Restauracja The Chef House — Restaurant in Warsaw

Such a nice restaurant to hang out with a group of friends and family. Very aesthetically pleasing, affordable with great stuff. The downside was, it took a bit long to get our meals and our pasta dishes were not really great, lacked a depth of flavor. The beef tartare was very tasty and I will definitely be getting it again on my next visit. The vodka sour was really nice, had the appropriate balance between sweet and sour expected. What sealed the deal and made our evening was their dessert, chocolate lava cake. I'm a big fan of dark chocolate and the goey center was just molten gold, paired with a raspberry sauce which was tangy..kept thinking about it for days after.

Overall I recommend trying it out, they have a variety on their menu so you might stumble on a...

Ponieważ choruję na celiakię, nie mam wielkiego wyboru lokali w Warszawie, gdzie zjem coś bezglutenowego, poza słodkościami. Do tego lokalu mam bardzo blisko, więc na późne spotkanie ze znajomymi był idealnym wyborem. Zamówiliśmy 2x ten sam makaron, ale jeden w wersji bezglutenowej oraz 2x pizzę. Upewniłam się, czy makaron jest szczerze bezglutenowy, bez przypraw zawierających gluten i przyrzadzany w sposób zalecany dla osób z nietolerancją glutenu. Pan odpowiedział "spokojnie, żadna karetka tu nie przyjedzie, na pewno będzie jak należy". Szczęśliwie przeczytałam menu bardzo dokładnie (był dopisek, że makaron bg jest podawany jedynie w formie penne) , szczęśliwie zamówiliśmy 2 porcje tego samego makaronu. Kolega i ja otrzymaliśmy identyczne dania z makaronem spaghetti. Zaniepokojona zapytałam, czy mój makaron jest na pewno bg, pan odpowiedział "oczywiście, obydwa są". I tu mój wzrok chyba wyraźnie dał do zrozumienia, że nie tak miało być. Powiedziałam o dopisku w menu, że powinnam dostać penne. Wtedy pan bez słowa zabrał mój talerz. Po 3 minutach powiedzial "chwileczkę" i dopiero przy podaniu mojego makaronu, gdy znajomi już kończyli swoje jedzenie, usłyszałam "przepraszam". Początkowy żart o karetce mógłby się okazać prawdą. Ceny w menu powinny zobowiązywać chociażby do wyższego standardu obsługi!

Drodzy Właściciele, Managerowie restauracji The Chef House! W Waszym lokalu zostało narażone moje zdrowie. Szczęśliwie, jak pewnie większość ludzi z celiakią, mam wewnętrzny radar i sprawdzam wszystko pięciokrotnie. Miałam nadzieję, że znajdę miejsce, gdzie się zrelaksuję, a byłam zestresowana zaistniałą sytuacją. Nie po to chodzi się do restauracji. Pomyłki się zdarzają, ale w lokalu z certyfikatem, gdzie teoretycznie znane są Państwu zagrożenia płynące ze spożycia glutenu przez osoby z chorobą trzewną, moim zdaniem są...

07.09.25

To była nasz druga wizyta w tym lokalu, podobnie jak ostatnio, na niedzielny obiad.

I po raz kolejny byłyśmy zachwyceni ;)

Z restauracji skorzystaliśmy dzięki programowi @getfinebite

Na przystawkę wybraliśmy tatar, i po raz kolejny, nic dodać - nic ująć - super starter.

Następnie, żona wybrała rosół z kaczki (delikatny ale aromatyczny i miło rozgrzewający). Ja zamówiłem zupę pomidorową, z menu sezonowego i było warto.

Na danie główne zamówiliśmy, ponownie wsparci menu sezonowym, burgery z krewetkami- PYYYYYYCHA, doskonale uzupełniające się z chrupiącymi frytkami z batatów.

Do posiłków zamówiliśmy odświeżające mocktaile bezalkoholowe, oraz herbatę wieloowocową.

Druga wizyta potwierdziła, że to miejsce godne ponownych odwiedzin i polecenia!

11.2024

Super miejsce ;) Jedno z tych , które można przegapić, pośród wielu lokali w okolicy, a na pewno warto zwrócić na nie uwagę ;)

Dobre wrażenie robi już sam wystrój, fajny styl, dużo przestrzeni, elementy wykończenia podbijają włoski klimat. Jest dobrze 👍

Wybraliśmy się z żoną na obiad, z #FineBite, od wejścia zostaliśmy miło przywitani przez obsługę ;) trafiliśmy na sezon gęsiny z okazji Dnia Niepodległości / Świętego Marcina - więc mój wybór był prosty ;) Gęsina na Świętego Marcina ;)

Ale zaczęliśmy oboje od delikatnego ale bardzo aromatycznego i rozgrzewającego bulionu z kaczki (pyyyyycha), potem przyniesiono makaron dla mojej żony i moją gęsinę - oba dania przepyszne.

Posiłkowi towarzyszyły zimowe herbaty słodzone miodem - doskonały wybór w listopadowe popołudnie!

Wizta trwała ok 80 min, mieliśmy czas posiedzieć i przyjemnie porozmawiać, ciesząc się miłą atmosferą i (jak zapowiedziała już małżonka) na pewno tam wrócimy ;)

Pozdrawiamy bardzo miłą Panią Kelnerkę, która nas obsługiwała, 10.11...