Na początek napiszę, że jestem osobą mało wymagającą jeśli chodzi o jedzenie - tak, żeby był punkt odniesienia do mojej opinii. Jedliśmy tutaj we trzy osoby, chociaż właściwie powinienem napisać, że bardziej "próbowaliśmy jeść" niż "jedliśmy". Z żoną wzięliśmy ziemniaki z gotowanymi warzywami, a córka - jak to młoda osoba - frytki i nugetsy. Nasz wybór nie był podyktowany miłością do gotowanych warzyw, a bardziej koniecznością, bo o godzinie 17 niczego innego już nie było. Frytki, nugetsy i ziemniaki były OK, ale warzywa SUROWE, jakby tylko sparzone gorącą wodą. I nie były one "al dente", były po prostu surowe. Obsługują tutaj młodzi ludzie, którzy zamiast zająć się pracą i obsługą klientów to trzymają w rękach komórki i przeglądają internet. I robią to otwarcie, stojąc za ladą - jak dla mnie to jest brak szacunku dla klientów, a dla nich to chyba niestety jest coś normalnego. Osobna kwestia to ceny - oczywiście nikt nikomu nie każe tutaj jeść. Za 3 niezbyt duże i dodatkowo niesmaczne dania plus piwo i napój zapłaciliśmy około 120 złotych. Nie było by z tym problemu, gdyby nie jakość tych dań. Za te pieniądze spokojnie zjedlibyśmy gdzie indziej normalny obiad a nie takie byle co. Wygląd tego bistro trochę przypomina bary z czasów PRL. Lada z tacami, dania są nakładane przez obsługę, a na końcu lady kasa. A przy kasie zdziwienie, że za "takie coś" 120 złotych. Ale wycieczka to wycieczka, nie żal wydać parę złotych. Tylko czemu te warzywa takie "pancerne"? Nie było szans ich pokroić nożem. W tym czasie, kiedy byliśmy w lokalu świecił on pustkami. Może jego wątpliwa "sława" już dotarła do ewentualnych klientów? Przy odnoszeniu naczyń zapytałem panią, która sprawiała wrażenie, że jest tam szefową albo właścicielką, dlaczego warzywa są niejadalne. A właściwie spróbowałem zadać pytanie, bo ta pani coś tylko poburczała po ukraińsku i praktycznie wyszarpała mi talerz. I tyle ją widziałem.
Na koniec parę zastrzeżeń do tego, co napisałem wyżej. Może mieliśmy pecha. Może inni dostali dogotowane warzywa. Może obsługa tylko przy nas siedziała z nosami w komórkach.
A ja naprawdę jestem osobą mało wymagającą jeśli chodzi o jedzenie. To proszę pomyśleć, jaką opinie bym napisał, gdybym był...
Read moreObsługa - dramat. Jedzenie - dramat. Obsługa: stoi i obgaduje ludzi a klient czeka aż go łaskawie obsłużą. Pani, która dzisiaj (10.12 g. 14:20) przyjmowała zamówienie wyglądała jakby stała tam za karę, zero chęci do obsługi kogokolwiek, w trakcie zamówienia przewraca oczami w tak niekulturalny sposób, że odechciewa się wszystkiego. Jedzenie: podobno na wagę a nie jest przez nikogo ważone, po wymianie dania, w którym znajdował się włos dostałam o połowę mniej frytek niż za pierwszym razem. Sytuacja z włosem: w pulpetach znajdował się włos, po zwrócenie uwagi obsługa nie potrafiła sama wymienić dania na nowe chociaż sami to zaproponowali, po chwili zmienili zdanie i zadzwonili po p. kierownik. Po dłuższym oczekiwaniu pojawiła się szanowna pani, od której usłyszałam to samo co od obsługi. Gdyby nie fakt, że byłam głodna wzięłabym po prostu gotówkę i już nigdy tam nie wróciła. Cała sytuacja trwała ponad 15 minut, łącznie z oczekiwaniem na frytki, których akurat zabrakło. Jeśli obsługa załatwiłaby sprawę od razu to po chwili miałabym nowe danie. Nawet nie pofatygowali się z daniem do stolika, musiałam sama po nie wrócić. Ani razu nie usłyszałam słowa 'przepraszam'. Chłopak, który 'sprzątał' stoliki (ten sam, który obgadywali klientów) robił to w taki sposób, że 3/4 stolika nadal była brudna a co mu się udało zetrzeć lądowało na ziemi. PIH mogłaby odwiedzić to miejsce. ODRADZAM jedzenia czegokolwiek w tym pseudo bistro. Ceny kosmiczne, na sam koniec paragon grozy. Żałuję, że nie przeczytałam wcześniej tych...
Read moreI mean the reviews don't lie aye. Pretty average/non-chalant service. Overpriced food without a doubt. Really greasy food (even the salad had way too much butter, it felt like i was eating actual fat rather than whatever it was that I eating). What I was eating wasn't actually explained to me. Despite the grease, despite the price, it was in a damn good location and it was a damn convenient, even dare I say...
Read more