Bajzel — Restaurant in Poznan

Great food , disappointing service:

I have recently visited Bajzel in Poznan, located conveniently close to the old city in an older building’s basement. While the ambiance left much to be desired, with no view and poor air flow despite the air fan, the food and coffee were excellent, making it a worthwhile stop for a good breakfast.

Unfortunately, the experience was marred by the service from a young tall waitress who appeared to be a student. Her attitude was pretentious, and she was both rude and slow. There was a complete lack of positive interaction with any customers, which was quite disappointing.

Despite the service issues, Bajzel is worth a visit for its delicious breakfast offerings. Hopefully, with some proper customer service training, the service will improve to match the quality...

Poland celebrates their breakfast rituals and that is mostly amazing. But unfortunately we did not choose wisely.

We ordered the Shakshuka, which was a little bit too sweet and over seasoned. The poached eggs was good and the bread was tasty too, but after 2 or 3 bites it was too much and heavy. It was good, that we could change the dishes.

The avocado toast, cakes with a little salad and it was okay, but nothing special at all. The smashed avocado had a little taste like humus or it was special seasoned too. Over all it was okay, but no worth to come again.

A little bit more disappointing was the fresh pressed orange juice, which had a ton of ice cubes in it, because after some time you had only water...

Raczej nie zdarza mi się wystawiać opinii, niestety tutaj się pokuszę. Szczerze mówiąc jestem zawiedziony. Byłem tam w sobotnie popołudnie, zapytałem o możliwość zjedzenia na zewnątrz. Obsługa (dziewczyna i chłopak) poinformowała, że raczej jest to niemożliwe, bo ogródek jest dzielony i nie ma miejsca. Sam sobie sprawdziłem czy jest coś wolnego i poinformowałem obsługę, że zabieram karty oraz zapytałem czy ktoś do nas podejdzie. Dostałem zapewnienie, że zaraz ktoś się zjawi. Minęło 20 minut (z zegarkiem w ręku) zaczęliśmy składać zamówienie kelnerowi, który zapomniał notesu, nie zabrał brudnych naczyń i zniknął na chwilę po wspomniany notes. Chwila jak się okazało trwała kolejne 20 minut (proszę mi wierzyć, że zwróciliśmy na to uwagę) i kelner do nas nie dotarł, a my spędzaliśmy czas na czekaniu przy brudnych naczyniach, które kelner mógł zabrać po rozmowie. Na szczęście na horyzoncie pojawił się inny chłopak z obsługi (PIERWSZY DZIEŃ W PRACY). Nowy kelner szybko przyjął zamówienie, był bardzo uprzejmy i sprawnie ogarnął nam posiłek, na który długo już nie czekaliśmy. Podsumowując zdecydowanym minusem była obsługa, która miała nas totalnie gdzieś przez blisko godzinę, mimo, że sam ich poinformowałem, gdzie jestem, zabrałem karty, a kelner nawet u nas był i po rozmowie już nie wrócił :D. Co ciekawe plusem również była obsługa, a w zasadzie chłopak, który w sobotę 13 maja był jak twierdził pierwszy dzień w pracy. Grzeczny i ogarnięty. Za takie podejście dostał napiwek, niestety nie zdążyłem powiedzieć, że jest on wyłącznie dla niego.

Mam nadzieję, że właściciel czyta te opinie i doceni chłopaka względem reszty obsługi, która była naprawdę...