Sake Izakaya — Restaurant in Warsaw

I've went there with my girlfriend to celebrate her dyploma. Unfortunately we didn't get to sit in the japanese style table which is a shame that there is only 2 of them. We got to sit in the little room near the toilets. The ventilation system is so loud we could barely hear ourselves or the music. The sushi was alright, I've had better in Warsaw, although the nigiri serving style was very japanese (long pieces of fish and a very small ball of rice), nice to see for sure. I've always wanted to try Maguro Tataki and i've finally had the opportunity. Sadly the quality of the tuna was so bad it turned out to taste more like a fishstick. If you ever go there make sure to book the japanese style table. The local isn't tidy unfortunately, so if that is a deal-braker to You then I might suggest You not...

Do Sake Izakaya trafilismy przez zupelny przypadek. Chcielismy odwiedzic inna suszarnie na Ursynowie ale jadac tam, zobaczylismy jeszcze otwarta Sake. Mimo ze bylo kilka minut przed 22 (lokal tego dnia otwarty byl wlasnie do 22) nikt nas nie wyprosil. Wrecz przeciwnie. Zaproszono nas serdecznie do srodka i otoczono bardzo sympatyczna "opieka" . Zlozylismy zamowienie. Wybralismy kilka rolek z karty. Ominelismy zestawy. Jedna z rolek miala byc zasugerowana przez sushimastera. Miala to byc najlepsza rolka jaka maja w ofercie. Kolejnym milym zaskoczeniem byla obsluga. Zajmowal sie nami mlody chlopak ktory uprzedzil nas ze jest nowy, jednak robil wszystko by byc jak najbardziej profesjonalnym. Byl uprzejmy i chetnie doradzal przy poszukiwaniu najlepszych rolek. Nastepnym milym i zaskakujacym akcentem bylo to ze sushi krecila wlascicielka lokalu, Azjatka z Korei Poludniowej. Po raz pierwszy mielismy okazje jesc sushi przygotowywane przez kobiete i.......... to bylo najlepsze sushi w naszym zyciu. Moge z pelna odpowiedzialnoscia przyznac tym smakom zaszczytny tytul "Orgazmu kulinarnego". To pierwsza restauracja, ktora otrzymala ode mnie ten tytul. Sushi zaskakiwalo smakiem, swiezoscia, kruchoscia i roznorodnoscia. Ryz byl niczym chmurka na letnim niebie. Ryby chyba doslownie zostaly zlowione na sekende przed podaniem. Wszystko pikobello. Do tego dostalismy dwa kawalki nigiri z lososiem gratis. Rolka niespodzianka to sushi rainbow. Boska. Sam lokal jest urzadzony w minimalistycznym stylu, i czuc w nim orientalny klimat. Polecamy te suszarnie dla kazdego smakosza i konesera sushi, a takze tym ktorzy jeszcze nigdy nie probowali tego japonskiego...

Dziś za za namową koleżanki wybrałyśmy się do Sake Izakaya - japońskiej restauracji na Ursynowie. Nie wiem czemu nie trafiłam tu wcześniej, bo to spacerem naprawdę blisko. Klimat wnętrza bardzo surowy. Po wejściu można wybrać dwie opcje, tradycyjny stolik lub strefę tatami - bez butów. Wiadomo, że ją wybrałam, nie będę przecież jak typowy Gaijin 😉 (jap. obcy, cudzoziemiec) Wybór menu był bardzo szeroki, od zup, przez sushi, udony, rameny, przystawki ciepłe i zimne oraz dania mięsne i rybne. Karta oferuje tak duży wybór, że trudno nam było zdecydować co będzie najlepsze. Wybrałam Kimchi Jjigae - zupa z kiszonej kapusty pekińskiej na ostro z wieprzowiną i tofu oraz sushi z pieczoną skórką z łososia, a także z krewetką w tempurze. Podawana jeszcze bulgocze co dodaje efektu. Okazała się być doskonałym wyborem, sycąca, kwaśna, tak jak lubię, odpowiednio pikantna, kapusta była lekko chrupiąca, a śnieżnobiałe tofu rozpływało się w ustach jak chmurka. Mięso było miękkie i dobrze przyprawione, więc ta różnorodność tekstur dawała przyjemne wrażenia smakowe. Sushi było niezłe, ale nie bezbłędne. Mały minus za to, że się niestety rozpadało, więc coś nie zagrało przy kręceniu. Nie mniej chętnie wrócę bo karta skrywa jeszcze wiele...