅
Absolutna tragedia co...
Read moreTo już moja czwarta wizyta w MiW, zawsze w tym samym celu: "Beef bone ramen". Polecam go jednak jedynie tym, którzy NIE szukają prawdziwego japońskiego ramenu, ponieważ serwowany w restaruracji ramen jest bardzo smaczną, ale polską wariacją tego japońskiego dania. Główny wywar jest przepyszny, bez nadmiaru tare, policzek wołowy super delikatny. Jedynie - mam wrażenie - że porcja zmniejszyła się nieco; zwłaszcza mięso jest coraz trudniej znaleźć w zupie, trzeba go szukać.... A trochę szkoda, bo danie mogłoby być jednotalerzowym daniem, a tak, przy tej porcji mięsa, nie jest w stanie zaspokoić obiadowego głodu faceta około 86kg. Ponadto, jajko dostałem nieprzekrojone, co nie byłoby problemem, gdyby wśród sztućców znajdował się nóż. Ale to pewnie przypadek. Na plus zaliczam podawanie metalowych pałeczek.
Sam wystrój restauracji zróżnicowany, bo mamy salę na górze, inną salę na dole (kiedyś pub), pustą salę przejściową (taneczną :D) oraz pokład barki na kanale Młynówka. Tę ostatnią szczególnie polecam w sezonie letnim, bo generalnie jest to fragment najładniejszej części Opola - tzw., "opolskiej Wenecji".
Generalnie restauracja jest bardzo czysta i ładnie zaprojektowana, bo kiedyś - jeszcze jako "Venecia" - pretendowała do restauracji premium. Ale Opole jest chyba za małym miastem, aby tego typu restauracja się utrzymała. Aktualnie, jako "Mąka i wół" celuje cenowo w "średniego" klienta i ten kierunek uważam za udany. Wspomniany ramen, to koszt 45 zł.
Menu restauracji dosyć krótkie, co pozwala przypuszczać, że dania są zawsze świeże. Jest tam też serwowana pizza z pieca opalanego drewnem.
Jedyne czego brakuje - a jest to europejski standard w tego typu restauracjach - to wystawionego menu na zewnątrz na stojaku. Myślę, że wiele osób może omijać to miejsce, spodziewając się bardzo wysokich cen (zwłaszcza osób pamiętających poprzednią restaurację), a byłyby miło zaskoczone, widząc niektóre dania w okolicach 35-40 zł i np. pizzę...
Read moreZawitałem do tego lokalu na zaproszenie znajomych. Punktualnie w samo południe, zameldowałem się na Szpitalnej ażeby połechtać kubki smakowe dobrą strawą - udało się! Od progu uśmiechnięta obsługa zaprowadziła mnie na najbardziej oblegane miejsce - na barkę na Odrze! Restauracja ma kilka Sal, ale kiedy pogoda tak jak dziś - jest doskonała, to właśnie tam goście lgną niczym ćmy do nocnych świateł! Ale do rzeczy: obsługiwał mnie Piotrek - kelner który niejedną tabakę ma za sobą, zapoznał mnie z menu, powiedział o brakach i zaproponował kilka ciekawych pozycji z karty. Czekając na moich kompanów do wspólnej szamy, zostałem również oprowadzony po lokalu - dla mnie bomba! Na szczególną uwagę zasługuje piwniczka z winem gdzie temperatura jest optymalna, a fan winogrona w płynie - na pewno znajdzie coś dla siebie. Gdy dotarli moi współbratymcy, oddaliśmy się lekturze karty. Fajna zgrabna, nieco w żartobliwym tonie, czytelna i każdy może tam znaleźć coś dla siebie! Masz ochotę na kielona i polskie sushi – nie ma problemu, lubisz pizzę - nie widzę przeszkód (jak mawiał Stevie Wonder), masz ochotę na ramen – nie pytaj dwa razy! Mosz ochota na rolada i gumiklyjze – jadymy z tym koksem!
My zamówiliśmy przystawki: focaccia - świetna, ciasto idealnie zbalansowane, lekkie, cienkie, chrupiące i pełne aromatu a i balans soli w cieście był znakomicie optymalny - brawo dla operatora pieca! Tatar siekany ręcznie też w punkt, nie trzeba go było skalać ani pieprzem ani solą - po prostu danie w 100% spełnione. Poliki wołowe - rozpływały się w jamochłonie niczym pastylki z Akademii Pana Kleksa!, a serwowana do nich marchewka baby, nieco korzenna idealnie się z nimi komponowała! Jestem pewny że zawitam tam niebawem: gdyż wszystko zagrało tak jak reprezentacja Polski na Wembley w 73 – czyli wspaniale! Pozdrawiam całą ekipę restauracji i życzę wielu wspaniałych gości i...
Read more