Pyszne Historie — Restaurant in Opole

Miałem dwa podejścia do tej restauracji, niestety oba zakończyły się rozczarowaniem. Oto moje doświadczenia:

Pierwsze zamówienie na wynos Zamawiając na wynos, sugerowałem się cenami podanymi na oficjalnej stronie internetowej. Niestety, okazało się, że ceny były nieaktualne, przez co moje zamówienie kosztowało około 20 zł więcej, niż się spodziewałem. Rozumiem doliczenie opłaty za opakowania, która wyniosła około 13 zł, ale różnica w cenie jedzenia była nie do zaakceptowania. Dodatkowo zamówiłem burgera z camembertem, który jednak dotarł bez sera – została jedynie panierka, co sugeruje, że ser wyciekł już w kuchni.

Drugie zamówienie na wynos Podczas drugiego podejścia zamówiłem burgera bez pomidora, zaznaczając to dwukrotnie. Niestety, burger przyszedł z pomidorem. Największym rozczarowaniem była reakcja obsługi. Po zgłoszeniu błędu kelner jedynie przeprosił i na moje pytanie, czy mogę przywieźć zamówienie i otrzymać poprawne, odpowiedział, że musiałby pokryć koszt z własnej kieszeni. Zamiast tego zaproponowano mi jedynie 20% rabatu na następne zamówienie.

Nie rozumiem polityki firmy, która nie przewiduje wymiany błędnie przygotowanego zamówienia na swój koszt. Tego typu sytuacje powinny być standardowo rozwiązywane w ramach dbałości o klienta. Dodatkowo, koszt opakowań na wynos, wynoszący około 13 zł, wydaje się wyjątkowo wysoki – pierwszy raz spotykam się z taką ceną.

Podsumowując, oba doświadczenia były bardzo rozczarowujące – zarówno pod względem obsługi, jak i jakości zamówień. Bez odpowiedniego podejścia do klienta trudno będzie mi wrócić i polecić to miejsce innym.

Edit: Właściciel to koneser własnego geniuszu. Po co miałem przyjeżdżać skoro kelner powiedział, że i tak nie wymieni. BURGERA NIE ZJADLEM Z POWODU ZŁEGO...

Podchodziliśmy do tego miejsca dwa razy. Za pierwszym razem bardzo długo czekaliśmy na obsługę, mimo małego obłożenia lokalu obsługa przechodziła obok nas obojętnie. W końcu udało się złożyć zamówienie - pistacjowe latte , czarna kawa i rogal z pistacjowym nadzieniem. Rogal przepyszny, bardzo duża ilość nadzienia, natomiast latte pistacjowe mocno przeciętne , gdyby nie wysmarowana kremem szklanka nie powiedziała bym, że jest pistacjowe. W niedzielę zrobiliśmy drugie podejście , ale tym razem obiadowe. Razem z mężem stwierdziliśmy , że chyba było to najgorsze nasze obiadowe wyjście. Na początku musieliśmy zmienić stolik , bo wybrany przez nas nie był dobrze posprzątany (kelnerka powiedziała, że możemy zająć dowolny stolik), składając zamówienie Pani nie znała menu, przed wejściem do lokalu otrzymaliśmy informację , że obowiązuje lipcowe happy hour. Pani nas obslugujaca jednak stwierdziła , ze nie , po chwili wróciła , ze jednak obowiązuje. Mąż otrzymał nie tą lemoniadę , którą zamawiał i przymknęliśmy na to oko. Na dania czekaliśmy godzinę , mąż otrzymał burgera z jakimś białym mięsem, nie przypominającym wołowiny , mimo wszystko dał szansę , natomiast zdążył zjeść zanim otrzymałam zupę (poprawna ) , natomiast pierogi kwaśne , wszystkie uwagi zgłosiliśmy obsłudze . Jedzenie opłaciliśmy , więc to co zostało poprosiliśmy o zapakowanie , w końcu za to płacimy.Wcześniej polecałam znajomym by spróbowali z racji dobrych opinii i wyglądu lokalu , teraz nie polecę niestety nikomu. A Odpowiedź właściciela...

Poprostu masakra nigdy więcej będziemy omijać szerokim łukiem. Z okazji 50 tej rocznicy ślubu chciałem żonie sprawić niespodziankę i zaprosiłem w to miejsce byliśmy w tym miejscu pierwszy raz Złożyliśmy zamówienie piwo lemoniada pani przyniosła za chwilę do tego żona pierogi że szpinakiem ja strażnik texasu. Czekaliśmy 40 min przychodzi kelnerka z przeprosinami że zabrakło papieru w drukarce i kuchnia nie otrzymała zlecenia i pytanie czy rezygnujemy z zamówienia czy czekamy dalej zaniemówiłem po chwili pytam to ile jeszcze mamy czekać odpowiedź 15 min powiedziałem Ok nie będziemy już zmieniać lokalu dzień i tak do bani. Po 20 min dotarło zamówienie burger nieciekawie podany na szarej spękanej desce trudno dojść czy jest czysta kwboje może tak jedli ale niech będzie. Żony pierogi niedogotowane widocznie tak się spieszyli i wyszło niesmak. Kelnerka już się nie pojawiła przyszedł Pan kelner i zapytał czy smakowało no nie zgłaszamy swoje uwagi oczywiście kelner przeprasza i mówi że będzie rekompensata w rachunku jakie zdziwienie zamiast 100zł zapłaciliśmy 90zł Żeby była jasność nie domagaliśmy się żadnej rekompensaty to zaproponował kelner Ależ 10zł? Zaproponował bym temu kelnerowi 10zł żeby usiadł na krzesełku na godzinę głodny na słoneczko myślę że na pewno by odmówił Ok kończę tak piękną rocznicę zepsuto Podobno winna drukarka bo nie miała papieru żenada Pozostał tylko...