Wiecie, co smakuje gorzej niż niedopieczony łosoś? Brak pokory. Jeśli naprawdę 39,50 zł było dla Was ważniejsze niż relacja z klientem – mam nadzieję, że ta cena obejmowała również utratę zaufania. I sporo klientów. Na mój stół trafiła ryba ewidentnie niedosmażona. Nie oceniam kucharzy – oceniam efekt. Talerz wrócił do kuchni praktycznie nietknięty. Zgłosiłam to spokojnie, rzeczowo nie oczekiwałam nic w zamian. W odpowiedzi – decyzja kuchni , że “wszystko było w porządku”, i przekazana przez obsługę informacja od Szefa: „płatność 50%, bo tak”. Trafiliście na osobę, która zna gastronomię nie tylko od strony gościa, ale i od zaplecza – oraz wie, jakie prawa ma konsument. A te są jasne: • Reklamacja dania to legalne i uzasadnione działanie – szczególnie gdy potrawa (jak w tym przypadku) była surowa i została oddana nietknięta. • Nie ma obowiązku płacenia za usługę, która była wadliwa – to reguluje zarówno Kodeks cywilny, jak i Ustawa o prawach konsumenta. • Naliczanie 50% „bo tak zdecydował szef” – to nie polityka, to brak podstawy prawnej i zwykły brak szacunku. Przeglądając Wasze odpowiedzi na inne negatywne opinie, widzę ten sam schemat: sztywna obrona, tłumaczenie. Nie, to nie są już czasy, w których gość ma siedzieć cicho i łykać wszystko – dosłownie i w przenośni. To nie tylko zły standard – to fatalny PR. Wiem, że zdarzają się błędy – ale wiem też, jak powinna wyglądać odpowiedzialność. Nie wraca się do miejsc, które udają, że gość nic nie widzi, nie czuje i nie rozumie.. W dzisiejszych czasach świadomość jedzenia, jakość obsługi i kontakt z gościem to fundamenty każdej dobrej kuchni. Nie oczekuję czerwonego dywanu. Ale kiedy klient oddaje danie nietknięte, rolą restauracji jest słuchać – a nie udawać, że wszystko gra. W dobrych restauracjach — takich, które naprawdę dbają o gościa — w sytuacjach wątpliwych zawsze wychodzi się z propozycją: dorzucimy, dosmażymy, zmienimy,...
Read moreWell, I can not rate the food in this place being there twice and never eaten there. The first time we arrived at 21:20 and were told by the man at the door they were closing and turned us away. The 2nd time we went the man at the door told us to go upstairs and find a table. Went upstairs and saw a nice table by the window. Sat at the table only to be told be a tattooed waitress that we had to move. We moved to another table and started to see the 5 rules of the restaurant when ordering and how you would be charged if you were still there eating after their closing time. NOT CUSTOMER ORIENTED. ...
Read moreSuch a shame, it is a nice place and I live close, but there is one waitress who refused to give my table a menu. This was around 7 weeks ago. We waited 30-40 minutes, she served guests who came after us and ignored my table. Every guest in the restaurant noticed it. I tried saying "excuse me'" a few times when she walked closeby but she ignored me in a very obvious way. The table next to us noticed it as well. She saw us leave and so did the others. Very disappointing, probably racists. I am very hesitant of going there again. Probably won't anymore. Do not recommend this place for foreigners due to...
Read more